Naukowcy pomagają uzyskać najlepsze do uprawy sosny i modrzewie
Wyhodowanie jak najlepszych jakościowo sosen i modrzewi - to główny cel projektu, który na zlecenie Lasów Państwowych realizują leśnicy i naukowcy m.in. w Podlaskiem. Powstają plantacje nasienne z matecznych drzew o najlepszych cechach.
17.01.2015 14:35
Leśnicy przeprowadzili w ostatnich dniach w Podlaskiem akcję zbierania młodych gałęzi, tzw. zrazów z sosen w Puszczy Knyszyńskiej oraz w Puszczy Białowieskiej. Zebrano po ok. 50 takich gałązek z 50 wyselekcjonowanych tzw. matecznych drzew - wyjaśnił PAP dr Jan Kowalczyk z Instytutu Badawczego Leśnictwa. Instytut jest koordynatorem projektu, który na zlecenie Lasów Państwowych realizują uczelnie i jednostki w ramach Konsorcjum Naukowego Genetyki Drzew Leśnych DendroGen.
Gałęzie nazywane zrazami zrywali z koron drzew przy użyciu specjalnej procy specjaliści z Nadleśnictwa Syców (RDLP w Poznaniu); nadleśnictwo to będzie się też zajmowało szczepieniem zebranych gałązek.
"Chcemy produkować plantacje nasienne po to, żeby pozyskiwać nasiona i potem wysadzać je w lesie. Żeby te drzewka, które my wysadzimy, rosły +dobrze+, to znaczy miały szybkie przyrosty, szybko rosły i żeby po prostu miały dobre cechy jakościowe" - tłumaczył PAP główny cel działań Jan Kowalczyk.
Kiedyś w zrywaniu gałązek leśnikom pomagali alpiniści, którzy wspinali się na drzewa i zrywali gałęzie z korony. Teraz można to zrobić przy pomocy specjalnej procy, to tańszy i bezpieczniejszy sposób - powiedział rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk. Jak wyjaśnił, z procy wystrzeliwany jest ciężarek z przymocowaną linką. Ciężarek kierowany jest w stronę korony drzewa i to linka zrywa gałązkę, czyli "pobiera zraz".
Potem zrazy są szczepione na specjalnych podkładach, powstają szczepy, z których w nadleśnictwie powstaje plantacja nasienna. "Czyli hodujemy potomstwo tych drzew" - mówił Kowalczyk. "Ze zrazu powstaje identyczny genetycznie osobnik, jak drzewo, z którego gałązka została zerwana. Wyhodowane drzewka rosną w sąsiedztwie innych, równie dobrych osobników, krzyżują się i to tworzy wartość dodaną w uprawie. Inwestycja jest po to, żeby dostać dobre nasiona, a z nich założyć las" - dodał Kowalczyk.
Dzięki prowadzonym działaniom naukowcy mogą ocenić wartość hodowlaną drzew, bo - sam wygląd drzewa jeszcze o niczym nie świadczy. "Zrazy są zbierane z najładniejszych, wyselekcjonowanych drzew o ładnym pokroju, które mają większy przyrost niż inne. Ale nic nie wiemy o ich genotypie. Czy one są dlatego ładne, że mają dobre cechy genetyczne, czy dlatego są ładne, że po prostu tak wyrosły, nikt im nie przeszkadzał, a są przeciętne. Żeby się dowiedzieć jaką one mają wartość, leśnicy zakładają tzw. testy potomstw" - opowiadał Kowalczyk.
W ramach projektu naukowcy zajmują się dwoma populacjami: modrzewia polskiego z okolic Bliżyna (Nadleśnictwo Suchedniów, woj. świętokrzyskie) oraz sosny z okolic Supraśla (Puszcza Knyszyńska, woj. podlaskie). Sosnę wybrano, dlatego że - jak mówił Kowalczyk - to "ważny" gatunek, bo 64 proc. lasów w Polsce, to lasy sosnowe. "Jak coś robimy dla sosny, to ma dużą siłę oddziaływania. A modrzew, dlatego że to jest gatunek szybko rosnący i daje duże efekty, w krótkim okresie czasu. To taki wdzięczny gatunek do hodowli" - powiedział Kowalczyk.
Zaszczepione sadzonki będą hodowane w Sycowie przez dwa lata, potem sosny wrócą do województwa podlaskiego. Modrzewie, które były już zebrane wcześniej, będą wysadzane na południu Polski. Zrazy z 40 modrzewi zbierali wcześniej naukowcy z Instytutu Dendrologii PAN w Kórniku, którzy również współuczestniczą w projekcie.
Projekt jest realizowany od dwóch lat, potrwa jeszcze 3 lata.