Nadzór chce odejść od licencji dla maklerów

Nadzór chce odejść od licencji dla maklerów
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

26.05.2010 09:55

Komisja Nadzoru Finansowego chce zrezygnować z licencjonowania maklerów i doradców inwestycyjnych.

W zamian proponuje coroczne egzaminy.– Przygotowaliśmy odpowiednią modyfikację prawa, ale z inicjatywą ustawodawczą musi wystąpić rząd – mówi Stanisław Kluza, przewodniczący KNF. Brak licencji sprawi, że biura maklerskie czy domu inwestycyjne nie będą zobligowane do zatrudnienia odpowiedniej liczby maklerów czy doradców inwestycyjnych.

– Posiadanie licencji maklerskiej czy doradczej to nie jest tylko kwestia odpowiedzialności. Chodzi też o możliwość weryfikacji wiedzy ludzi wchodzących do zawodu i świadczących usługi dla klientów. Z tego nie powinniśmy tak łatwo rezygnować – mówi jednak Jarosław Skorulski, prezes Allianz TFI i właściciel licencji maklerskiej nr 4. – Rzeczywiście, wymóg zatrudnienia pracowników z licencją może być utrudnieniem dla rozwoju firm finansowych, ale dzięki niemu inwestorzy mogą rozpoznać podmioty spełniające wymogi.
KNF chce wprowadzić te zmiany m.in. po to, by biura maklerskie nie uciekały od odpowiedzialności za błędy swoich pracowników. – Nadzorujemy domy inwestycyjne i jednocześnie ich pracowników. To prowadzi do patologicznych sytuacji. Zdarza się, że jeśli makler zrobił błąd, to pracodawca donosi na niego. Wówczas instytucja czuje się zwolniona z odpowiedzialności – mówi Adam Płociński, dyrektor zarządzający pionem rozwoju rynku finansowego i polityki międzysektorowej w KNF.

Według nadzoru Polska jest jedynym krajem na świecie, który licencjonuje doradców inwestycyjnych. – W związku z tym zdarzają się przypadki, że doradcy w trakcie prowadzonej przez nas sprawy przyznają się, że są fikcyjnie zatrudnieni i nie mogą ponosić odpowiedzialności za to, co się stało w danym domie inwestycyjnym – mówi Płociński.

Biura maklerskie i firmy inwestycyjne nadal będą zobligowane do zatrudniania osób, które mają odpowiednie kwalifikacje do wykonywania zawodu maklera czy doradcy. – Chcemy wprowadzić egzaminy interwencyjne.

Będziemy mieli prawo sprawdzić, czy spółka wypełnia obowiązek zatrudniania ludzi legitymujących się odpowiednią wiedzą – tłumaczy Płociński. – Losowo będziemy raz w roku egzaminować maklerów i doradców.Jeśli doradca czy makler nie zda egzaminu, to nie będzie karany. Karę zapłaci podmiot, który go zatrudnił.

Eliza Więcław, Konrad Krasuski
PARKIET

Komentarze (0)