NBP pomógł złotemu

Złoty, który rozpoczął październikowe notowania od osłabienia, reagując na wzrost awersji do ryzyka wywołany obawami o przyszłość Grecji, w kolejnych godzinach próbuje odrabiać straty. Ruch ten koreluje z korekcyjnym odbiciem na parze EUR/USD, po tym jak rano wyznaczyła ona najniższy poziom od stycznia br

NBP pomógł złotemu
Źródło zdjęć: © X-Trade Brokers DM

03.10.2011 | aktual.: 03.10.2011 15:59

.

Koreluje też z podobną próbą odreagowania silnych porannych spadków na europejskich giełdach. Złotemu najbardziej jednak pomogła kolejna, już trzecia na przestrzeni ostatnich 10 dni, interwencja walutowa Narodowego Banku Polskiego. Bank, jak wynika z komunikatu, sprzedał pewną ilość euro na rynku. Wywołało to umocnienie złotego o 3-4 gr. Jednak podobnie jak w ostatni piątek, było ono krótkotrwałe. To nasilenie w czasie aktywności banku centralnego wskazuje na determinację NBP do obniżenia kursu złotego. Jest jednak potencjalnie niebezpieczne. Może wywołać naturalną grę przeciwko takiej strategii NBP.

Sytuacja złotego pozostaje trudna, gdyż trudna jest sytuacja na globalnych rynkach finansowych, od których jego notowania głównie zależą. Na horyzoncie nie widać przełomu w walce z kryzysem długu w Europie, a wzrost gospodarczy na świecie systematycznie hamuje, co zniechęca do ryzykownych inwestycji, szkodząc złotemu. Negatywne impulsy coraz częściej też płyną z rodzimej gospodarki. Jest nim nt. odnotowany we wrześniu spadek indeksu PMI, obrazującego aktywność rodzimego sektora przemysłowego, do 50,2 pkt. z 51,8 pkt. w sierpniu. To najniższy poziom od prawie 2 lat. Siódmy odnotowany spadek w ostatnich dziewięciu miesiącach. Jak również odczyt o 6,1 pkt. niższy niż w grudniu 2010, gdy indeks ten wyznaczył lokalne ekstremum. Aczkolwiek warto podkreślić, że sytuacja gospodarcza Polski, póki co pozostaje lepsza niż bardzo wielu europejskich krajów. W październiku, podobnie jak we wrześniu, sytuacja na rynkach globalnych będzie wyznaczała zachowanie złotego. Mniejsze znaczenie będą miały krajowe dane
makroekonomiczne. Potencjalnym impulsem mogą za to być wyniki wyborów. Jest prawdopodobne, że wygra je Prawo i Sprawiedliwość, co przy niewielkiej zdolności koalicyjnej tej partii, znacznie rozciągnie w czasie proces wyłaniania nowego rządu (o ile PiS faktycznie nowy rząd stworzy). W sytuacji gdyby nastroje na rynkach globalnych były relatywnie dobre, powyborcze przepychanki nie miałyby najmniejszego znaczenia. Obecnie jednak mogą skutkować wzrostem notowań CDS-ów i ostrzeżeniami o możliwym obniżeniu ratingu Polski z uwagi na odsuniecie w czasie niezbędnych reform. Element polityczny będzie miał znaczenie nawet wówczas, gdy wybory wygra Platforma Obywatelska. Głównie dlatego, że nowa koalicja rządowa prawdopodobnie będzie składać się z trzech partii, a to również odsuwa w czasie powstanie nowego rządu, co w sytuacji utrzymującej się awersji do ryzyka, będzie miało niekorzystne przełożenie na zachowanie złotego.

O godzinie 14:47 kurs USD/PLN testował poziom 3,2992 zł, a EUR/PLN 4,3961 zł. W piątek na zamknięciu było to odpowiednio 3,3048 zł i 4,4262 zł, natomiast dzisiejsze mima tych pary zostały wyznaczone na 3,2799 zł i 4,3704 zł.

Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers DM S.A.

eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)