Niemcy mają problem z elektrycznymi samochodami. Wysokie koszty
Koszty ładowania samochodów elektrycznych na publicznych stacjach są zróżnicowane i często wysokie. Jak wskazuje niemiecki Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, problem należy rozwiązać, by popularyzować elektromobilność.
Jak podaje "Bild", w Niemczech dostępnych jest ponad 135 tys. normalnych i 44 tys. szybkich punktów ładowania pojazdów elektrycznych. Dla osób mieszkujących w blokach, które nie mają możliwości ładowania w domu, publiczne punkty są kluczowe.
Problem z kosztem ładowania samochodów
- Większość ludzi nie ładuje swoich aut w domach, lecz mieszka w wynajmowanych mieszkaniach - zauważyła prezeska Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (VDA), Hildegarda Müller. - Dlatego publiczne ładowanie powinno być bardziej przystępne cenowo. Obecnie koszty są zdecydowanie zbyt wysokie - stwierdziła.
Kulisy prowadzenia lumpeksu. To mówi szefowa sklepu
Jak zauważa "Bild", w dużych miastach ceny mogą sięgać ponad jednego euro za kWh, podczas gdy w domowych warunkach, dzięki umowom z dostawcami, koszt ten wynosi od 30 do 40 centów za kWh. Zdaniem Hildegardy Müller, struktura cenowa ładowania jest złożona i nieprzejrzysta, co utrudnia zrozumienie, dlaczego ceny są tak wysokie.
Chcą niższych cen energii w Niemczech
Krytyce poddano również małą konkurencję na rynku ładowania, co zdaniem komisji rządu niemieckiego ds. monopoli prowadzi do inflacji cen i spowalnia rozwój elektromobilności.
- Aby zwiększyć konkurencję między lokalizacjami ładowania, potrzeba więcej publicznych i prywatnych punktów - podkreślała Müller, postulując jednocześnie obniżenie kosztów związanych z energią, takich jak wysokość opłat za przesył i podatki.