Niemal co dziesiąty Niemiec nadmiernie zadłużony
Liczba nadmiernie zadłużonych prywatnych osób wzrosła w Niemczech w ciągu ubiegłego roku o 2,7 proc., do 6,67 mln, co stanowi 9,7 proc. społeczeństwa - poinformowała hamburska firma badań rynkowych Buergel.
08.02.2013 | aktual.: 08.02.2013 14:48
Według niej szczególnie niekorzystna jest pod tym względem sytuacja młodych osób dorosłych w wieku od 21 do 30 lat. - Ze wskaźnikiem zadłużonych wynoszącym 17,7 proc. są oni najbardziej dotknięci zjawiskiem nadmiernego zadłużenia - i to przy wzroście o 8,9 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym - powiedział Norbert Sellin, szef firmy Buergel.
Wraz z młodzieżą od 18 od 20 lat, u której wskaźnik zadłużenia jest zbieżny z ogólnoniemiecką średnią, osoby w wieku do 31 lat stanowią niemal jedną trzecią wszystkich nadmiernie zadłużonych obywateli Niemiec.
Zjawisko nadmiernego zadłużenia definiuje się jako przewagę wydatków na utrzymanie i spłatę kredytów nad dochodami.
- Młodzi dorośli mają niewiele doświadczenia w postępowaniu z pieniędzmi i często brak im jakichkolwiek zabezpieczeń na wypadek trudności finansowych. Do tego zakładanie rodziny i finansowanie nieruchomości znacznie zwiększają ich wydatki - zaznaczył Sellin.
Spośród poszczególnych krajów związkowych najwyższe wskaźniki nadmiernego zadłużenia mają obecnie Berlin (13 proc. jego ludności), Brema (12,6 proc.) i Saksonia-Anhalt (12,0 proc.). Najkorzystniejsza jest pod tym względem sytuacja w Bawarii (7,1 proc. nadmiernie zadłużonych), Badenii-Wirtembergii (7,6 proc.) oraz Saksonii (8,9 proc.). W skali całych Niemiec ponad 56 proc. osób ze zbyt dużymi zobowiązaniami finansowymi to mężczyźni.
Jako najważniejsze powody zaciągania nadmiernych długów Buergel podaje bezrobocie, choroby, separacje bądź rozwody, błędne zachowania konsumenckie i finansowanie nieruchomości. Wśród wierzycieli są poza bankami firmy sprzedaży wysyłkowej, towarzystwa ubezpieczeniowe, organy władzy, wynajemcy lokali oraz firmy energetyczne i telekomunikacyjne. (PAP)