Nieudana próba przełamania strefy: 2406 – 2409 pkt

Niezwykle optymistyczny przebieg piątkowej sesji za oceanem sprawił, iż otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj 12 punktów ponad piątkową ceną odniesienia. Tym samym istotną rolę już na samym początku sesji odegrała zapora podażowa Fibonacciego: 2406 – 2409 pkt.

09.03.2010 | aktual.: 09.03.2010 08:37

Niezwykle optymistyczny przebieg piątkowej sesji za oceanem sprawił, iż otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj 12 punktów ponad piątkową ceną odniesienia. Tym samym istotną rolę już na samym początku sesji odegrała zapora podażowa Fibonacciego: 2406 – 2409 pkt.

Warto nadmienić, że bykom jedynie na moment udało się przedrzeć ponad wskazany przedział cenowy. Kolejne fazy notowań upłynęły jednak pod znakiem ruchu kontrującego, który już około południa wytracił swój impet.
Działania podjęte przez sprzedających nie przestraszyły zatem strony popytowej. W konsekwencji bykom bardzo szybko udało się opanować sytuację i w łatwy sposób powrócić w okolice strefy: 2406 – 2409 pkt.
Generalnie sesja charakteryzowała się jednak stosunkowo niewielkim zakresem zmienności, co w kontekście zeszłotygodniowych wydarzeń raczej nie powinno specjalnie dziwić. Ostatecznie zamknięcie marcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2397 pkt. Stanowiło do niewielki wzrost wartości FW20H10 w stosunku do piątkowej ceny odniesienia, wynoszący jedynie: 0.04%.

Obraz
© Wykres indeksu WIG 20

Z załączonego wykresu wynika, że ważną rolę odegrały wczoraj dwie strefy cenowe Fibonacciego. Przede wszystkim, o czym już wspominałem, bykom jedynie na moment udało się w porannej fazie notowań przedrzeć ponad zakres: 2406 – 2409 pkt. To krótkotrwałe naruszenie (i tym samym brak konsekwencji w obozie popytowym) stało się czynnikiem zachęcającym podaż do ataku. Zgodnie jednak z oczekiwaniami, nie był to jakiś frontalny atak sprzedających, lecz jedynie zwykły ruch korekcyjny, będący naturalną konsekwencją zeszłotygodniowej dominacji byków na parkiecie.

Warto w tym kontekście podkreślić, że fala spadkowa wytraciła swój impet już w rejonie zakresu: 2376 – 2382 pkt (dawny opór Fibonacciego zaczął zatem funkcjonować na wykresie jako zapora popytowa, co oczywiście jest dość powszechnym zjawiskiem). Trzeba zatem obiektywnie przyznać, że niedźwiedzie nie osiągnęły zbyt wiele na wczorajszej sesji. Nadal zatem dominuje sentyment prowzrostowy, choć oczywiście nie wszystkim analitykom i inwestorom odpowiada styl, w jakim byki prowadzą obecnie swoje działania rynkowe.

Osobiście również dostrzegam fakt, że obecny wzrost jest pochodną niewielkiej presji podażowej, a głównym katalizatorem jest tutaj niezwykle silna postawa byków za oceanem. Niemniej jednak trudno dyskutować z wiarygodnymi sygnałami technicznymi, a za taki uznałem jak wiadomo zanegowanie symetrycznej formacji ABCD, której projekcje koncentrowały się w znanym nam już obszarze cenowym: 2301 – 2306 pkt. Obecnie kontrakty oddaliły się już o ponad 100 punktów od w/w zakresu cenowego, zatem wygenerowany sygnał kupna okazał się tym razem wiarygodnym wskazaniem transakcyjnym.

Powiem szczerze, że w tej chwili raczej wyłącznie skoncentrowałbym się na identyfikacji sygnałów technicznych i nie próbował za bardzo „rozgryzać dylematów”, dokąd zaprowadzi nas ten wzrost. Jego podstawy, o czy już wspominałem, są według mnie bardzo kruche, ale z drugiej strony to właśnie ten czynniki może być paradoksalnie siłą tego ruchu. Wszyscy bowiem podobnie interpretują tę kwestię, zastanawiając się jedynie kiedy niedźwiedzie dostrzegą słabość popytu. Warto nadmienić, że z punktu widzenia techniki, dopiero przełamanie strefy: 2319 – 2322 pkt sygnalizowałoby tak naprawdę zmianę w układzie sił na rynku (strefa została zbudowana na bazie zniesienia 38.2% całego impulsu wzrostowego). Tutaj zatem umieściłbym zlecenie zabezpieczające dla długich pozycji, jeśli swoje strategie rynkowe konstruowałbym na bazie horyzontu dziennego (o sygnałach intradayowych napiszę nieco więcej w komentarzach online). Niemniej jednak już przełamanie przetestowanej wczoraj strefy: 2376 – 2382 pkt pogorszyłoby w pewnym stopniu
układ wykresu w skali krótkoterminowej i mogłoby doprowadzić do pogłębienia się korekty spadkowej.

Całkowicie odmiennie należałoby natomiast potraktować przełamanie strefy: 2406 – 2409 pkt. Co prawda nie wiem, jaki czynnik mógłby zachęcić dzisiaj kupujących do zainicjowania takiej akcji, niemniej jej skutkiem powinien być test kluczowej obecnie zapory podażowej: 2435 – 2442 pkt, gdzie bez wątpienia należy oczekiwać sporej presji ze strony sprzedających. Myślę, że już w tej chwili można zaryzykować stwierdzenie, iż zanegowanie tej przeszkody (wraz z przebiegającymi tutaj median lines) uwiarygodniłoby w ogromnym stopniu obecną inicjatywę byków, stanowiąc jednocześnie zapowiedź kontynuacji ruchu wzrostowego.

Paweł Danielewicz DM BZWBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)