Najsłabsze waluty świata. Co łączy Argentynę i Białoruś?

Trzy najgorsze w tym roku waluty świata to argentyńskie peso, rubel białoruski i somoni tadżyckie. Co łączy te waluty? Głównie przekonanie rządzących, że powinni ingerować w każdy zakątek gospodarki.

Najsłabsze waluty świata. Co łączy Argentynę i Białoruś?
PeteLinforth / pixabay (CC0 Public Domain)
Jacek Frączyk

02.03.2016 | aktual.: 02.03.2016 15:06

W tym roku amerykański dolar umocnił się względem większości walut świata. Główną przyczyną jest podwyżka stóp procentowych Fed w grudniu. Względem niektórych walut dolar umacniał się jednak w przyśpieszonym tempie. To wynika z sytuacji gospodarczej krajów, które je emitują.

Argentyńskie peso

[

Diego Torres Silvestre/flickr.com (CC BY 2.0) ]( # )

Spadek od początku roku względem dolara - 18 proc.

Spadek roczny względem dolara - 45 proc.

22 miesiące z rzędu spadał kurs argentyńskiego peso. Tak długiej złej serii nie pamiętają najstarsi Argentyńczycy. Za dolara w porównaniu z kwietniem 2014 r. trzeba płacić więcej o 98 proc. - prawie 16 peso. A jeszcze w 2001 roku jeden dolar kosztował jedno peso.

Gorzej było w 2002 roku, gdy w ciągu pierwszych sześciu miesięcy kurs dolara wzrósł o 265 proc., bo zbyt lekka ręka rządu odnośnie wydatków spowodowała kryzys zadłużenia. Argentyna musiała ogłaszać niewypłacalność, nie będąc w stanie spłacać 100 mld dolarów swojego długu.

Pomiędzy rokiem 2001 a 2002 wartość długu wzrosła co prawda zaledwie o 17 mld dolarów do 161 mld dolarów, ale w związku ze spadkami kursu peso, dało to wzrost aż 93 punktów proc. względem Produktu Krajowego Brutto do 138 proc. PKB. Liczony w dolarach PKB spadł wtedy o dwie trzecie.

Niegdyś najbogatsi w Ameryce Południowej Argentyńczycy porównują się z Brazylijczykami, a daleko im do Urugwajczyków, czy Chilijczyków.

Po 36 latach rządów, które doprowadziły do zapaści finansowej kraju na skalę zbliżoną do dzisiejszej Grecji, w grudniu ubiegłego roku doszedł do władzy Mauricio Macri, centroprawicowiec, rzymski katolik, prezes klubu piłkarskiego Boca Juniors. W historii Argentyny to prawdziwa rzadkość.

Ten dogadał się z wierzycielami, a konkretnie z funduszami hedgingowymi, które skupiły część długu w momencie kryzysu po bardzo niskich cenach i nie zgodziły się na jego restrukturyzację. Zgromadziły łącznie 4,65 mld dolarów obligacji i zwróciły się do amerykańskich sądów o interwencję. A to wykluczyło praktycznie kraj z rynku finansowego.

Argentyna podpisała ostatniego dnia lutego umowę, która zakończy bitwę z funduszami i umożliwi powrót na światowe rynki finansowe. Państwo ma spłacić fundusze hedgingowe. W tym tygodniu zgodę na to ma wyrazić parlament.

Dzięki temu kraj będzie mógł otrzymać finansowanie, łagodzące cięcia deficytu budżetowego i środki na zmniejszenie tempa wzrostu cen, które ostatnio wynosiło 30 proc. rocznie. Zarazem powinny wzrosnąć inwestycje zagraniczne, których wpływa ostatnio jedna czwarta tego, co przyciąga Chile.

Białoruski rubel

**[

commons.wikimedia.org ]( # ) **

Spadek od początku roku względem dolara - 13 proc.

Spadek roczny względem dolara - 31 proc.

Białoruś ma gospodarkę silnie związaną z Rosją, a jednocześnie zarządzaną centralnie. Prezydent Łukaszenka jest zwolennikiem modelu, w którym to rząd "wie lepiej" i zaufanie odnośnie działania wolnego rynku jest ograniczone.

Średni kurs białoruskiego rubla w 2016 roku rząd prognozował na 18600 za dolara. Bardzo rozminęło się to z rzeczywistością. Na początku roku doszedł nawet 21400 rubli. Powiązanie z gospodarką Rosji powoduje, że spadki cen ropy oddziałują też i na przedsiębiorstwa Białorusi, które ze sprzedaży produktów do swojego głównego partnera handlowego otrzymują dużo niższe ceny. Na wschód idzie ponad 90 proc. eksportu firm białoruskich.

Przedsiębiorcy są dodatkowo zobowiązani sprzedawać połowę zysków walutowych po kursie banku centralnego, a przy tym kupować ją o 20 proc. drożej ze względu na wprowadzoną przez władze w grudniu prowizję od zakupu waluty.

Z drugiej strony Bank Narodowy w ostatnich dniach grudnia znacznie przyśpieszył tempo oficjalnej dewaluacji białoruskiego rubla.

Białoruś układała swój budżet przy założeniu ceny ropy naftowej 50 dolarów za baryłkę, ale cena spadła do obecnych niecałych 37 dolarów, a momentami była nawet poniżej 30 dolarów. Takie poziomy zmniejszają przychody budżetowe o około 14 proc., jak wyliczył w lutym w premier Andriej Kobiakow.

Brak możliwości łagodnego zadłużania Białorusi przy niepłynnym kursie rubla powoduje, że deficyt państwo pokrywa dodrukiem waluty, a to wywołuje inflację, która mimo spadku cen ropy nadal jest na poziomie zbliżonym do 12 proc.

Tadżycki somoni

**[

commons.wikimedia.org ]( # ) **

Spadek od początku roku względem dolara - 15 proc.

Spadek roczny względem dolara - 24 proc.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy w odpowiedzi na prośbę z Duszanbe ogłosił niedawno, że zapewni Tadżykistanowi finansowanie, jeśli tylko ten zgodzi się na niezbędne reformy.

Gospodarka Tadżykistanu zależy od Rosji, mimo że... z Rosją wcale nie graniczy. Aż 40 proc. Produktu Krajowego Brutto tego, leżącego na wschód od Chin kraju to transfery od obywateli, pracujących na stałe w Rosji. Ale spadek kursu rubla i problemy ekonomiczne państwa Putina powodują, że część Tadżyków zaczyna wracać z emigracji do domu.

Tu o pracę jednak ciężko. Gospodarka górzystego azjatyckiego państwa, jednego z najbiedniejszych na świecie, oparta jest o hydroenergetykę, przemysł włókienniczy i spożywczy.

Problemy Rosji rzutują na kurs tadżyckiej waluty. Za dolara trzeba już płacić prawie osiem sonomi, podczas gdy dwa lata temu poniżej pięciu.

Zasoby banku centralnego kraju są równowartością zaledwie dwóch miesięcy importu, co jest alarmująco niskim poziomem jak na standardy międzynarodowe.

Tadżykistan już otrzymał raz pieniądze od MFW. W 2012 r. przelano 145 mld dolarów po spełnieniu warunków.

argentynabiałoruśTadżykistan
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (68)