Nie dostali pieniędzy za autostradę. Liczą na rząd
Podwykonawcy firm budujących autostrady liczą na pomoc państwa. W Ministerstwie Transportu Budownictwa i Gospodarki Morskiej trwa spotkanie szefa resortu z przedstawicielami firm, które nie otrzymały wynagrodzeń za swoją pracę.
23.05.2012 | aktual.: 23.05.2012 16:35
Pieniądze dla podwykonawców firm budujących drogi mogą zostać uruchomione w perspektywie do 2 miesięcy - powiedział dziennikarzom minister transportu Sławomir Nowak, po środowym spotkaniu z podwykonawcami DSS. Podwykonawcy zapowiadają, że nie planują protestów.
Nowak szacuje, że właśnie tyle czasu - do dwóch miesięcy - potrzeba na uchwalenie ustawy mającej rozwiązać problemy związane z regulowaniem przepływów pieniężnych między wykonawcami a podwykonawcami, której projekt przygotowany został w resorcie transportu. Przypomniał, że obecnie jeszcze nie ma podstawy prawnej do wypłacenia pieniędzy poszkodowanym podwykonawcom przez stronę publiczną.
- Naszą wspólną intencją jest to, aby problem podwykonawców jak najszybciej załatwić, bo (...) wszyscy jesteśmy w tej sprawie poszkodowani: strona publiczna i podwykonawcy. Intencją rządu, premiera i moją jako ministra transportu jest to, by tym biednym ludziom jak najszybciej pomóc - zaznaczył szef resortu transportu.
Minister poinformował, że projekt ustawy najprawdopodobniej zostanie przyjęty przez rząd na wtorkowym posiedzeniu. Dodał, że rozmawiał z Marszałek Sejmu Ewą Kopacz, by nadać projektowi wysoki priorytet.
Nowak przypomniał, że nowe przepisy nałożą na wykonawcę inwestycji obowiązek przedstawienia gwarancji w wysokości 3 proc. kontraktu, z której strona publiczna mogłaby regulować ewentualne zaległości płatnicze wobec podwykonawców. Wykonawcy mieliby też obowiązek zgłaszania do inwestora wszystkich swoich podwykonawców oraz przedstawiania zaświadczeń, że nie zalegają z płatnościami wobec nich.
- Ten system, który nie będzie miał już luk, w przyszłości mam nadzieję, że dobrze zadziała i że nie będzie już procederu naciągania podwykonawców przez duże firmy wykonawcze - ocenił Nowak. Przyznał, że te przepisy mają chronić podwykonawców na przyszłość, ale firmy pracujące dla DSS mają problemy już teraz.
- Wprowadzamy specjalną procedurę, taką uproszczoną, żeby już na podstawie spisu wierzytelności, który został złożony przez DSS w sądzie, móc szybko ludziom wypłacić połowę oczekiwanej przez nich kwoty, a drugą połowę po uprawomocnieniu się decyzji sądu, nakazu, ugody bądź po potwierdzeniu przez sędziego komisarza, że ta wierzytelność jest prawdziwa - wówczas płacimy drugą połowę jak najszybciej - wyjaśnił. Dodał, że strona publiczna będzie z kolei dochodziła swoich roszczeń u syndyka.
Przedstawiciele podwykonawców firmy DSS, którzy uczestniczyli w środowym spotkaniu, otrzymali od Nowaka zapewnienie, że będą uczestniczyli w pracach nad ustawą. Przedsiębiorcy powiedzieli dziennikarzom, że ustalili z ministrem dalszy tryb postępowania i na razie wstrzymują się od protestów i poczekają na uchwalenie ustawy. Zaapelowali do polityków, by sprawnie pracowali nad projektem i do prezydenta, by jak najszybciej podpisał uchwaloną ustawę.
Przedstawiciele poszkodowanych firm, którzy uczestniczyli w spotkaniu zapowiedzieli, że przekażą ustalenia pozostałym przedsiębiorcom. - Uważamy, że w chwili obecnej jest to najbardziej realne podejście, ale mamy oczywiście świadomość, że wielu osób to nie satysfakcjonuje. Wykonaliśmy pracę, za którą do tej pory nie otrzymaliśmy zapłaty. Ale jest prawdą, że firma DSS oszukała zarówno nas, jak i oszukała Generalną Dyrekcję i ministra transportu - powiedział jeden z nich. Dodał, że poszkodowani będą pomagać innym podwykonawcom w zgromadzeniu wszystkich dokumentów potrzebnych do odzyskania należności.
Minister Nowak oszacował roszczenia podwykonawców DSS na 38 mln zł.