Na teleturniejach zarobił kilkaset tysięcy złotych
W teleturniejach telewizyjnych brał udział 65 razy, z czego 50 wygrał. W jego zamiłowaniu do turniejów nie było żadnej filozofii. Po prostu chciał na tym zarobić. Marek Krukowski z wykształcenia jest filozofem i filologiem. Przez lata był zawodowym graczem, dziś pracuje jako bibliotekarz
.
Marek Krukowski ma iloraz inteligencji równy 164. Jego wyniki są naprawdę imponujące: 25 razy występował w „Wielkiej Grze” – wygrał w 15 odcinkach. W „Miliardzie w rozumie” brał udział 18 razy, z czego 16 razy wygrał. Jest też zwycięzcą Finału Dekady tego teleturnieju. 9 razy startował w programie „Va banque” i wszystkie odcinki wygrał, a w „Jeden z dziesięciu” zwyciężył w trzech z czterech odcinków. Brał też udział m.in. w „Magii liter”, „Telegrze ” i „Szybkiej forsie”.
W programie TVP2 w 2005 roku emitowano program pt. „Najlepszy z najlepszych”, prowadzony przez Olafa Lubaszenkę. Brali w nim udział zawodowi gracze – zwycięzcy popularnych teleturniejów i konkursów, ludzie o nieprzeciętnej wiedzy. Oczywiście, zwycięzcą został Marek Krukowski. Był to chyba ostatni teleturniej, w którym brał udział.
W sumie wygrał kilkaset tysięcy zł. Swoją przygodę z zawodowym graniem rozpoczął w wieku 14 lat. Przeszedł przez sito eliminacji do "Wielkiej Gry", ale w finale nie wystąpił z powodu zbyt młodego wieku. Turniej udało mu się jednak wygrać 10 lat później. W 1988 r. zainkasował 200 tys. zł za wiedzę dotyczącą twórczości Feliksa Mendelssohna-Bartholdy’ego.
By wygrać tak wielkie pieniądze, musiał się jednak solidnie przygotować. - Uczyłem się tylko do „Wielkiej Gry”, bo nie sposób było bez nauki znać wszystkie szczegóły z życia osoby, której dotyczył temat – opowiadał w rozmowie z natemat.pl. - Ale z wiedzy ogólnej się nie przygotowywałem, bo to niemożliwe. Do wygrywania teleturniejów wiedza jest potrzebna, ale równie ważna jest determinacja, nastawienie psychiczne.
Nie od razu zdecydował się na „zawodowstwo” teleturniejowe. Próbował pracy na etacie i zatrudnił się w agencji reklamowej jako copywriter. - Praca zbyt mnie pochłaniała, nie miałem czasu na naukę – powiedział w wygrywacze.blogspot.com. Z pracy więc zrezygnował.
Czasy się zmieniły i na zawodowe granie dziś już nie ma szans. Dlatego musiał poszukać sobie innego sposobu na życie. - Jakiś czas prowadziłem lokal gastronomiczny z rodziną, ale to przestało funkcjonować. W tej chwili jestem bibliotekarzem – stwierdził w rozmowie z natemat.pl.
Innym ciekawym bohaterem wielu telewizyjnych konkursów jest Zygmunt Krawczuk, motorniczy z Krakowa. Jego niewielkie mieszkanie było wręcz zawalone książkami. Motorniczy na nadmiar pieniędzy nie mógł narzekać, dlatego postanowił znaleźć dodatkowe źródło utrzymania. Zaczął brać udział w teleturniejach. W „Va banque” wygrał 3 razy, a w „Wielkiej grze” 7. W jednym z odcinków wygrał tyle, ile wynosiła roczna pensja motorniczego, a w kolejnym – 2 razy tyle.
Osób, które postanowiły zarabiać na teleturniejach, było naprawdę wiele. Dla niektórych była to jedyna forma utrzymania siebie i rodziny, a dla pozostałych – doskonały sposób na dodatkowy zarobek. Do tego grona można też zaliczyć Ireneusza Milczarka z Wrocławia, który w teleturniejach występował nawet 7 razy w ciągu roku, zaś Stanisław Gajos, rolnik spod Strzelna, w pewnym monecie wręcz poświęcił się telewizyjnym grom.
Krukowski w liczbach
65 teleturniejów,
50 wygranych,
25 razy uczestniczył w „Wielkiej Grze” –15 wygranych,
18 razy uczestniczył w „Miliardzie w rozumie”-16 wygranych,
9 razy uczestniczył w „Va banque” – 9 wygranych,
4 razy uczestniczył w „„Jeden z dziesięciu” – 3 wygrane.
Wygrał też „Najlepszego z najlepszych”.
Inne teleturnieje: „Awantura o kasę”, „Najsłabsze ogniwo”, „Magia liter”, „Telegra ” i „Szybka forsa”.
JK,NN,WP.PL
