Największym brytyjskim koncernom energetycznym grozi przymusowy podział

Coraz większa grupa brytyjskich konsumentów domaga się przymusowego podziału sześciu największych firm energetycznych działających w tym kraju. W tym tygodniu wnioski ze swojego dochodzenia w sprawie stopnia konkurencji w sektorze przedstawi tamtejszy regulator Ofgem.

Największym brytyjskim koncernom energetycznym grozi przymusowy podział
Źródło zdjęć: © Fotolia | pjhpix

24.03.2014 | aktual.: 24.03.2014 12:18

Pod koniec zeszłego roku brytyjski Departament ds. Energii i Zmian Klimatu (DECC) zlecił regulatorowi energetycznemu Ofgem oraz Urzędowi ds. Uczciwego Handlu (Office of Fair Trading - OFT) zbadanie sytuacji na rynku energii pod kątem stopnia konkurencyjności.

Powodem do przeprowadzenia kontroli były pojawiające się oskarżenia o nadmierne zyski największych koncernów energetycznych (tzw. wielkiej szóstki) osiągane kosztem konsumentów.

W tym tygodniu Ofgem i OFT mają przedstawić wnioski ze swojego dochodzenia. Według nieoficjalnych doniesień medialnych zarekomendują one przeprowadzenia szczegółowego dochodzenia przez nowo powołane Biuro ds. Konkurencji i Rynków (Competition and Markets Authority - CMA).

Takie postępowanie może zakończyć się bardzo poważnymi konsekwencjami włącznie z przymusowym podziałem największych spółek energetycznych.

Takiego właśnie rozwiązania domagają się mali przedsiębiorcy zrzeszeni w organizacji Federation of Small Businesses wspólnie z organizacją konsumencką Which?

Ich zdaniem sześć największych koncernów energetycznych działających w Wielkiej Brytanii (British Gas, EDF Energy, E.ON, RWE npower, Scottish Power oraz SSE) powinno zostać zmuszonych do rozdzielenia swoich oddziałów zajmujących się wytwarzaniem energii i jej sprzedażą.

Problem w tym, że dochodzenie w ramach CMA może potrwać nawet dwa lata, co dla organizacji konsumenckich jest nie do przyjęcia.

Koncerny energetyczne są rzecz jasna przeciwne dalszemu dochodzeniu w tej sprawie. Ich zdaniem takie postępowanie mogłoby stać się w dużym stopniu grą polityczną przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Według "wielkiej szóstki" brytyjski rynek energetyczny jest wystarczająco konkurencyjny i wyposażony jest w wystarczające mechanizmy dla konsumentów.

Wskazują m.in. na rekordowe w ostatnich miesiącach liczby pokazujące skalę zmiany przez konsumentów dostawców energii. Według danych firmy Electralink, obsługującej system przesyłu danych pomiędzy dostawcami energii w Wielkiej Brytanii, tylko w lutym tego roku prawie 250 tys. konsumentów w Wielkiej Brytanii zmieniło dostawcę energii.

W sumie w ciągu ostatnich 12 miesięcy dostawcę energii w Wielkiej Brytanii zmieniło prawie 3,5 mln konsumentów. Rekordowy pod tym względem był listopad zeszłego roku, kiedy to zmianę dostawcy zadeklarowało 615 tys. odbiorców. Było to efektem wprowadzonych przez rząd zmian mających na celu uproszczenie procedur zmiany dostawcy, a także zmniejszenie liczy taryf, które każdy z graczy rynkowych może oferować klientom.

Z danych wynika, że na zliberalizowanych regulacjach odnośnie zmiany dostawców energii korzystają coraz bardziej mali dostawcy. Według Electralink, spośród 248 tys. klientów, którzy w lutym dokonali zmiany operatora, aż 42 proc. (104 tys. klientów) zdecydowała się na skorzystanie z usługi tzw. małych dostawców, czyli podmiotów spoza "wielkiej szóstki".

Więcej klientów mali dostawcy pozyskali tylko w listopadzie zeszłego roku 127 tys. klientów, choć procentowo było to tylko niecałe 21 proc. wszystkich, którzy w tym miesięcy zdecydowali się na zmianę dostawcy.

W sumie w ostatnich 12 miesiącach mali dostawy pozyskali około 790 tys. nowych klientów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)