NIK negatywnie o dostarczaniu wody pitnej w Lubuskiem, będą kontrole w całym kraju
Najwyższa Izba Kontroli zapowiada ogólnopolską kontrolę wywiązywania się z obowiązku dostarczania wody pitnej przez gminy i przedsiębiorstwa wodociągowe. To pokłosie wyników kontroli w woj. lubuskim, która wykazała problemy z zapewnieniem jakości wody i jej marnowanie.
Biorąc pod uwagę skalę i zakres stwierdzonych nieprawidłowości związanych z zaopatrzeniem mieszkańców w wodę, NIK podjęła decyzję o przeprowadzeniu ogólnopolskiej kontroli tego obszaru. Minister Środowiska, podzielając oceny, uwagi i wnioski NIK, a także dostrzegając wagę problemu polecił przeprowadzenie kontroli gospodarowania zasobami wodnymi w całym kraju - poinformowała w piątek NIK.
W Lubuskiem NIK skontrolowała dziewięć spośród 82 gmin oraz 18 przedsiębiorstw wodociągowych pod kątem m.in. zapewnienia zaopatrzenia w wodę przeznaczoną do spożycia.
Izba stwierdziła, że w latach 2013-2015 nie wywiązywały się one prawidłowo z obowiązku dostarczania mieszkańcom wody pitnej - wszystkie skontrolowane przedsiębiorstwa miały problemy z zachowaniem odpowiednich parametrów wody, dochodziło do jej marnowania, a nadzór sprawowany nad nimi przez gminy był nieskuteczny.
W opublikowanym w czwartek raporcie NIK poinformowała, że zdarzało się, że w wodzie stwierdzano obecności groźnych bakterii z grupy coli, a przy tym nie podejmowano żadnych działań zapewniających bezpieczeństwo sanitarne, ujęcia wody nie były prawidłowo zabezpieczone.
Według NIK do powstawania realnych zagrożeń dla mieszkańców Lubuskiego przyczyniły się wieloletnie zapóźnienia w rozwoju sieci kanalizacyjnej i wodociągowej, niedostateczny nadzór nad prawidłowym odprowadzaniem ścieków, a także brak odpowiednich stref ochrony ujęć wody.
Na przykład w gminie Strzelce Krajeńskie kilkukrotnie dochodziło do skażenia bakteriami lokalnego ujęcia wody, co wynikało z braku skanalizowania miejscowości oraz łamania przez mieszkańców obowiązku wywozu nieczystości płynnych do oczyszczalni ścieków. Z kolei we wrześniu 2013 r. ponad 14 tys. mieszkańców Drezdenka przez trzy dni było pozbawionych wody po skażeniu jednej ze studni podczas remontu.
Przy problemach z zachowaniem należytej jakości wody, była ona marnowana na dużą skalę - wynika z raportu NIK.
Izba wskazała przy tym, że w przypadku naszego kraju racjonalna gospodarka wodą jest niezwykle ważna, gdyż Polska ma jedne z najmniejszych zasobów wody słodkiej w Europie; mniejsze mają jedynie: Malta, Cypr i Czechy.
Kontrolerzy NIK stwierdzili, że straty wody w skontrolowanych lubuskich gminach w ciągu 30 miesięcy wyniosły ponad 24 mln m3, co odpowiada objętości ponad 8 tys. basenów olimpijskich.
W ocenie Izby marnotrawienie wody spowodowane było m.in. niewystarczającą dbałością o stan sieci i brakiem monitoringu dystrybucji wody oraz możliwością przerzucenia na konsumentów wszelkich kosztów związanych ze stratami, co miało miejsce i odbicie w taryfach za wodę.
NIK zwróciła także uwagę na fakt, że nie ma podmiotu zewnętrznego, który weryfikowałby prawidłowość taryf ustalanych przez przedsiębiorstwa wodociągowe.
NIK uznała, że skontrolowane gminy nie mają pieniędzy na zaspokojenie najistotniejszych potrzeb inwestycyjnych dot. sieci wodociągowych. Według szacunków na tego typu inwestycje musiały by wydać w ciągu najbliższych pięciu lat ponad 186 mln zł.