Morawiecki w młodości został porwany. Kazali mu kopać własny grób

Wstrząsające fakty na temat przeszłości wskazanego na premiera Mateusza Morawieckiego. Z powodu opozycyjnej działalności ojca wielokrotnie został pobity przez służby PRL. Gdy miał 15 lat, zomowcy porwali go z ulicy. Funkcjonariusze wywieźli go do lasu, grozili bronią i kazali kopać własny grób.

Morawiecki w młodości został porwany. Kazali mu kopać własny grób
Źródło zdjęć: © Forum | Stanisław Kowalczuk
Magda Mieśnik

Kornel Morawiecki jest jednym z najbardziej zasłużonych działaczy opozycji PRL. Budował struktury "Solidarności", organizował strajki we Wrocławiu i wydawał podziemne pisma. Nic dziwnego, że jego syn, już jako uczeń pomagał drukować opozycyjne wydawnictwa, kolportował je i rozklejał plakaty.

Opozycyjna działalność ściągnęła na rodzinę Morawieckich zainteresowanie służb PRL. Represje nasiliły się po wprowadzeniu stanu wojennego. Bezpieka wielokrotnie dokonywała rewizji w ich domu, żonie i dzieciom Kornela Morawieckiego, który ukrywał się z powodu opozycyjnej działalności wielokrotnie grożono.

Służby PRL posunęły się nawet do porwania ledwie 15-letniego Mateusza Morawieckiego. – Dla Mateusza przełomem było pierwsze pobicie przez ZOMO latem 1983 roku. Naprawdę dotkliwie go wtedy pobili, wrócił do domu cały w sińcach i ślady zostały mu na długo – wspomina w rozmowie z portalem Wszystkoconajważniejsze.pl siostra Morawieckiego Anna.

Jak relacjonuje, zomowcy zatrzymali chłopaka, gdy wychodził z mszy za ojczyznę. Funkcjonariusze zapytali przyszłego polityka o nazwisko. Gdy odpowiedział "Morawiecki", natychmiast wrzucili go do radiowozu i wywieźli do lasu.

Młody Mateusz Morawiecki został pobity. Zomowcy grozili mu bronią, grożąc śmiercią, jeśli nie ujawni, gdzie ukrywa się ojciec. - Daliśmy mu minimalną ochronę w momencie, w którym porwano go z ulicy i przeprowadzono mu seans strachu. Kazano mu nawet kopać swój grób. Odgrażano się, że młodszą siostrę mogą zgwałcić nieznani sprawcy. Przeprowadziliśmy wtedy akcję odwetową. Spaliliśmy wtedy domek letniskowy szefa wrocławskiej SB płk. Czesława Błażejewskiego – opowiada portalowi Wszystkoconajważniejsze.pl Wojciech Myślecki, działacz opozycji i przyjaciel Morawieckich.

Przyszły premier po wybuchu stanu wojennego kilka lat musiał czekać na spotkanie z ukrywającym się ojcem. – Dotknęło mnie wtedy wiele rzeczy, takich bardzo konkretnych, również fizycznych – wspominał jakiś czas temu w TVP Mateusz Morawiecki.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
porwanieprlmateusz morawiecki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)