MRiRW przyznaje, że ognisko ASF u świń komplikuje rozmowy o eksporcie (aktl.)
Obecnie wyjaśniane są przyczyny pojawienia się choroby ASF w gospodarstwie pod Hajnówką - poinformowała PAP wiceminister rolnictwa Ewa Lech. Przyznała, że pojawienie się ASF u świń komplikuje rozmowy m.in. z Chinami nt. możliwości wznowienia eksportu.
24.06.2016 19:05
"Myślę, że zawinił człowiek, gospodarstwo raczej nie było dobrze zabezpieczone" - powiedział wiceminister. Dodała, że służby weterynaryjne przystąpiły już do likwidacji stada, w strefie 10 km od ogniska choroby będą obowiązywały specjalne obostrzenia.
Lech podkreśliła, że najważniejsze jest to, że choroba została wykryta w strefie objętej ochroną
Wcześniej ministerstwo rolnictwa poinformowało, że w gospodarstwie pod Hajnówką (Podlaskie) wykryto ognisko afrykańskiego pomoru świń (ASF). To - jak dotąd - czwarte wykryte w Polsce ognisko ASF u świń. Pierwsze ognisko tej choroby u trzody chlewnej w Polsce wykryto w lutym 2014 r., ostatnie pod koniec stycznia 2015 r. Dotychczas inspekcja weterynaryjna odnotowała także 95 przypadków ASF u dzików.
Wszystkie te przypadki miały miejsce w województwie podlaskim, w pobliżu polsko-białoruskiej granicy. W Polsce została wyznaczona strefa obejmująca gminy w 4 powiatach w woj. podlaskim, w której obowiązują szczególne rygory.
ASF nie jest groźny dla ludzi, ale powoduje duże straty gospodarcze, gdyż nie ma szczepionki na tę chorobę.
Ognisko ASF pod w gospodarstwie pod Hajnówką wykryto w czwartek. Hodowanych jest tam blisko 300 sztuk trzody chlewnej. Jak podaje ministerstwo, zostały tam podjęte "bezzwłoczne działania w zakresie likwidacji tego ogniska". W gospodarstwie już wcześniej obowiązywały obostrzenia sanitarno-weterynaryjne w sprawie przemieszczania świń w związku z ASF.
"Na polecenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Jurgiela rozpoczął działania Zespół Zarządzania Kryzysowego. Odbyło się posiedzenie Grupy Zadaniowej ds. łagodzenia skutków związanych z wystąpieniem przypadków afrykańskiego pomoru świń, któremu przewodniczy podsekretarz stanu Ewa Lech. Zadaniem zespołu jest stałe monitorowanie i koordynowanie działań wszystkich służb i inspekcji zaangażowanych w zwalczanie ASF, na czele z Inspekcją Weterynaryjną" - napisało w komunikacie ministerstwo.
Ministerstwo poinformowało również, że także wojewoda podlaski powołał sztab kryzysowy w ramach Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, a Inspekcja Weterynaryjna i inne służby "wdrożyły odpowiednie procedury prawne w celu jak najszybszego zwalczenia ogniska choroby".
Zgodnie z przepisami Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) eksport wieprzowiny można wznowić po 2 latach od wystąpienia ostatniego ogniska tej choroby. Z powodu pojawienie się ASF w Polsce, wiele krajów pozaunijnych wstrzymało import polskiej wieprzowiny, m.in. Chiny, które były jednym z najbardziej obiecujących rynków. W 2013 roku Chiny były jednym z większych odbiorców polskiej wieprzowiny. Sprzedaliśmy tam ok. 52 tys. ton tego mięsa, o wartości ponad 67 mln euro. Polskie władze od miesięcy zabiegają o wznowienie eksportu tego mięsa. Prowadzone sa także rozmowy z Japonią i Koreą Płd.
Podczas niedawnej wizyty prezydenta ChRL Xi Jinpinga podpisany został list intencyjny o badaniach naukowych i współpracy w odniesieniu do afrykańskiego pomoru świń. Chodzi m.in. o wypracowanie zasad regionalizacji, co pozwoliłoby na import polskiej wieprzowiny z terenów, gdzie ASF nie ma.
"Jeżeli uda nam się wypracować w sposób merytoryczny techniczne podejście, w jaki sposób rozgraniczyć obszary dotknięte ASF, będzie to sposób na to, by można było wznowić eksport wieprzowiny do Chin" - powiedział minister Generalnego Urzędu Nadzoru nad Jakością Inspekcji i Kwarantanny CHRL (AQSIQ) Zhi Shuping podczas pobytu w Polsce. Podkreślił, że ze względu na to, że afrykański pomór świń nie występuje w Chinach, nie były podejmowane żadne rozmowy z krajami, w których ta choroba występowała. Jest to gest dobrej woli ze strony Chin.
W związku z ASF na terenie strefy zagrożonej prowadzony jest program bioasekuracji, który ma zapobiegać przedostaniu się wirusa do stad trzody chlewnej. Trwa odstrzał dzików, są one nosicielami wirusa ASF.
W opinii prezesa Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy Janusza Rodziewicza, pojawienie się ASF u świń komplikuje sprawę eksportu. "Teraz trzeba zwiększyć bioasekurację i starać się o wypracowanie programu regionalizacji" - powiedział PAP Rodziewicz.
Zdaniem prezesa Związku Polskie Mięso Witolda Choińskiego, istotne jest, co było przyczyną pojawiania się wirusa w gospodarstwie, wtedy będzie można mówić o skutkach. "Od przyczyny zależy reakcja innych krajów, bo to jest ważne, że Polska panuje nad chorobą, bo wszystkie ogniska, jakie się pojawiają są wykrywane, a to świadczy o wiarygodności" - zaznaczył.