Nieskuteczna akcja usunięcia kierowców MPK z zajezdni

Nieskuteczna okazała się akcja usunięcia
strajkujących od 14 sierpnia kierowców kieleckiego MPK z
okupowanej przez nich zajezdni. Wyprowadzeni w nocy z wtorku na
środę przez pracowników firmy ochroniarskiej uczestnicy strajku,
weszli rano ponownie na teren bazy. Budynek zajęty przez
ochroniarzy oddziela od protestujących kordon policji.

Teren zajezdni przy ul. Pakosz należy do spółki zarządzanej przez zgromadzenie wspólników reprezentowane przez prezydenta miasta, a dzierżawiony jest przez MPK. Strajkujący kierowcy miejskich autobusów, okupując ten teren, uniemożliwiali od 10 dni korzystanie z niego przewoźnikowi, który zastępczo świadczy usługi w komunikacji zbiorowej w mieście.

Usunięci przez ochroniarzy ze Śląska kierowcy zdecydowali się wejść ponownie na teren bazy MPK, gdy zauważyli, że część sił, które interweniowały w nocy opuściła rano teren zajezdni. W budynku w zajezdni przebywa grupa ochroniarzy, zarząd MPK oraz szef wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta.

Uczestnicy strajku twierdzą, że weszli ponownie na teren zajezdni, aby uniemożliwić ochroniarzom zacieranie śladów zniszczeń, dokonanych podczas nocnej akcji wyprowadzania i wynoszenia osób okupujących bazę taboru MPK. Ich zdaniem pracownicy ochrony sprzątali tam m.in. wybite w oknach szyby.

Jak poinformowała policja, jeden z mężczyzn wyprowadzonych z zajezdni twierdzi, że został pobity i w związku z tym złożył w tej sprawie doniesienie. Według niektórych uczestników nocnych zajść, mogły być poszkodowane jeszcze dwie lub trzy osoby.

Z powodu strajku kierowców, miasto - reprezentowane przez Zakład Transportu Miejskiego - zerwało z MPK umowę o świadczeniu usług przewozowych w Kielcach. Umowa dopuszczała co najwyżej 24-godzinną przerwę w komunikacji. Od 19 sierpnia funkcjonuje w Kielcach publiczny transport zastępczy.

We wtorek kierowcy MPK pikietowali przez półtorej godziny siedzibę ZTM. Uczestnicy protestu zamanifestowali swoją obecność w centrum miasta ogłuszającym wyciem syren i wybuchami petard. Manifestowali pod hasłem "Zakład Transportu Miejskiego mordercą Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji".

Zgodnie z zapowiedzią prezydenta Kielc, na sesję Rady Miasta ma trafić wniosek w sprawie likwidacji MPK. Prezydent Kielc deklaruje, że zrobi wszystko, by kierowcy mieli pracę i wynagrodzenie. W jego opinii, strajk zorganizowano w istocie po to, by udaremnić prywatyzację MPK.

Kierowcy MPK ogłosili strajk w proteście przeciw odwlekaniu przez zarząd firmy i potencjalnego inwestora strategicznego terminu rozmów z załogą o przyszłości zakładu. Strajkują pod hasłem "Dosyć złodziejskiej prywatyzacji kosztem pracowników". Od 14 sierpnia nie wyjechał na trasę ani jeden ze 140 autobusów.

Prezes MPK wręczył we wtorek trzem kierowcom - m.in. szefowi zakładowej "Solidarności" Bogdanowi Latosińskiemu - zwolnienie dyscyplinarne, z pracy za to że nie wpuszczali członków zarządu do zakładu i przez to uniemożliwiali im wykonywanie obowiązków.

Zarząd świętokrzyskiej "S" zapowiedział, że w poniedziałek zorganizuje w Kielcach ogólnopolską demonstrację solidarności ze strajkującym MPK, w której ma uczestniczyć m.in. przewodniczący NSZZ "S" Janusz Śniadek.

Próba prywatyzacji MPK sp. z o.o. w Kielcach bez uzgodnienia pakietu socjalnego stanowi złamanie uchwały rady miasta z 17 listopada 2005, a także przedwyborczego porozumienia Wojciecha Lubawskiego - jako kandydata na prezydenta Kielc - z NSZZ "S" - twierdzą liderzy świętokrzyskiej "S".

2 sierpnia minął termin składania ofert w przetargu na obsługę komunikacji miejskiej w Kielcach przez najbliższe 10 lat. Wpłynęła tylko jedna oferta - MPK, która spełnia warunek cenowy. Otwierała ona perspektywę wejścia do Kielc firmy Veolia Transport Polska. Spółka ta wykonuje teraz komunikację zastępczą w mieście. 1 września przewozy mają przejąć również inne firmy.

Według kieleckich władz, Veolia to odpowiedni dla miasta inwestor, gotów kupić 85% udziałów MPK, by odnowić tabor, zapewnić pracownikom godziwą pracę, wzrost płac (co roku o 5%.) i dobrze zorganizować komunikację zbiorową w mieście.

Zarząd Veolii deklarował podjęcie rozmów ze związkowcami po uprawomocnieniu się rozstrzygnięcia przetargowego decyzjami Urzędu Zamówień Publicznych oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów