Nagroda dla "Żelaznej Damy"

Nie ukrywa, że jest zwolenniczką PiS, od lat zawzięcie broni braci Kaczyńskich. I choć w mediach zdobyła prestiżową nagrodę "dziennikarki roku", rzuciła pracę w telewizji. Twierdzi, że nie można być dziennikarzem i żoną pierwszoligowego polityka. W środę Patrycja Kotecka odbiera kolejną nagrodę branżową za polisę dla kobiet LINK4 Mama - od "Gazety Bankowej".

Patrycja Kotecka
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Nowa polisa LINK4 MAMA jako jedyne ubezpieczenie w Polsce miało swój start tylko online, bez wspomagania kampanią telewizyjną. Powód?

Firma stawia na digital, a Patrycja Kotecka, szefowa marketingu Link4 uważa, że gazety i telewizja odchodzą w przeszłość.

- Interesuje się najnowszymi trendami i odkryciami na rynku: targetowaniem behawioralnym i technikami neuromarketingowymi. Wie, że klienci podczas zakupów kierują się nie tylko racjonalnymi argumentami, ale też emocjami i chce oraz umie do nich dotrzeć – mówi jeden z pracowników LINK4.

Rzuciła pracę. Z powodu męża

Patrycja Kotecka prywatnie jest żoną ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, ale jak często powtarza - mariaż z politykiem z pierwszej ligi bardziej jej przeszkadza w karierze, niż pomaga. Z powodu małżeństwa musiała odejść z zawodu dziennikarza telewizyjnego.

Zaczynała w znanym programie publicystycznym Bogusława Wołoszańskiego „Sensacje XX wieku”. Potem pracowała w „Super Expressie” i „Życiu Warszawy” jako dziennikarka śledcza.

- Wchodziła w najtrudniejsze tematy. Robiła reportaże-wcieleniówki. Trzeba było zatrudnić się w hipermarkecie? Zatrudniała się. Jechać gdzieś w Polskę, szukać, sprawdzać, tropić, za dnia i w nocy, po godzinach – jechała. I przynosiła kolejne super tematy – opowiada Andrzej Załucki, redaktor naczelny „Życia Warszawy” w czasie, gdy tam pracowała. - Mawialiśmy „gdzie diabeł nie może, tam Patrycja da radę”.

Afera Rywina? Kotecka wyciąga kwity

W „Życiu Warszawy” Kotecka zdobyła i ujawniła bilingi dotyczące „afery Rywina” – chodziło o słynny ówczesny skandal korupcyjny z „grupą trzymającą władzę”.

Za ten dziennikarski hit została uhonorowana tytułem „Dziennikarz Roku”.

Co najważniejsze, po publikacji dotyczące korupcyjnego skandalu materiały z bilingów „postawiona pod ścianą” przez Kotecką prokuratura przekazała sejmowej komisji śledczej badającej „aferę Rywina”.

- Pamiętam, Patrycja Kotecka miała już wówczas bardzo dobrą opinię jako dociekliwa, rzetelna dziennikarka. Potem wspaniale sprawdziła się w telewizji publicznej, wprowadzając wiele dobrych zmian, naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Zawsze z klasą, zawsze dążyła do profesjonalizmu – mówi Dorota Gawryluk, szefowa programów informacyjnych Polsatu.

Kotecka – jak mówią byli współpracownicy – energiczna i wymagająca, wprowadziła nową jakość w pracy redakcji „Wiadomości”.

To za jej czasów pojawiły się nowe studia wszystkich programów informacyjnych, nastąpił zwrot na zaniedbane - politykę międzynarodową i własne tematy.

W czasie wyborów prezydenckich w Rosji redakcja „Wiadomości” przeniosła się do Moskwy, relacja na żywo obywała się z Placu Czerwonego.

W TVP pilnuje właściwej linii

Kamil Dziubka, obecny reporter polityczny Onetu, przypomina, że Patrycja Kotecka została wiceszefową TAI w czasie, kiedy wielu doświadczonych dziennikarzy odeszło z TVP, gdyż obawiali się upolitycznienia. Młodzi, którzy zostali, przeszli intensywny kurs pracy dziennikarskiej.

Wśród nich był 23-letni wówczas Dziubka, który zaznacza, że Kotecka nie miała decydującego wpływu na jego pracę, ale podkreśla, że jego osobiste doświadczenia ze współpracy z nią były dobre.

Miała odwagę wysyłać młodych za granicę, gdy trzeba było podejmować decyzje w 5 minut.

Kamil Dziubka mówi jednak też, że zdawał sobie sprawę z kontrowersji wokół przełożonej i tego, że przyszła do TVP pilnować „odpowiedniej linii”.

Program „Wiadomości” został dopasowany do światowych trendów pod względem formy, długości i sposobu realizacji.

Było wręcz regułą, że Kotecka wychodziła z pracy dopiero po północy i tak przez cały tydzień, łącznie z weekendami.

Liczą się argumenty, nie rozkazy

Za rządów Koteckiej TAI zauważyła… internet. Programy zaczęły być dostępne on-line oraz z archiwum. Były dni, gdy oglądalność „Wiadomości” wynosiła 6 mln i zostawiały one daleko w tyle „Fakty” i „Wydarzenia”.

– Była oczywiście zwolenniczką PiS, zawzięcie broniła braci Kaczyńskich w newsroomie, ale były to dyskusje na argumenty, a nie polityczne rozkazy – wspomina inny reporter TVP.
Dorota Gawryluk żałuje, że po zmianach na scenie politycznej, w lutym 2009 r. Kotecka musiała odejść z TVP i na dodatek – jak przypomina – padła wtedy ofiarą rozpowszechnianego na wielką skalę hejtu, który „musiał boleć”.

