Niemcy zafundowali sobie podwyżki ceny prądu
Wdrażanie przez Niemcy nowej strategii energetycznej, zakładającej całkowite odejście od energii jądrowej, jest na dobrej drodze, ale nie brakuje problemów, takich jak znaczny wzrost cen prądu - przyznał w środę w Berlinie minister gospodarki Philipp Roesler.
19.12.2012 | aktual.: 19.12.2012 15:20
Przedstawił on wspólnie z ministrem środowiska Peterem Altmaierem raport komisji ekspertów na temat postępów w realizacji założeń tzw. przełomu energetycznego, który polega na całkowitej rezygnacji z energii atomowej do 2022 r., i rozwoju energetyki, opartej na źródłach odnawialnych. Do 2020 r. energia ze źródeł odnawialnych ma stanowić 35 proc. zużywanego prądu, a w 2050 r. - 80 proc.
Chadecko-liberalny rząd kanclerz Angeli Merkel ogłosił przełom energetyczny po katastrofie w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima wiosną 2011 r. Wcześniej szefowa niemieckiego rządu opowiadała się, w przeciwieństwie do socjaldemokratów i Zielonych, za utrzymaniem sektora atomowego jako istotnego źródła energii.
- Raport pokazuje, że w realizacji założeń przełomu energetycznego posunęliśmy się naprzód. Zużycie energii spada, a wydajność energetyczna stale się poprawia - powiedział Roesler na konferencji prasowej.
- Chociaż wyłączyliśmy osiem elektrowni atomowych (w 2011 r.), bezpieczeństwo zaopatrzenia w energię elektryczną nie jest zagrożone - dodał.
Według Roeslera stworzono też podstawy do rozbudowy sieci energetycznych; w środę niemiecki rząd skrócił z 10 do czterech lat termin planowanego rozwoju sieci przesyłowych. W sumie Niemcy planują budowę trzech "autostrad energetycznych" o łącznej długości 2800 km, które umożliwią przesyłanie prądu z północy na uprzemysłowione południe i zachód. Obecnie wytwarzana na północy niemiecka energia elektryczna płynie na południe Niemiec częściowo polskimi i czeskimi sieciami przesyłowymi, co powoduje ich niebezpieczne przeciążenie.
Minister przyznał, że nie brakuje jednak wyzwań, związanych z ambitnymi planami energetycznymi Niemiec. Na pierwszym miejscu wymienił wzrost cen prądu, dotykający przede wszystkim indywidualnych konsumentów. Dlatego do marca przyszłego roku rząd chce przygotować reformę systemu wspierania rozwoju energetyki opartej na źródłach odnawialnych, tak by ograniczyć wzrost kosztów dla odbiorców.
Niemieckie Zrzeszenie Konsumentów Energii szacuje, że w 2013 r. ceny prądu mogą wzrosnąć nawet o 13 proc. Dodatkowo wyższe koszty energii wpłyną też na wzrost cen w innych dziedzinach, powodując m.in. wzrost cen biletów komunikacji miejskiej.
Przewodniczący komisji ekspertów, która opracowała raport, profesor Andreas Loeschel wskazał, że poważnym problemem niemieckiej energetyki są opóźnienia w rozbudowie sieci wysokiego napięcia. Jak powiedział, nowe sieci przesyłowe są "pilnie potrzebne, bo aktualna wydajność elektrowni na południu Niemiec nie jest wystarczająca".
Zdaniem ekspertów konieczne jest również zwiększanie wydajności energetycznej o średnio 2,6 proc. rocznie, aby cel ograniczenia zużycia energii o 20 proc. do 2020 roku został osiągnięty.
Z Berlina Anna Widzyk