Największa gospodarka pod ścianą!
Dług USA osiągnął 14290000000000 dolarów (słownie: 14 bilionów 290 miliardów dolarów). A to oznacza, że ojczyzna Waszyngtona nie może się już więcej zadłużać.
Sekretarz skarbu Timothy Geithner ogłosił, że zawiesza inwestycje w fundusze emerytalne i rentowe pracowników administracji. Pozwoli to spłacać należności USA wobec wierzycieli do 2 sierpnia bez zaciągania nowych długów. Ale jeśli do tego czasu Kongres nie podniesie limitów dopuszczalnego zadłużenia, amerykańskie obligacje przestaną być cokolwiek warte, bo mocarstwo nie będzie w stanie wypłacić ich posiadaczom odsetek, o wykupie obligacji nie wspominając.
Na każdego Amerykanina przypada ponad 46 tysięcy dolarów państwowego długu. Na każdego podatnika jest to suma niespełna 130 tysięcy dolarów.
Republikanie, którzy mają większość w Izbie Reprezentantów, swoją zgodę na podniesienie limitu zadłużenia uzależniają od dokonania radykalnych cięć wydatków rządowych.
Mają one między innymi obejmować federalne fundusze ubezpieczeń zdrowotnych: Medicare (dla osób starszych) i Medicaid (dla najuboższych Amerykanów). Razem z państwowym funduszem emerytalnym (Social Security) i zbrojeniami pochłaniają one 83 procent budżetu.
Demokraci i prezydent Barack Obama nie zgadzają się na takie redukcje. Prezydent przedstawił plan zmniejszenia deficytu, w którym proponuje się cięcia wydatków, ale także podwyżki podatków. Republikanie stanowczo sprzeciwiają się wszelkim podwyżkom podatków.
Rząd ostrzegł, że niewypłacalność USA wystraszy inwestorów i zmusi do podniesienia stóp procentowych, a to najprawdopodobniej zahamuje wzrost gospodarczy.