Nie będzie Euro 2016, bo nie płacicie abonamentu

TVP w specjalnie wydanym komunikacie tłumaczy dlaczego na jej antenie Polacy nie zobaczą meczów polskiej reprezentacji w eliminacjach do najbliższych imprez: Euro 2016 czy mistrzostw świata w 2018. Prawa do spotkań kupił Polsat.

Nie będzie Euro 2016, bo nie płacicie abonamentu
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

13.12.2013 | aktual.: 14.12.2013 11:00

TVP w specjalnie wydanym komunikacie tłumaczy, dlaczego na jej antenie Polacy nie zobaczą meczów polskiej reprezentacji w eliminacjach do najbliższych imprez: Euro 2016 czy mistrzostw świata w 2018. Prawa do spotkań kupił Polsat.

Przejęcie od TVP praw do meczów naszej reprezentacji to wydarzenie bez precedensu. Choć nasi piłkarze są obecnie na najgorszej w historii pozycji w rankingu UEFA, to nadal są telewizyjną perełką. Dotąd niemal monopol na reprezentację miała TVP. Telewizja po upublicznieniu informacji, że przez najbliższe cztery lata to Mateusz Borek z Polsatu, a nie jej Dariusz Szpakowski będzie komentował poczynania Lewandowskiego i spółki, postanowiła wydać oświadczenie.

"TVP bardzo chciała, by jej widzowie mogli oglądać mecze kwalifikacyjne piłkarskiej reprezentacji Polski w latach 2014-2017 i turniej Euro 2016. W tym celu złożyła poważną i maksymalnie wysoką ofertę finansową w przetargu zorganizowanym przez agenta UEFA na prawa do pokazywania meczów obejmujących kwalifikację do ME we Francji w 2016 r., sam turniej główny ME we Francji oraz kwalifikacje do MŚ w Rosji w 2018 r." - czytamy w piśmie.

Telewizja Publiczna nie pisze, o jaką kwotę chodzi. Nawiązuje jednak w komunikacie do kwoty pojawiającej się w mediach, jaką rzekomo zapłacić miał Polsat.
"Jeśli prawdą jest pojawiająca się w mediach informacja o horrendalnej kwocie 35 milionów euro (blisko 150 mln zł!), którą w efekcie Polsat miał zapłacić za wspomniane prawa, uświadomić sobie trzeba, że suma ta stanowi POŁOWĘ kwoty, którą TVP otrzymuje rocznie z abonamentu" - podaje TVP.

TVP nie wspomina, że za prawa do Euro 2012 zapłaciła aż 120 mln zł. Straty na imprezie miały sięgnąć 50 mln zł. Głównego winowajcę przegranego wyścigu o prawa do Euro 2016 i meczów eliminacyjnych naszej kadry teraz Telewizja Publiczna widzi natomiast w swoich... widzach. Jej zdaniem to brak opłacania abonamentu przyczynia się do przegrywania wyścigów o prawa telewizyjne.

"Oferta TVP musiała jednak uwzględniać możliwości finansowe telewizji publicznej, których powszechnie znanym wyznacznikiem jest brak stabilnego publicznego źródła finansowania (przypominamy: tylko około 10%. Polaków płaci abonament, przez co zaledwie 18% budżetu Telewizji Polskiej pochodzi z tego tytułu, podczas gdy wszystkie inne telewizje publiczne w Europie mają od ponad 50 do ponad 90% zasilenia publicznego) (...) Świadomość tego powinni mieć wszyscy, którzy uważają i publicznie deklarują, lub wręcz tym się chełpią, że nie widzą żadnych powodów do płacenia abonamentu na rzecz mediów publicznych w Polsce" - czytamy w oświadczeniu.

TVP tłumaczy, że Polsat nie dostaje wprawdzie pieniędzy publicznych, ale za to może zarobić na tak gigantyczne honorarium dla UEFA oraz PZPN, bo mecze sprzedawać może poprzez platformę cyfrową np. w formule pay-per-view (płacisz tylko za możliwość obejrzenia jednego wydarzenia sportowego). Telewizja Publiczna nie pisze jednak, że nie dotyczy to spotkań naszej reprezentacji.

- W umowie jasno zapisano, że w kanale otwartym musimy pokazać wszystkie mecze polskiej kadry, a także niektóre spotkania Euro 2016: mecz otwarcia, półfinały oraz finał - mówi WP.PL Olga Zomer, rzeczniczka prasowa Cyfrowego Polsatu.

TVP przypomina też, że nie wszystkie europejskie stacje publiczne pokażą Euro 2016. Dotyczyć to ma m.in. Hiszpanii, Danii czy prawdopodobnie Niemiec. Na antenie telewizji publicznej obejrzeć będzie można jednak najbliższe MŚ w Brazylii w 2014 roku, a także MŚ w Rosji w 2018 roku. Poza tym kupiono już prawa do igrzysk olimpijskich: Soczi 2014, Rio de Janeiro 2016.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1768)