Nie płacimy za mieszkanie
Aż 70 proc. zalegających z czynszem nie płaci bo nie chce. Dłużnicy są winni administracji już 1,9 mld zł. Cierpią na tym rzetelni lokatorzy - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
22.11.2012 08:05
Spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe i gminy co roku podnoszą opłaty czynszowe. To efekt wyższych cen energii, wody, wywozy śmieci czy remontów. W 2011 roku koszty związane z użytkowaniem mieszkania wzrosły o 6,2 proc. W tym roku będzie podobnie. W konsekwencji na ten cel przeciętnie gospodarstwo domowe przeznacza już 22 proc. swojego budżetu.
Największy problem stanowią jednak osoby umyślnie niepłacący czynszu. Ta grupa rośnie i obecnie stanowi od 60 do 70 proc. wszystkich dłużników.
- Perspektywa sankcji za czynszowe długi jest dość odległa, więc wiele osób woli wydawać pieniądze na bieżącą konsumpcję, niż płacić za mieszkanie - mówi dla DGP prof. Henryk Domański, socjolog z Polskiej Akademii Nauk.
Przeciętnie na jedno zadłużone mieszkanie spółdzielcze przypada 912 zł zaległości. W przypadku wspólnot mieszkaniowych jest to 1089 zł. Średnie zadłużenie mieszkań komunalnych wynosi 1209 zł. Tymczasem rekordzista z Warszawy jest winny ponad 290 tys. zł.
Najlepiej z dłużnikami radzą sobie gminy. Choć ich lokatorzy zalegają z czynszem na 488 mln zł to i tak jest to mniej o 171 mln zł wobec okresu sprzed dwóch lat.
Niepłacący pogarszają sytuację finansową spółdzielni, wspólnot mieszkaniowych i gmin przez co uniemożliwiają przeprowadzenie remontów czy niezbędnych napraw. To pogarsza komfort życia pozostałych lokatorów.