Niepewna waloryzacja emerytur. ZUS może nie zdążyć ze zmianami do marca
Rząd chce dać emerytom wyższe podwyżki świadczeń niż zwykle, ale uchwalenie nowych przepisów mocno się opóźnia. To może oznaczać, że ZUS nie zdąży wprowadzić skomplikowanych zmian do swojego systemu informatycznego.
27.11.2018 | aktual.: 27.11.2018 07:49
Gdyby waloryzacja emerytur odbyła się w 2019 r. według starych zasad, wyniosłaby 3,26 proc. Rząd postanowił jednak dać emerytom prezent i na podwyżki przekazać dodatkowe 1,5 mld zł.
Projekt resortu rodziny zakłada jednak, że dla seniorów otrzymujących od 1030 zł do 2147 zł emerytury i renty brutto podwyżki wyniosą 70 zł brutto. Ci, którzy dostają mniej, oraz ci, którzy mają więcej - zyskają tylko o procentowy wskaźnik.
To bardzo komplikuje procedury wypłat emerytur, a na ZUS nakłada obowiązek dostosowania systemu informatycznego.
Jak jednak pisze "Gazeta Wyborcza", każda zmiana prawa powodująca modyfikację systemu wymaga zazwyczaj od 6 do 9 miesięcy prac informatyków.
Tym razem ZUS nie będzie miał nawet trzech miesięcy, bo do pracy nie może się zabrać, zanim odpowiednia ustawa nie zostanie uchwalona i podpisana przez prezydenta. Nawet nie przyjął jej jeszcze rząd.
- Przeprowadzenie waloryzacji, jeśli w ogóle się uda proceduralnie, jest na granicy możliwości ZUS - mówi gazecie anonimowo wysoki urzędnik ZUS.
Problemem jest też to, że ZUS nie ma już umowy z jedną firmą informatyczną na przeprowadzanie zmian w systemie, lecz z dwoma - Asseco i Comarchem.
Najpierw każda z nich musi przygotować ofertę, a następnie wyboru dokona ZUS. To jednak wymaga czasu - według informatora z ZUS co najmniej trzech miesięcy.
*Masz newsa, zdjęcie lub filmik? *Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl