Na giełdzie w USA wzrosty pomimo danych o bezrobociu
Główne indeksy nowojorskiej
giełdy wyraźnie w piątek zwyżkowały na fali oczekiwań, że fatalne
dane z rynku pracy zmobilizują Kongres do szybkiego przyjęcia
programu pobudzenia amerykańskiej gospodarki.
Wskaźnik 30 największych amerykańskich spółek Dow Jones Industrial Average (DJIA) zwyżkował o 2,70 proc. (217,52 pkt) i zakończył notowania na poziomie 8280,59 pkt.
Wskaźnik Standard & Poor's 500 umocnił się o 2,69 proc. (22,75 pkt.) do 868,60 pkt.
Indeks Nasdaq Composite zyskał 2,94 proc. (45,47 pkt.) i zamknął sesję na poziomie 1591,71 pkt.
Indeks Russell 2000, skupiający akcje małych spółek, skoczył o 3,43 proc. (15,62 pkt.) do 470,70 pkt.
Jak powiadomił w piątek Departament Pracy, w styczniu w sektorach pozarolniczych ubyło w USA 589 tys. etatów, najwięcej od 34 lat. Tym samym, stopa bezrobocia skoczyła do 7,6 proc. z 7,2 proc. w listopadzie i jest obecnie najwyższa od 16 lat.
Te zatrważające doniesienia wzbudziły wśród inwestorów nadzieję, że amerykański rząd szybko przyjmie pakiet stymulacyjny, wyceniany na ponad 900 mld dol. W piątek obradował nad nim Senat. Oczekuje się, że do głosowania dojdzie jeszcze tego dnia wieczorem.
W związku z oczekiwaniami, że w poniedziałek sekretarz skarbu Timothy Geithner ogłosi plan wsparcia dla sektora finansowego, w piątek na Wall Street najmocniej drożały akcje banków. Indeks skupiające te walory wspiął się aż o 12 proc.
Akcje Bank of America skoczyły o blisko 27 proc. po tym, jak prezes tej instytucji Kenneth Lewis zapewnił w wywiadzie telewizyjnym, że nie potrzebuje ona dodatkowej pomocy ze strony rządu i nie zostanie znacjonalizowana. Mimo to, od początku roku walory te są ponad 50 proc. na minusie.
W skali całego tygodnia, DJIA zyskał 3,5 proc., a S%P 500 5,2 proc. W przypadku indeksu Nasdaq Composite, który zyskał aż 7,8 proc., był to najlepszy tydzień od początku grudnia. (PAP)
gsi/