Notowania ropy naftowej niezmiennie znajdują się pod presją podaży

Oba rodzaje ropy naftowej znajdują się blisko technicznych poziomów wsparcia. Dla ropy WTI za taki poziom można uznać okolice 41,50 USD za baryłkę, które wczoraj zostały naruszone jako wsparcie, jednak później notowania tego gatunku ropy powróciły ponad ten poziom. Z kolei na wykresie europejskiej ropy Brent barierą dla strony podażowej jest rejon 42,50-43,00 USD za baryłkę, czyli poziom lokalnego minimum z drugiej połowy sierpnia. Dla WTI minimum to kształtowało się tuż poniżej poziomu 38 USD za baryłkę, więc notowania tego rodzaju ropy mają obecnie większe pole do spadków.

Na początku bieżącego tygodnia wsparciem dla cen ropy naftowej okazały się jednak informacje z Arabii Saudyjskiej. Tamtejsze władze zadeklarowały bowiem, że są gotowe do rozmów z pozostałymi krajami produkującymi ropę naftową, z i spoza OPEC, na temat możliwości w zakresie stabilizowania cen tego surowca. Po tym komentarzu notowania ropy naftowej wzrosły, mimo że de facto nie było to wydarzenie przełomowe - w podobnym tonie wypowiadał się już w poprzednich dniach Ali Al-Naimi, saudyjski minister ds. ropy naftowej.

Dla inwestorów ważny jest jednak fakt, że w ostatnim czasie Arabia Saudyjska zmieniła swoje stanowisko dotyczące swojej polityki na rynku ropy naftowej. Jeszcze parę miesięcy temu odrzucała ona wszelkie propozycje interwencji, natomiast teraz nie wyklucza wspólnego działania krajów kartelu na rynku ropy. Jest to szczególnie istotne zwłaszcza teraz, ponieważ wielkimi krokami zbliża się spotkanie przedstawicieli krajów OPEC. Na zaplanowanym na 4 grudnia posiedzeniu mają oni podsumować dotychczasową politykę kartelu na rynku ropy naftowej i, być może, zdecydują się na nowe rozwiązania. Jakiekolwiek spekulacje dotyczące możliwości interwencji OPEC na rynku ropy będą wspierały ceny tego surowca na globalnym rynku.

Paweł Grubiak - członek zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI

(ISBnews/ Superfund TFI)