Niski popyt na włoskie bony złą wróżbą przed aukcją obligacji

Inwestorzy już od początku tygodnia zasypywani są niepokojącymi informacjami płynącymi z Europy. Obawy o niewypłacalność Grecji zostały podsycone wypowiedziami członków niemieckiego rządu, jakoby Niemcy przygotowywali się na scenariusz, w którym Grecji nie uda się dotrzymać zobowiązań fiskalnych i w konsekwencji zostanie zablokowana kolejna transza pakietu ratunkowego.

12.09.2011 17:33

Inwestorzy już od początku tygodnia zasypywani są niepokojącymi informacjami płynącymi z Europy. Obawy o niewypłacalność Grecji zostały podsycone wypowiedziami członków niemieckiego rządu, jakoby Niemcy przygotowywali się na scenariusz, w którym Grecji nie uda się dotrzymać zobowiązań fiskalnych i w konsekwencji zostanie zablokowana kolejna transza pakietu ratunkowego.

To, czy Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy zaaprobują na wypłatę transzy opiewającej na 8 miliardów euro zależy od wyniku kolejnej, zaplanowanej na czwartek wizytacji. To jak bardzo nieufnie rynki postrzegają przyszłość Grecji obrazuje rentowność 2-letnich obligacji skarbowych, która wzrosła do rekordowych 58,8 proc.

Przed południem odbyła się aukcja włoskiego długu. W jej ramach uplasowano 3 – miesięczne i 1 – roczne papiery dłużne o łącznej wartości 11,5 miliarda euro. Niepokojącym symptomem przed jutrzejsza aukcją obligacji jest fakt, że koszt zadłużenia wzrósł do 4,15 proc. w przypadku papierów 1-rocznych, podczas gdy na aukcji, która odbyła się miesiąc temu, średnia rentowność analogicznych bonów skarbowych ukształtowała się na poziomie 2,95 proc. Co więcej, wskaźnik bid-to-cover spadł do poziomu 1,53 (w porównaniu do 1,94 w sierpniu), co obrazuje rezerwę inwestorów w stosunku do planów oszczędnościowych gabinetu Berlusconiego, jak również długoterminowej skuteczności skupu obligacji skarbowych prowadzonego przez ECB.

Europejski Bank Centralny od 8 sierpnia prowadzi interwencyjny skup obligacji krajów peryferyjnych Eurolandu. Tylko w minionym tygodniu nabył papiery dłużne o wartości 14 mld euro, a łączna wartość zakupów przekroczyła już 70 mld euro. Od kilkunastu dni dochodowość benchmarkowych 10 – letnich papierów Włoch systematycznie zwyżkuje i wzrosła do 5,5 proc. Wciąż jest znacznie poniżej rekordowego poziomu odnotowanego na początku sierpnia, czyli 6,2 proc. W tym samym czasie, wraz z nasilającą się awersją do ryzyka, spadają rentowności papierów krajów cieszących się najwyższymi ratingami. Rekordowo niskie poziomy dochodowości, nienotowane od czasu powstania strefy euro, osiągnęły dziś 10-letnie obligacje Niemiec (1,70 proc.), Francji (2,4 proc), czy Holandii (2,2 proc.)

Wraz z obawą o niewypłacalność Grecji, inwestorzy niepokoją się, że kryzys zadłużeniowy pogrąży również inne kraje. Do czwartku agencja ratingowa Moody’s podejmie decyzję w sprawie ewentualnej obniżki oceny kredytowej Włoch. Agencja przygląda się też uważnie trzem francuskim bankom – BNP Paribas, Societe Generale i Credit Agricole, które mogłyby nie unieść ciężaru odpisów związanych z możliwym bankructwem Grecji. Na paryskim parkiecie wyprzedawano dziś akcje tych instytucji, pod koniec sesji ich kurs zniżkował odpowiednio o około 11, 7,5 i 8 proc.

Zawirowania na rynkach potęguje impas polityczny. Na szczycie G7 w Marsylii nie padły żadne konkretne deklaracje, a rezygnacja Juergena Starka z funkcji członka zarządu ECB wskazuje na rozbieżność opinii w samym banku centralnym Eurolandu. Eurodolar przełamał dziś wsparcie na poziomie 1,3600, ale w późniejszych godzinach odreagował spadki i o 15:30 kurs wynosił 1,3635. Jednak w obliczu pogarszającej się sytuacji w Europie należy się spodziewać dalszego umacniania się dolara. Już teraz euro jest najsłabsze od 7 miesięcy wobec dolara i aż od 10 lat wobec jena, który dzisiaj zdecydowanie się umacniał. Najważniejsze odczyty makroekonomiczne dotyczyły dzisiaj Polski. Deficyt na rachunku obrotów bieżących wyniósł w lipcu 1,6 mld euro zamiast oczekiwanych 1,5 mld euro. Ministerstwo Gospodarki ogłosiło, że inflacja w sierpniu spadła do 4 proc. z 4,1 proc. w lipcu, a wiceminister finansów ocenił, że do końca roku tempo wzrostu cen konsumpcyjnych w ujęciu (rok do roku) może obniżyć się do 3,5 proc. Z kolei nasza
prognoza zakłada, że w sierpniu inflacja CPI wyniosła 4,2 proc r/r, a na koniec roku wyniesie 3,7 proc. Notowania złotego wykazują jednak znikomą wrażliwość na dane dotyczące fundamentów polskiej gospodarki i uzależnione są głównie od turbulencji na rynkach światowych. Polska waluta osłabiła się zarówno w stosunku do euro, jak i dolara. Kurs EUR/PLN wzrósł do poziomu 4,3200, USD/PLN do poziomu 3,1700.
Aleksandra Włodarczyk
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
eurowalutyzłoty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)