Nie tylko zatankujesz, lecz także zjesz smacznie i tanio

W Warszawie, Siewierzu i Nysie już w przyszłym tygodniu ruszą pierwsze bary Stop Cafe przy stacjach paliw sieci Orlen - dowiedziała się "Polska". Do końca roku koncern otworzy 600 podobnych punktów.

21.01.2008 | aktual.: 21.01.2008 13:29

Strudzonego kierowcę na każdej stacji płockiego koncernu powita zapach świeżo parzonej kawy, unoszący się z ustawionego tuż przy wejściu nowoczesnego, samoobsługowego automatu. Jedno naciśnięcie guzika i cafe latte, cappuccino, chococcino lub mocha gotowe! Zaraz potem uwiedzie go apetyczna woń tostów, panini, ciabat i hot dogów. Orlen ma nadzieję, że nowa oferta gastronomiczna zwiększy liczbę klientów na stacjach o kilkanaście procent.

Płocki koncern rzuca w ten sposób rękawicę zachodniej sieci BP, która ma już na swoich stacjach 112 kawiarenek Wild Bean Cafe. Dwa lata temu sieć zaoferowała kierowcom jakość produktów i usług nieznaną na stacjach benzynowych. Zamiast napoju z proszku lub z ekspresów przelewowych wprowadzono napar parzony ze świeżo mielonego ziarna. Ustawiono też wygodne fotele i stoliki.

Inne sieci paliwowe też poprawiają ofertę gastronomiczną, bo zdają sobie sprawę, że właśnie to ona coraz częściej wpływa na decyzję podróżnych o wyborze stacji. Shell do tej pory wprowadził przekąski na 228 spośród ponad 300 stacji. Lotos zaś rozważa uruchomienie sieci restauracji we współpracy z jedną z firm gastronomicznych, m.in. prowadzi rozmowy z grupą Polskie Jadło Jana Kościuszki.

Sieci obniżają też ceny. Orlen zapowiada, że w Stop Cafe będzie taniej niż u konkurencji: na posiłek złożony z ciepłej przekąski i napoju wystarczy 8-9 zł. Espresso i herbata kosztować będą 2,99 zł, napoje kawowe - 3,49 zł. W Wild Bean Cafe ceny są co najmniej o 50 gr wyższe.

Ale nowa jakość pociąga za sobą wysokie koszty. Urządzenie punktu kosztuje od 50 do 100 tys. zł. Orlen będzie musiał wyłożyć więc na inwestycje dziesiątki milionów złotych. Wie jednak, że na gastronomii marże są znacznie wyższe niż na paliwach i wydatek zwróci się po 2, 3 latach. Na Litwie, gdzie pod koniec listopada Orlen otworzył kawiarnię Lietuva, w pierwszym dniu sprzedano ponad 200 kaw. Usługi dodatkowe to na Zachodzie główne źródło zysków stacyjnych sieci. Stanowią one ponad 70 proc. obrotów, w Polsce - nie więcej niż 50 proc.

Według Agnieszki Kowalewskiej z firmy badawczej GfK Polonia w najbliższych latach stacje paliw w Polsce będą się przekształcać w wielofunkcyjne placówki z restauracjami, myjniami, hotelami, lottomatami i punktami bankowymi.

Walka o kierowców rozgorzeje na dobre, kiedy w Polsce ruszy budowa autostrad. Wejście na polski rynek planuje m.in. Autogrill - największy na świecie dostawca usług dla podróżnych, który osiąga roczne obroty przekraczające 4 mld euro. Ten gigant, specjalizujący się w prowadzeniu restauracji przy stacjach paliw, ma ponad 5,2 tys. placówek w 42 krajach świata, m.in. w USA, Włoszech, Austrii. Z PKN Orlen już współpracuje, ale na razie w Czechach, gdzie prowadzi dwie restauracje. Z naszych informacji wynika, że Orlen zaproponował Autogrillowi również współpracę na polskim gruncie - przy budowie restauracji przy autostradach.

Ostatnio na rynek wkroczył też Impel, który do tej pory specjalizował się w przygotowywaniu posiłków dla szpitali. W ubiegłym roku firma uruchomiła kawiarnie przy trzech stacjach i planuje kilka nowych inwestycji. Z wielkiej gastronomicznej wojny paliwowych gigantów cieszyć się będą klienci - podróż będzie przyjemniejsza, a i z kieszeni mniej ubędzie.

Joanna Pieńczykowska
POLSKA Głos Wielkopolski

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)