Trwa ładowanie...
d3qal6x
waluty
05-10-2010 12:02

Niespodzianka goni niespodziankę

Same niespodzianki czekały dzisiaj rano na inwestorów europejskich i czekają jeszcze na tych z USA. Dzisiaj w nocy bowiem, nieoczekiwane decyzje podjął najpierw Bank Centralny Australii, a później Bank Japonii.

d3qal6x
d3qal6x

Same niespodzianki czekały dzisiaj rano na inwestorów europejskich i czekają jeszcze na tych z USA. Dzisiaj w nocy bowiem, nieoczekiwane decyzje podjął najpierw Bank Centralny Australii, a później Bank Japonii.

W tym pierwszym przypadku większość analityków spodziewała się decyzji o podwyżce stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Po dłuższej przerwie w podwyżkach (ostatnia miała miejsce w maju) spowodowanej spowolnieniem ożywienia w światowej gospodarce, tym razem wydawało się, że wysokie ceny złota, powodujące szczególnie w Australii wysoką presję inflacyjną (jako, że gospodarka Australii w dużej mierze oparta jest na eksporcie tego surowca), będą wystarczającym bodźcem do dalszego zacieśnienia polityki monetarnej. Jednak jeszcze nie tym razem. Na wieść o takiej decyzji AUD osłabił się do amerykańskiego dolara o blisko figurę i ruch na południe tej pary walutowej trwa do chwili obecnej. Druga niespodzianka, która miała miejsce dzisiejszej nocy, to decyzja Banku Japonii. Obniżył on stopy do poziomu 0 - 0.1%, a także utworzył fundusz o wartości 5 bilionów jenów, z którego środki przeznaczone będą na skupowanie obligacji skarbowych, papierów komercyjnych oraz papierów zabezpieczonych na aktywach. Jakkolwiek można
było spodziewać się działań nakierowanych na osłabienie jena, to decyzje są bardziej agresywne niż się spodziewano. Bank Japonii dał znać rynkowi, że oprócz bezpośrednich interwencji na rynku walutowym dysponuje też innymi narzędziami i jego walka z nadmierną aprecjacją jena może być bardziej zaciekła i może mieć większe szanse powodzenia niż pierwotnie oczekiwano.

Z pozostałych informacji, które napłynęły w ostatnich godzinach, warto również wspomnieć rozważania o obniżeniu ratingu Irlandii i podniesienie perspektywy ratingowej dla Turcji przez Moody's.

EURPLN

Jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej zasugerował wczoraj, że nie ma co czekać z podwyżkami stóp procentowych, a analitycy Invest Banku spodziewają się, że inflacja w przyszłym roku może znacznie przekroczyć cel inflacyjny i aby tego uniknąć należy podnieść główną stopę do poziomu 4.5% czyli o 1 punkt procentowy wyżej niż obecnie. Część podwyżek jest już zdyskontowana w cenach złotego, jednak chyba nie aż tak wysokie. W perspektywie 2-3 miesięcy czynnik ten powinien więc działać w kierunku dalszej aprecjacji złotego.

d3qal6x

EURUSD

Do faktu, że decyzje ratingowe agencji Moody's nie wpływają znacząco na rynek walutowy, już się chyba przyzwyczailiśmy. Co prawda konkretnych decyzji jeszcze nie podjęto, ale sugestie Moody's o możliwości obcięcia ratingu Irlandii nie wpłynęły w żaden sposób na główną parę walutową. EURUSD jakby na przekór temu, po osiągnięciu linii trendu wzrostowego, wyrysowanej po dołkach z 10, 20 i 21 września, porusza się dynamicznie w kierunku północnym. Opór wynikający z 6-miesięcznego maksimum na poziomie 1.3810 jest już bardzo blisko i atak powinien nastąpić w dniu dzisiejszym. GBPUSD

Para GBPUSD zachowuje się bardzo podobnie do głównej pary walutowej. Korelacja notowań dziennych za ostatnie 3 miesiące sięga blisko 70%. Wzrostom sprzyjają dobre dane z brytyjskiej gospodarki, w szczególności wyższy od oczekiwań odczyt indeksu PMI w sektorze usługowym, który poznaliśmy dzisiaj o 10:30. Technicznie, po osiągnieciu i przebiciu poziomu 1.5925, co jest wysoce prawdopodobne, kurs powinien podażąć w kierunku okolic 1.6000. Tam znajduje się silny opór - maksimum 9-miesięczne.

USDJPY

Na parze USDJPY obserwowaliśmy najpierw wzrost spowodowany gołębimi decyzjami Banku Japonii, a potem gwałtowny spadek, będący niejako sugestią rynku, że narzędzia stosowane przez władze monetarne Japonii nie są mu straszne, mimo tego, że jak widać jest ich szeroki wachlarz. Druga bitwa zakończyła się więc zwycięstwem rynku, bo deprecjacja jena miała nietrwały charakter , kto jednak wygra tę wojnę? Odpowiedź poznamy zapewne w ciągu 1-2 miesięcy, a będzie nią przebicie, badź nie, granicy 82.00.

Kamil Rozszczypała

d3qal6x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3qal6x