Nie ma tłoku w warszawskich urzędach skarbowych i na poczcie
Nie ma tłoku w warszawskich urzędach skarbowych i na pocztach w ostatnim dniu składania zeznań podatkowych. W urzędach skarbowych na złożenie PIT czeka się najwyżej kilkanaście minut, podobnie na Poczcie Głównej. Deklaracje można składać do północy.
02.05.2011 | aktual.: 02.05.2011 17:21
Na Poczcie Głównej w Warszawie do okienek kasowych, gdzie jednocześnie można zrobić przelew do urzędu skarbowego i wysłać list polecony z PIT-em czekało ok. godz. 14 18 osób. W części, gdzie nadawane są same listy, oczekujących było jeszcze mniej - ok. 10 osób.
Poczta Główna pracuje w poniedziałek w normalnej obsadzie, jak codziennie, dlatego nie ma kolejek, a przesyłki i wpłaty przyjmowane są bardzo sprawnie - powiedziała PAP kierownik jednego z wydziałów poczty. Ewentualnego zwiększenia liczby osób składających PIT urząd spodziewa się między godz. 20.00 a północą.
W śródmiejskim urzędzie skarbowym przy Lindleya, gdzie zeznania składają podatnicy z trzech dzielnic, w poniedziałek pracują jak w każdy dzień roboczy - do 18.00. Kasy czynne były krócej, do 15.00. W kolejce do kasy oczekiwało 5 osób, kilkanaście innych czekało na oddanie swojego PIT-a.
- Ruch jest dosyć duży, choć nie ma jakichś wielkich kolejek, czeka się po kilka minut - powiedziała PAP Iwona Potyralla, zastępca naczelnika III Urzędu Skarbowego w Warszawie. - W poniedziałek do popołudnia złożono ok. 70 proc. wszystkich PIT-ów, które powinny tu wpłynąć. Co roku ok. 30 proc. otrzymujemy pocztą - podała.
Według Potyralli w ostatnich dniach składają swe zeznania głównie osoby, które muszą dopłacić podatek. - Przede wszystkim przychodzą teraz zeznania z dopłatami - powiedziała.
W urzędzie skarbowym dla Warszawy - Bemowa na ul. Białobrzeskiej do okienek kasowych nie było kolejki, na oddanie PIT-a czekały po 3 osoby do kilku stanowisk. Kilka osób korzystało z pomocy urzędników, by wypełnić zeznanie. Od 26 kwietnia urząd pracuje w wydłużonych godzinach.
- W naszym urzędzie od 26 kwietnia monitorowaliśmy liczbę złożonych zeznań. Z szacunków i porównania z 2010 r. wynika, że brakuje nam jeszcze 20 proc. zeznań. W tej grupie są te zeznania, które do nas przyjdą pocztą w najbliższych dniach. Wynika z tego, że nie oczekujemy już wielu składających. W zasadzie prawie wszyscy już to zrobili - powiedziała PAP Elżbieta Łukaszczyk kierownik jednego z działów Urzędu Skarbowego Warszawa-Bemowo.
Według niej, wśród składających zeznanie w ostatniej chwili są głównie osoby fizycznie, a nie osoby prowadzące działalność gospodarczą. Zmniejszyła się też liczba tych, którzy składają zeznanie w ostatnim dniu, bo muszą zrobić dopłatę. - Rozszerzyła się ta wiedza, że zeznanie można złożyć wcześniej, a wpłatę zrobić do ostatniego dnia - wyjaśniła.
Po zamknięciu urzędów skarbowych nadal będzie można w nich złożyć zeznanie. Zostaną wystawione urny, do których do północy będzie można wrzucić swojego PIT-a. W środę urzędnicy otworzą urny i zarejestrują dokumenty, jako złożone w terminie. Składający je w ten sposób nie będą jednak mieli potwierdzenia ich złożenia, choć w urzędach zapewniają, że żaden z dokumentów nie zginie.
Zgodnie z Ordynacją podatkową podatek można rozliczać do końca kwietnia. Jednak w tym roku, ze względu na to, że ostatni dzień kwietnia przypadał w sobotę, czyli w dzień wolny od pracy, rozliczyć się można do 2 maja do północy.
Deklaracje można też składać przez internet. Resort finansów podał, że do godz. 13.00 za pośrednictwem internetu wpłynęło prawie 932 tys. deklaracji.