Niewielkie zmiany na początku tygodnia
Niewielka zmienność charakteryzowała poczynania inwestorów od poniedziałkowego poranka w Warszawie. Zarówno parkiety zachodnioeuropejskie jak i warszawska giełda okazały się względnie odporne na nieco wyraźniejsza przecenę indeksów azjatyckich, które w poniedziałek straciły wyraźnie ponad jeden procent.
06.06.2011 18:10
Od początku sesji główne polskie barometry próbowały odnaleźć kierunek, jednak i tak w efekcie pozostawały w pobliżu poniedziałkowych zamknięć. Sennego obrazu rynku nie zmieniły również nieco wyższe od oczekiwań odczyty inflacji w cenach producentów w strefie euro, przez co dryfowanie trwało do rozpoczęcia handlu za oceanem. Cofnięcie indeksów amerykańskich na początku handlu ożywiło nieco śpiących inwestorów w Warszawie w efekcie czego WIG oraz WIG20 zanotowały nowe dzienne minima, wokół których poruszały się już do końca sesji. Ostatecznie pod wpływem utrzymujących się na innych parkietach gorszych nastrojów straciły odpowiednio 0,49 i 0,51 procent.
W gronie największych spółek trudno było znaleźć taką, którą handel można by określić mianem wyróżniającego się ani tym bardziej spektakularnego. Nieznacznie nad kreską utrzymywał się obrót akcjami PZU, TPSA, BRE Banku oraz Bogdanki. W nieco liczniejszej grupie trącących na wartości blue chipów znalazły się przede wszystkim PKO BP, PGNiG, Pekao, BHW, Asseco Polska, Lotos oraz Getin, wszystkie tracące około jednego procenta. Na szerszym rynku przewaga podaży była również całą sesję widoczna czego efektem były spadku sWIG80 i mWIG40, które straciły odpowiednio 0,60 i 0,47 procent. Dwie trzecie wszystkich notowanych spółek straciło na wartości, a wśród nich wyraźne straty w kapitalizacji poniosły między innymi akcjonariusze Petrolinvestu, którego kurs, przy najwyższym na całym rynku obrocie (!), odnotował ośmioprocentowy spadek, mimo iż jeszcze rano zyskiwał ponad dziesięć procent. Inwestorzy intensywne sprzedawali również akcje Pronoxu, Krezusa, IZN Iławy oraz CashFlow. W skromniejszym gronie zyskujących
znalazły się akcje IGroup, które po piątkowej decyzji sądu w sprawie zmiany postanowienia o upadłości likwidacyjnej na układową zyskały na podwójnym fixingu 117 procent. Sporym wzięciem cieszyły się również papiery InwestConsultingu, które przy zwiększonych obrotach zyskały ponad siedem procent. Do wzrostów po piątkowym spadku próbowały wrócić akcje Midasa, i choć piątkowego sesyjnego szczytu nie udało się poprawić, to w cenach zamknięcia mamy nowe maksimum tej fali.
Przebieg sesji trudno generalnie uznać za interesujący i istotny z punktu widzenia techniki, gdyż inwestorzy w Warszawie praktycznie przez zdecydowaną większość dnia wstrzymywali się od zawierania transakcji. Znalazło to odbicie w wyraźnym spadku obrotów, które wyniosły niespełna 700 milionów złotych. Brak wyraźnych impulsów z zewnątrz praktycznie kolejny raz unieruchomił rynek. Podobnych sesji możemy w najbliższym czasie doświadczyć więcej, gdyż zbliżający się okres wakacji drobnych graczy raczej nie zmobilizuje. Przy ostatnio ograniczonych inwestycjach w nasze papiery zagranicznych podmiotów, a także mało aktywnych lokalnych funduszy perspektywa wejścia giełdy w letni marazm wydaje się bardzo prawdopodobna.
Paweł Kubiak
makler DM BZ WBK S.A.
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |