MSP: 13 proc. Lotosu dla inwestorów finansowych lub branżowych
Wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski zadeklarował, że resort skarbu na 13 proc. akcji Grupy Lotos będzie szukał inwestora albo tylko finansowego, albo finansowego związanego z branżą. W rozmowie z PAP przyznał, że chodzi o to, żeby - z jednej strony - transakcja gwarantowała odpowiedni zysk, a z drugiej, żeby uwzględnić know-how merytoryczne i kwalifikacje przyszłego inwestora.
Przybywający na forum ekonomicznym w Krynicy Budzanowski poinformował, że resort skarbu chciałby przeprowadzić transakcję do połowy przyszłego roku.
Zapewnił, że zgodnie z polityką rządu dla sektora paliwowego, Skarb Państwa zachowa większościowy pakiet w Grupie Lotos.
Program prywatyzacji na lata 2009-2010 zakłada przychody z prywatyzacji w tym roku na poziomie 12 mld zł, a w przyszłym - 25 mld zł. Poza Lotosem na sprzedaż mają trafić mniejszościowe pakiety akcji m.in. KGHM, Tauronu oraz Polskiej Grupy Energetycznej. Konieczność zwiększenia dochodów z prywatyzacji wiąże się z trudną sytuacją budżetową spowodowaną spowolnieniem gospodarczym.
_ W 2001 roku walczyliśmy o akcje Lotosu, wówczas Rafinerii Gdańskiej (...) dziś po pewnych działaniach podjętych w Słowacji i na Chorwacji, to najpierw chciałbym zrozumieć wizję polskiej polityki na tym rynku _ - powiedział w Krynicy PAP prezes węgierskiej grupy paliwowej MOL Zsolt Hernadi, pytany o chęć zakupu akcji Lotosu.
W 2001 roku MOL złożył ofertę na zakup 75 proc. akcji Rafinerii Gdańskiej. Był jedną z 9 zainteresowanych firm, wśród nich znalazły się także m.in. rosyjski Łukoil i austriacki OMV. MOL był też zainteresowany akcjami PKN Orlen. Także sam Orlen chciał kupić udziały w gdańskiej rafinerii; dalszym etapem miałby być sojusz z koncernem MOL i austriackim OMV. Następnie Orlen złożył ofertę kupna 75 proc. RG wraz z konsorcjum Roch Energy. Rząd nie przyjął tej oferty i w lipcu 2003 roku utworzył wokół Rafinerii Gdańskiej Grupę Lotos. Jeszcze w 2004 roku zainteresowanie akcjami Lotosu wyrażał rosyjski Łukoil. Ostatecznie Grupa Lotos zadebiutowała na GPW w czerwcu 2005 roku; blisko 64 proc. akcji należy do SP, a pozostałe do różnych akcjonariuszy.
Hernadi przyznał, że w tej chwili polityka polskiego rządu w sektorze paliwowym nie jest dla niego jasna. Jego zdaniem, bez takiej wizji, kupno jedynie małej części spółki przez inwestora strategicznego to "tylko wydatek".
_ Trzeba sobie postawić pytanie, czego oczekujecie (polski rząd - PAP). Jeśli chcecie tylko zmniejszyć deficyt, to najlepiej znaleźć inwestora finansowego. Jeśli chcecie partnera w biznesie, to partner będzie zainteresowany przyszłością _ - dodał. Prezes MOL-a zaznaczył, że paliwowi giganci w Europie Środkowo-Wschodniej muszą zacząć mówić o wspólnej przyszłości.
_ Nie sądzę, żeby sprzedawanie czegokolwiek tylko przez kryzys bez posiadania strategii i przewidywania efektów dla rynku i bezpieczeństwa (dostaw - PAP) było dobrym krokiem _ - powiedział, pytany o polski plan prywatyzacji, m.in. w energetyce. _ Chyba że rząd może zapewnić wpływ na układ właścicielski i ma jasny plan, jaki będzie wpływ sprzedaży udziałów na bezpieczeństwo (dostaw - PAP) _ - zastrzegł Hernadi.