Niska emisja/ Samorząd: potrzeba zmian w prawie, by chronić powietrze

Obecne potrzeby ochrony powietrza, związane m.in. z tzw. niską emisją, wymagają wielu zmian prawnych - wynika z diagnozy zajmujących się tematem specjalistów samorządu woj. śląskiego.

19.05.2014 06:40

Tzw. niska emisja to wypuszczanie do atmosfery pyłów i gazów ze źródeł bliskich powierzchni ziemi (paleniska gospodarstw domowych, lokalne kotłownie, transport). Od lat jest to problem dużych aglomeracji, takich jak katowicka czy krakowska, ale też np. kotlin górskich, jak okolice Żywca. Zanieczyszczenia z niskiej emisji najbardziej rosną tam zimą, przy niskich temperaturach - wiążąc się głównie z paleniem w prymitywnych domowych piecach paliw niskiej jakości.

Starania na rzecz poprawy jakości powietrza koordynują samorządy województw. Wdrażają one tzw. programy ochrony powietrza, a poprzez nie - konkretne działania wynikające z ustaw czy regulacji unijnych. Ze względu na niewystarczające dotąd efekty w woj. śląskim tamtejszy urząd marszałkowski przeanalizował je pod względem finansowym (duża część działań okazała się nieefektywna) oraz prawnym.

"Analiza prawna pokazała, że trzeba by było zmieniać zapisy bardzo wielu ustaw, żeby te programy ochrony powietrza mogły przynieść w ogóle jakiś skutek" - podkreślił podczas zorganizowanej w ub. tygodniu w Katowicach konferencji "Węgiel a niska emisja" Wojciech Główkowski wicedyrektor wydziału ochrony środowiska w urzędzie marszałkowskim woj. śląskiego.

Specjalista wymieniał, że prócz zmian w prawie ochrony środowiska, potrzebne byłoby m.in. prawne umożliwienie kontroli instalacji indywidualnych (np. domowych pieców), czy też nadanie wybranym organom odpowiednich uprawnień egzekucyjnych. Ważne byłyby też zmiany w prawie dotyczącym zagospodarowania przestrzennego.

"Postulowany jest np. zapis, by dla miast czy gmin, gdzie występują obszary przekroczeń norm, obowiązkowe było opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego i żeby w tym planie znalazły się zapisy, które uniemożliwiłyby instalowanie pewnych źródeł emisji" - zaznaczył samorządowiec.

Odniósł się przy tym do głośnej w ostatnim czasie decyzji sejmiku woj. małopolskiego. Pod koniec ub. roku zakazał on (z okresami przejściowymi) używania paliw stałych, w tym węgla (oprócz drewna) do ogrzewania mieszkań i domów w Krakowie. Główkowski ocenił, że nie całkiem rozwiązuje to sprawę - potencjalnie czyste paliwo (np. gaz czy olej) spalane w słabej jakości instalacji, da bowiem podobny efekt jak spalanie "brudnego" paliwa. Z tego względu wiele państw UE skłania się raczej do zakazu dotyczącego nie konkretnego paliwa, a konkretnego limitu emisji.

Niezależnie od tego specjalista ocenił, że regiony powinny móc kształtować własne strategie energetyczne powiązane z programami ochrony powietrza. Przypomniał też, że w Polsce nie ma na razie możliwości tworzenia stref ograniczonej emisji komunikacyjnej (jakie funkcjonują np. w niemieckich miastach). Za istotne uznał wprowadzenie prawnych standardów emisyjnych dla urządzeń spalania o małej mocy (w unijnym prawie funkcjonują normy określające pięć kategorii czystości emisji; z piątą najwyższą; jednak ich stosowanie w Polsce nie jest obligatoryjne).

Rozwiązaniem mogącym egzekwować stosowanie paliw stałych (w tym węgla) o odpowiedniej jakości, a co za tym idzie czystości, mógłby być podatek od emisyjności - tym wyższy, im "brudniejsze" paliwo. Chodzi o to, aby najgorsze pod tym względem paliwa trafiały do dużych instalacji - z odpowiednimi systemami oczyszczania spalin - i tam były spalane z najmniejszą szkodą dla środowiska. Pod tym warunkiem gorsze paliwa mogłyby być nadal tanie dla odbiorców przemysłowych, natomiast dla indywidualnego klienta kosztowałyby tyle, co paliwa "czyste".

"Takie rozwiązanie okazało się chwilowo niemożliwe. Przez chwilę zaistniało w projekcie strategii bezpieczeństwa środowiskowego i energetycznego przyjętym jakiś miesiąc temu przez rząd. Niestety, decyzją ministerstwa finansów zostało wykreślone" - wskazał Główkowski.

Niezależnie od takiego podatku ważne jego zdaniem byłoby określenie prawnych standardów oraz kontroli jakości dla paliw stałych, w tym paliw węglowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)