Nowa używka w polskich szkołach. Apelują do rodziców
Niedawno rząd zaczął zajmować się problemem tubek z alkoholem, które przypominały musy dla dzieci. Tymczasem jedna z małopolskich szkół ostrzega przed nowym zagrożeniem. W szkołach królują "snusy" z nikotyną.
07.10.2024 13:16
Jak podaje "Gazeta Krakowska", "snusy" występują w postaci woreczków, które mogą mieć różne stężenie nikotyny - od 0 do 50 mg nikotyny na gram produktu. Pakowane w pudełka przypominające te na cukierki.
Woreczek waży ok. 0,5 g. Jedna sztuka może dostarczyć nawet do 25 mg nikotyny. Bezpośrednio po umieszczeniu snusu w ustach, można poczuć mrowienie lub pieczenie dziąseł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed nowym zagrożeniem ostrzega krakowskie liceum. "Szanowni Państwo, ostatnio coraz częściej pojawiają się informacje o nowych używkach wśród młodzieży o nazwie snusy. Są to woreczki nikotynowe nazywane też saszetkami czy poduszkami. To produkty zawierające nikotynę, przeznaczone do zażywania doustnego. Wkłada się je między dziąsło a wargę, co powoduje uwalnianie soli nikotyny i przenikanie jej do krwiobiegu w szybkim tempie" - czytamy w "Gazecie Krakowskiej".
"Możliwość łatwego kupienia w internecie oraz dyskretnego zażycia używki sprawia, iż zainteresowanie wśród młodzieży niepokojąco rośnie" - ostrzeżono w liście.
Produkt jest reklamowany jako środek wspomagający koncentrację. Niestety, poza kioskami i sklepikami, można go również znaleźć w internetowych sklepach, które często nie sprawdzają dokładnie wieku swoich klientów.
Na jednej ze stron internetowych za pudełko z 22 saszetkami 32 mg trzeba zapłacić 15, 90 zł. Na innej stronie pudełko 20 mg kosztuje 27,99 zł. Woreczki sprzedawane są w różnych smakach: bananowym, miętowym, pomarańczowym czy jagodowym.
"Mogą powodować choroby"
Lek. Karolina Grządziel z piątego Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie wskazuje, że woreczki mogą być równie niebezpieczne jak papierosy. – Z powodu sposobu ich używania – są wkładane pod górna lub dolną wargę – woreczki nikotynowe mogą i najprawdopodobniej powodują choroby jamy ustnej i przyzębia. Z prostego powodu. To co dotyka warg, dziąseł, śluzówki może powodować choroby - mówi portalowi lek. Karolina Grządziel.
Dodaje, że produkty nikotynowe są reklamowane jako bezwonne i nie powodujące przebarwień zębów. – Snusy, jak chcą reklamy, nie mają na ten wizerunek wpływu: nie zmienią koloru zębów, ubranie nie przesiąknie tytoniem, nie zostanie też poplamione. Nauczyciele nie zauważą, rodzice nie będą się czepiać, więc nie grozi im kłótnia w domu – zauważa lek. Karolina Grządziel.