Nielegalne przy klimatyzacji. Kierowcom grozi wysoki mandat
Właściciele samochodów, którzy mają niesprawną klimatyzację, nie decydują się czasami na naprawę jej u mechanika, wybierając działanie na własną rękę. Zakup czynnika chłodniczego wiąże się jednak z wysokimi karami. I to dla obu stron transakcji.
Połowa sierpnia przywita Polaków wysokimi temperaturami, przekraczającymi nawet 30 stopni Celsjusza. Jazda samochodem bez klimatyzacji jest w takich warunkach nie lada wyzwaniem. To sprawia, że część kierowców decyduje się na tanie zestawy naprawcze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa wizytówka Łodzi? W majówkę były tłumy. Ludzie zaskoczeni cenami
Klimatyzację można nabić na dwa sposoby. Pierwszy wiąże się z oddaniem samochodu do warsztatu. Drugi polega na samodzielnej naprawie za pomocą zestawu gazu kupionego w internecie. Serwis autokult.pl pisze, że w teorii efekt jest ten sam, bo układ klimatyzacji działa na czynniki chłodnicze, które muszą być uzupełniane.
Samodzielne napełnianie klimatyzacji
Serwis podkreśla, że uzupełnianie czynnika chłodniczego w klimatyzacji nie jest skutecznym sposobem na usprawnienie układu. Można go potraktować co najwyżej jako doraźne rozwiązanie. Co więcej, w przypadku większości użytkowników samochodów, będzie to działanie nielegalne.
Przepisy ustawy o F-gazach mówią bowiem, że że sprzedaż czynnika chłodniczego osobie bez certyfikatu szkolenia o F-gazach jest zabroniona. Za taką transakcję ukarany może zostać zarówno sprzedający jak i kupujący. Mandaty za nielegalny obrót czynnikiem zaczynają się od 3000 zł. Warto pamiętać, że serwisy internetowe prowadzące sprzedaż mają dane osoby kupującej i w ten sposób można do niej dotrzeć.