Nord Stream jest mało solidarny, ale nie należy go skreślać
Niemiecki kandydat na komisarza do spraw energii uważa, że nie należy blokować budowy Gazociągu Północnego, choć przyznaje: to projekt mało solidarny.
14.01.2010 | aktual.: 14.01.2010 13:08
Guenther Oettinger mówił o tym podczas przesłuchania w Parlamencie Europejskim. Chodzi o gazociąg, przeciwko któremu protestowała Polska. Ma on łączyć Rosję z Niemcami i omijać nasz kraj.
Na spotkaniu z europosłami przyszły komisarz starał się przypodobać wszystkim i czasem wysyłał sprzeczne sygnały. Pozwolił sobie na przykład na krytyczną uwagę na temat Gazociągu Północnego: "Nord Stream był słusznie postrzegany w Polsce jako mały solidarny". Jednocześnie uznał jednak, że tego projektu nie należy skreślać, ale bardziej skupić się na innych możliwościach zróżnicowania dostaw gazu.
Guenther Oettinger kilka razy mówił też o europejskiej solidarności. Wypowiedział się przeciwko dwustronnym umowom energetycznym, które unijne kraje podpisują z państwami spoza Wspólnoty, co dotyczy akurat Gazociągu Północnego.
- Takie umowy są ze szkodą dla jednolitej polityki energetycznej. Musimy z tym walczyć - stwierdził przyszły komisarz. Ale na pytanie, jak zamierza walczyć, już nie umiał konkretnie odpowiedzieć.
Polscy europosłowie sceptycznie przyjęli deklaracje przyszłego komisarza. Jacek Saryusz-Wolski uważa, że Niemiec mówił bardzo ogólnie i za mało było konkretów w jego wystąpieniu. Konrad Szymański docenił zrozumienie dla zróżnicowania dostaw surowców energetycznych, ale skrytykował przyzwolenie na ekspansję Gazpromu na unijnym rynku.