Nadal nad wsparciem

Końcówka ubiegłego tygodnia przebiegła tak naprawdę pod znakiem ruchu bocznego. Jak pamiętamy istotną rolę odgrywał zakres wsparcia: 2559 – 2563 pkt., ponad którym notowania kontraktów utrzymywały się stabilnie. Kupującym brakowało jednak determinacji, w efekcie czego wszelkie próby wykreowania ruchu negującego wcześniejszy impuls podażowy kończyły się niepowodzeniem. Warto tutaj jeszcze wspomnieć, że na tle kluczowych rynków Eurolandu wykazywaliśmy się zdecydowanie większym sceptycyzmem.

Nadal nad wsparciem
Źródło zdjęć: © babol.pl

15.01.2013 08:37

Początek wczorajszej sesji zapowiadał się dość obiecująco. Przede wszystkim kontrakty zaczęły zbliżać się do lokalnego węzła podażowego: 2606 – 2608 pkt. zbudowanego na bazie zniesienia 38.2 proc. To właśnie wymieniony zakres był główną zmorą kupujących w ubiegłym tygodniu. Działania zmierzające do zanegowania w/w węzła nie przynosiły bowiem pożądanego rezultatu. W komentarzach podkreślałem, że dopiero w przypadku sforsowania tej przeszkody wzrosłyby szanse byków na trwałe przejęcie inicjatywy.

Niestety przedpołudniowy optymizm szybko wyparował. Powieliliśmy zatem schemat obowiązujący w ubiegłym tygodniu (wzrost presji popytowej w porannych fazach handlu był jak pamiętamy zjawiskiem nietrwałym). Zamiast kontynuacji odreagowania wzrostowego kontrakty zaczęły tracić na wartości. Było to przede wszystkim spowodowane trochę nieoczekiwaną zmianą nastrojów na rynkach Eurolandu (powodem osłabienia był także niezwykle chimerycznie zachowujący się wczoraj eurodolar, gdzie jednak to podaż rozdawała głównie karty).

W końcówce zostało ustanowione nowe minimum sesyjne, jednak ostatnie minuty handlu przebiegły pod znakiem prób przeciwstawienia się presji podażowej. Nie bardzo to jednak bykom wyszło, choć ponownie udało się wybronić zaporę popytową Fibonacciego: 2559 – 2563 pkt.

Z załączonego wykresu jasno wynika, że wczorajsza sesja nie wniosła niczego nowego do aktualnego obrazu technicznego kontraktów. Można stwierdzić, że była kolejną cegiełką rozbudowującego się obecnie ruchu bocznego.

Problematyczną kwestią pozostaje w tej chwili to, że bykom nie udało się jak na razie zanegować wykreowanego wcześniej impulsu podażowego. Wspominałem już o intradayowym węźle Fibonacciego: 2606 – 2608 pkt. zbudowanym na bazie zniesienia 38.2 proc. Jak do tej pory wszelkie próby przełamania wymienionej przeszkody nie przynoszą pożądanego rezultatu. Dokładnie bowiem we wskazanym rejonie kształtują się lokalne punkty zwrotne. Jest to z pewnością powód do niepokoju, zważywszy, że kluczowe indeksy akcyjne konsolidują się w okolicy swoich maksimów cenowych (od dłuższego czasu wykazujemy się relatywną słabością względem zachodnich parkietów).

Konsekwentnie bronione jest jednak wsparcie: 2553 – 2563 pkt. i w tej chwili jest to tak naprawdę jedyna przesłanka rzucająca pozytywne światło na możliwość wejścia rynku w nieco trwalszą fazę wzrostów (czyli tak naprawdę powrotu na ścieżkę dominującej w ujęciu średnioterminowym tendencji rynkowej). By ten wariant mógł się urzeczywistnić, strefa oporu: 2606 – 2608 pkt. powinna w najbliższym czasie zostać sforsowana, z czym jak wiadomo są ogromne problemy (i prawdopodobnie nadal będą).

Warto również przypomnieć, że kluczowym wsparciem pozostaje niezmiennie zakres: 2536 – 2540 pkt. Z załączonego wykresu wynika, że w pobliżu strefy dodatkowo przebiega niebieska Median Line, czyli ważny element wzmacniający znaczenie wsparcia Fibonacciego. W moim odczuciu dopiero zanegowanie tej właśnie zapory byłoby świadectwem ponadprzeciętnego wzrostu presji podażowej i zapowiadałoby kontynuację tendencji spadkowej.

Podsumowując, jesteśmy obecnie świadkami rozbudowywania się ruchu bocznego i jednak nieudolnych prób zanegowania wcześniejszego impulsu podażowego. Co ważne, kupujących „chroni” zapora popytowa: 2556 – 2563 pkt. Jest to niezwykle istotna okoliczność, zważywszy, że kluczowym wsparciem pozostaje zakres: 2536 – 2540 pkt. Istnieje zatem jeszcze pewna przestrzeń dla spadków, bez wpływu na sytuację techniczną wykresu. Zlecenie zabezpieczające dla długich pozycji umiejscowiłbym jednak kilka punktów poniżej poziomu 2536 pkt.

Paweł Danielewicz

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)