Nasz emeryt dziaduje, a niemiecki żyje jak król

Władza każe Polakom pracować do 67. roku życia obiecując, że emerytury będą wyższe. Eksperci mają jednak co do tego duże wątpliwości. – To bajki. Emerytury nie będą wyższe – mówi Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK. Polski emeryt dziś i ten za 20 lat będzie więc dalej dziadował i szukał po sklepach najtańszych wędlin. W tym czasie jego niemieccy i francuscy koledzy będą podróżować po świecie.
Średnia emerytura w Polsce to około 1,6 tys złotych. Większość emerytów jednak nigdy nie widziała takich pieniędzy na oczy. Średnią zawyżają olbrzymie emerytury mundurowych, sędziów, prokuratorów, i komunistycznych notabli. Godziwe emerytury powyżej 3 tys. zł miesięcznie pobiera tylko 119 tysięcy osób w Polsce. Największa grupa emerytów, licząca aż 2,9 miliona osób dostaje świadczenia do tysiąca złotych!

Dla porównania średnia emerytura w Niemczech to też tysiąc, tyle że euro. Oznacza, że nasi zachodni sąsiedzi dostają na starość średnio po około 4,1 tys złotych miesięcznie. Niemieccy emeryci z Monachium Uma Schulz (76 l.) i Paul Schulz (76 l.) uwielbiają przyjeżdżać do centrum spa w Świnoujściu. – Bardzo nam się w Polsce podoba. Do tego ceny usług są sporo tańsze – zachwala Paul Schulz, którego dostaje miesięcznie emeryturę w wysokości 9,5 tysiąca złotych! O takim bajecznie wysokim świadczeniu 99 procent Polaków może jedynie pomarzyć. Podobnie o tym, jak para niemieckich emerytów spędza czas wolny w Polsce. – Przyjechaliśmy na dwa tygodnie, wybraliśmy opcję pobytu "all inclusive" – mówi Uma Schulz (76l.). Dostaje niemal 30 proc. niższą emeryturę od męża, czyli... 6,6 tys. złotych.

Oczywiście, Niemcy mają wyższe świadczenia bo więcej zarabiali przez całe życie. Tyle że wyższe dochody przekładają się najczęściej na długość życia na emeryturze. A tam, gdzie świadczenia są wyższe, emeryci żyją dłużej i są w lepszej kondycji zdrowotnej. Według rządowych ekspertów emerytury Polaków będą wyższe dzięki temu, że podniesiemy wiek emerytalny uprawniający do jej pobierania do 67. roku życia.
– Żeby emerytury były wyższe nie wystarczy kazać ludziom pracować dłużej! Potrzebny jest wzrost gospodarczy, który wymusi wzrost wynagrodzeń – mówi Faktowi Janusz Szewczak. I trudno mu odmówić racji. Bo jak na godziwą emeryturę mają zapracować ludzie, którzy zarabiają po 1,5 - 1,8 tys. złotych brutto przez całe życie? Nie mówiąc już o całej rzeszy młodych ludzi pracujących na tzw. umowach śmieciowych.

- Lubimy z żoną wypoczywać na emeryturze. W Polsce jesteśmy pierwszy raz. Wykupienie wczasów u was jest o jedną trzecią tańsze niż w Niemczech. Przyjechaliśmy do Szczecina z Monachium, gdzie mieszkamy na co dzień. Wykupiliśmy 15-dniowy pobyt w jednym z ośrodków SPA. A żeby było łatwiej, wzięliśmy opcję all inclusive, wszystko wliczone jest w cenę i nie musimy się niczym już martwić. Ja mam 2,3 tysiąca euro emerytury, a moja żona Uma 1600 euro. Radzimy sobie – mówi Paul Schultz, emeryt z Niemiec.

Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl:
Komorowski zaprasza. Nikt nie przyjdzie?