- Z pewnością by jeszcze zrobiła dużo dobrego w telewizji. A tu takie pożegnanie – oceniła gwiazda Polsatu.

Rzuciła telewizję, wybrała radio

Po telewizji Kotecka została szefem ds. projektów medialnych w firmie Apella, gdzie odpowiadała za kampanie marketingowe instytucji finansowych. Żeby nie stracić kontaktu z dziennikarstwem, od 2012 r. była współautorką audycji „wskrzeszonego” po latach – tym razem w internecie – Radia „Solidarność”.

- Pamiętam, gdy do nas przyszła, wiedziałem tylko tyle, że ciągnie się za nią mnóstwo oskarżeń, hejtu, nienawiści, zewsząd była atakowana – wspomina Andrzej Gelberg, szef Radia „Solidarność”, były naczelny „Tygodnika Solidarność”

- Podziwiałem ją, że się temu nie poddaje, że dalej chce się uczyć, rozwijać, zdobywać nowe umiejętności. Nie „zadzierała nosa”, zawsze skromna, a współpracowało się z nią świetnie. Słuchała, przyjmowała uwagi, pokora była i jest jej bardzo silną stroną, podobnie jak empatia. Niewiele jest już takich osób we współczesnym świecie”– wskazuje Gelberg.

Jak zdaje się test na menadżera

Gdy w marcu 2016 r. została szefową marketingu w LINK4, miała już doświadczenie, o jakim wielu menedżerów – nie tylko kobiet, którym trudniej przebić się i na polskim rynku - nie może nawet pomarzyć.

Janina Paradowska, śp. publicystka „Polityki” sugerowała nawet, że żona Zbigniewa Ziobro ma lepsze wykształcenie od niego, gdyż jest absolwentką m.in. Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, Katedry Teorii Zarządzania SGH, Akademii Dyplomatycznej PISM oraz ma dyplom MBA Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN.

Mimo to posypały się oskarżenia o nepotyzm i rzekomy brak kompetencji Koteckiej do zajęcia tego stanowiska.

Jakież było zdziwienie krytykujących, gdy niedługo później rok 2017 LINK4 zamknął składką przypisaną na poziomie ponad miliarda zł - na dwa lata przed założonym planem. W 2018 roku ten rekordowy wynik został pobity po raz kolejny.

LINK4 to nie tylko tanie polisy OC

Przyczyny sukcesu LINK4? Kotecka - jak twierdzą jej współpracownicy - zrewolucjonizowała podejście do marketingu.

Po raz pierwszy w historii firmy zastosowała przy projektowaniu kampanii najnowsze zdobycze technologiczne i badawcze, m.in. eyetracking; postawiła na szeroką współpracę z portalami horyzontalnymi, wykorzystała potencjał content marketingu. To z jej inicjatywy produkty LINK4, w niestandardowej odsłonie, bo z udziałem pracowników LINK4, pojawiły się w programie Polsatu „Nasz Nowy Dom”.

Znacznie wpłynęło to na sprzedaż ubezpieczeń nieruchomości i sprawiło, że LINK4 przestał kojarzyć się klientom tylko z ubezpieczeniami komunikacyjnymi. Przygotowane pod jej nadzorem kampanie reklamowe LINK4 zostały nagrodzone wieloma prestiżowymi nagrodami – np. Effie Awards i Mixx Awards, gdzie w jury tych konkursów zasiadają również przeciwnicy dobrej zmiany.

Twarda skóra. Jasny cel

Ostatnio na imprezie branżowej zorganizowanej przez Forbes zaciekle i publicznie broniła Jarosława Kaczyńskiego w rozmowie z Tomaszem Lisem – naczelnym "Newsweeka". W biznesie - podobnie jak w mediach - żona ministra sprawiedliwości jest często atakowana za sprawą poglądów politycznych.

Liberalny świat marketerów nie lubi prawicy. Kotecka ma jednak najwyraźniej twardą skórę, jasny cel i pozamerytorycznymi napaściami się nie zraża. Sama o sobie mówi, że hołduje zdrowej zasadzie, wypowiedzianej niegdyś przez premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher, zwaną „Żelazną Damą”:

„Jeżeli jesteś nastawiony na to, żeby wszyscy cię lubili, będziesz gotowy poświęcić wszystko każdego dnia - i niczego nie osiągniesz”.

Piotr Filipczyk

Wybrane dla Ciebie
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
Wandale przebili opony nożami. Prawie 90 uszkodzonych samochodów
Wandale przebili opony nożami. Prawie 90 uszkodzonych samochodów
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar
Szpitale przekładają zabiegi. Nie mają na nie pieniędzy
Szpitale przekładają zabiegi. Nie mają na nie pieniędzy
Kontrowersyjna branża protestuje w Warszawie. Poszło o podatki
Kontrowersyjna branża protestuje w Warszawie. Poszło o podatki
Nowy, wielki park rozrywki powstanie w Polsce. Oto lokalizacja
Nowy, wielki park rozrywki powstanie w Polsce. Oto lokalizacja
Gigant obuwniczy zwolni 900 osób. Oto szczegóły
Gigant obuwniczy zwolni 900 osób. Oto szczegóły
Doradca Nawrockiego nie płacił rolnikom. "Nie będę komentował"
Doradca Nawrockiego nie płacił rolnikom. "Nie będę komentował"
Tak zmienią się emerytury w 2026 r. Tabela brutto-netto
Tak zmienią się emerytury w 2026 r. Tabela brutto-netto
Znalazła na cmentarzu foliową torbę. Oto co było w środku
Znalazła na cmentarzu foliową torbę. Oto co było w środku