Niemieckie mięso zamiast polskiego w Biedronce?

Czy niemiecka firma Toennies Fleisch będzie dostawcą mięsa wieprzowego do sklepów Biedronka? Z takim pytaniem zwróciło się do Jeronimo Martins Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Organizacji Rolniczych. Właściciel Biedronki odpowiada w niejednoznaczny sposób, ale daje jedno zapewnienie.

O sprawie pisze portal dlahandlu.pl. Według źródeł związkowców mięso z Niemiec miało trafiać do Polski od początku tego roku. List z prośbą o potwierdzenie lub zdementowanie tych doniesień napisał do spółki Jeronimo Martins Polska Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZiOR.

"Czujemy się poruszeni tym, że polscy rolnicy zostaną pozbawieni możliwości sprzedaży trzody chlewnej do polskich zakładów, które tym samym utracą duży rodzimy rynek zbytu dla swoich produktów" - czytamy w opublikowanym przez dlahandlu.pl fragmencie listu do właściciela Biedronki.

Portal cytuje odpowiedź Macieja Łukomskiego, dyrektora finansowego i członka zarządu Jeronimo Martins. Spółka nie odpowiada wprost: "tak" lub "nie", zapewnia jednak, że zawsze najpierw szuka dostawców wśród polskich firm.

"Jedynie w sytuacji, gdy dostawy spełniające takie warunki i wymagania, jak powtarzalna wysoka jakość, konkurencyjna cena, stałe dostawy oraz odpowiednie wolumeny produkcji nie mogą być realizowane przez lokalnych dostawców - szukamy ich alternatywnych źródeł poza granicami kraju" - czytamy w odpowiedzi spółki.

Właściciel Biedronki podkreśla też, że niemal 90 procent produktów spożywczych, które sprzedaje, pochodzą od polskich dostawców. W przypadku mięsa odsetek ten jest jeszcze wyższy.