Niemcy podpisały z Chinami kontrakty o wartości 15 mld dolarów

Umowy gospodarcze o wartości 15 mld dolarów podpisano we wtorek w Berlinie podczas pierwszych niemiecko-chińskich konsultacji międzyrządowych - poinformował premier Chin Wen Jiabao. Oba kraje chcą zwiększyć wymianę handlową do 200 mld euro w ciągu pięciu lat.

- Otwieramy nowy rozdział w stosunkach chińsko-niemieckich, które mają strategiczną naturę - powiedziała niemiecka kanclerz Angela Merkel na konferencji prasowej po rozmowach z udziałem 13 ministrów chińskiego rządu oraz szefów dziesięciu niemieckich resortów. Zdaniem Merkel Niemcy mogą być "motorem, który pomoże w rozwoju i poprawie stosunków między Chinami a całą Unią Europejską".

Także Wen zapewnił, że Chiny widzą w Niemczech ważnego strategicznego partnera". "Na dobrych stosunkach chińsko-niemieckich skorzysta cały świat - powiedział. Dodał, że oba kraje różnią się, jeśli chodzi o historię, kulturę i polityczne systemy. - W niektórych sprawach jesteśmy innego zdania, ale ważne, byśmy się wzajemnie szanowali - ocenił Wen.

Podczas konsultacji międzyrządowych oba kraje podpisały lub ogłosiły w sumie 20 porozumień dotyczących różnych dziedzin współpracy. Podpisano także 14 umów gospodarczych; producent samolotów Airbus ma sprzedać Chińczykom, za pośrednictwem banku ICBC, 62 maszyny typu A320 za ponad 5,5 mld dolarów. Umowy o udziale w nowych projektach w Chinach zawarły również firmy Daimler, Siemens, BASF i Volkswagen.

Oba kraje ogłosiły zawarcie "strategicznego partnerstwa w dziedzinie elektromobliności", czyli produkcji i wykorzystania pojazdów z napędem elektrycznym. Jak ogłoszono we wspólnej deklaracji, celem jest zwiększenie wielkości wzajemnej wymiany handlowej ze 130 mld euro w 2010 roku do co najmniej 200 mld euro w 2015. Niemcy chcą także wspierać Chiny na drodze do uzyskania statusu kraju z gospodarką rynkową.

Tak jak podczas wizyt na Węgrzech i w Wielkiej Brytanii w minionych dniach Wen Jiabao potwierdził, że Pekin ma "wielkie zaufanie" do wspólnej waluty i gospodarki europejskiej, pomimo obecnych problemów niektórych krajów strefy euro. - Wesprzemy Europę. Gdy ma trudności, wyciągamy pomocną dłoń - powiedział. - W razie potrzeby zakupimy pewną ilość obligacji państwowych krajów strefy euro. Celem jest pomoc w stabilizacji i dalszym rozwoju europejskiej gospodarki - dodał. Wen wyraził przekonanie, że aktualne zawirowania w strefie euro mają "przejściowy charakter".

Podczas wspólnej konferencji prasowej Merkel poruszyła temat łamania praw człowieka w Chinach. Jak powiedziała, Niemcy z radością przyjęły wiadomość o uwolnieniu w zeszłym tygodniu chińskiego artysty i krytyka reżimu Ai Weiweia oraz dysydenta Hu Jia, który wyszedł na wolność w niedzielę po trzech i pół roku więzienia. - Jednak ważne jest teraz, by postępowanie w sprawie Ai Weiweia i wszystkich innych, których to dotyczy, było przejrzyste"- powiedziała. Merkel wyraziła też nadzieję, że dziennikarze w Chinach uzyskają "dobre możliwości pracy.

Część niemieckich komentatorów ostrzega przed ryzykiem związanym z gospodarczą ekspansją Chin. - Sterowany przez państwo turbokapitalizm Made in China kupuje sobie Niemcy i Europę. Pekin wzmacnia w ten sposób swą polityczną i ekonomiczną pozycję" - pisze we wtorek dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Ostrzega, że taka sytuacja tworzy wzajemne zależności, a ich konsekwencją jest z kolei pobłażliwość.

Według dziennika współpraca z Chinami jest "nieobliczalna i przepełniona nieufnością". - W Polsce właśnie upadł największy, prowadzony przez Chińczyków projekt infrastrukturalny w Europie - przypomina niemiecki dziennik, odnosząc się do kłopotów z chińskim konsorcjum COVEC, które budowało odcinki autostrady A2.

- Najwyraźniej proponowane przez Chińczyków ceny dumpingowe nie były do utrzymania nawet przy państwowym wsparciu z Pekinu. Chiny nie mają dobrej reputacji jako inwestor i pracodawca - ocenia "Sueddeutsche Zeitung".

- To ma się zmienić, bo kierownictwo w Pekinie potrzebuje zaufania krajów dysponujących wysoką technologią, by dokonać następnego skoku w rozwoju kraju. Dlatego Chiny szukają poparcia właśnie w rządzie niemieckim. Polityczny placet z Berlina może ograniczyć nieufność wobec świeżych pieniędzy ze wschodu - ocenia "Sueddeutsche Zeitung".

Z Berlina Anna Widzyk

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

14 października. Sądny dzień dla czekolady. Oto szczegóły
14 października. Sądny dzień dla czekolady. Oto szczegóły
Kłopoty amerykańskiej marki. Inwestor uratuje sklepy w Polsce?
Kłopoty amerykańskiej marki. Inwestor uratuje sklepy w Polsce?
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już obowiązują
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już obowiązują
Najbardziej otyłe miasto wojewódzkie w Polsce. Zważyli Polaków
Najbardziej otyłe miasto wojewódzkie w Polsce. Zważyli Polaków
5 tys. zł dla małżeństw z długim stażem? Senat pracuje nad projektem
5 tys. zł dla małżeństw z długim stażem? Senat pracuje nad projektem
Pracuje w skupie. Przyznał, ile Polacy zarabiają na grzybach
Pracuje w skupie. Przyznał, ile Polacy zarabiają na grzybach
Poddali auta wymagającym testom. Oto modele, które wypadły słabo
Poddali auta wymagającym testom. Oto modele, które wypadły słabo
Ewakuacja spod Mount Everestu. Setki osób utknęło na zboczu góry
Ewakuacja spod Mount Everestu. Setki osób utknęło na zboczu góry
Lotnisko Zakopane-Tatry. Wizz Air zareagował
Lotnisko Zakopane-Tatry. Wizz Air zareagował
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Polecenie służbowe. Kiedy pracownik może odmówić szefowi?
Polecenie służbowe. Kiedy pracownik może odmówić szefowi?
Błyskawiczny wzrost cen kawy. Oto co stało się w jeden miesiąc
Błyskawiczny wzrost cen kawy. Oto co stało się w jeden miesiąc