Nowe kwalifikacje dzięki "Pierwszej Szychcie"
110 dorosłych szczególnie narażonych na
wykluczenie z rynku pracy bezrobotnych z woj. śląskiego zdobyło
nowe kwalifikacje zawodowe, ucząc się praktycznie zawodu u
potencjalnych pracodawców.
11.03.2008 | aktual.: 12.03.2008 09:37
To efekt czterech lat działania projektu "Pierwsza Szychta", eksperymentalnie wypełniającego lukę w obejmującym wciąż tylko młodzież szkolną czeladniczym modelu przygotowania do zawodu. O efektach "Pierwszej Szychty" oraz wnioskach, które wypłynęły podczas realizacji projektu, mówili we wtorek w Katowicach przedstawiciele prowadzących go instytucji.
W ramach "Pierwszej Szychty" czeladniczy model nauki poszukiwanych przez pracodawców zawodów rozszerzono na dorosłe, długotrwale bezrobotne osoby o niskim poziomie wykształcenia. Program szkoleń obejmował 80 godzin zajęć aktywizujących, 264 godziny teoretycznej nauki zawodu oraz 800 godzin praktycznych zajęć w miejscu pracy. Potem uczestnicy mogli zdać egzamin czeladniczy.
Jak się jednak okazało, w pierwszej z trzech siedmiomiesięcznych edycji projektu, do której przyjęto 43 osoby, egzamin czeladniczy potwierdzający uzyskanie nowych kwalifikacji zawodowych, zdało tylko 18 uczestników. Blisko połowa beneficjentów - mimo otrzymywanego stypendium - zrezygnowała ze szkoleń, kilku wyjechało do pracy za granicę.
Organizatorzy podkreślali wówczas, że długotrwale bezrobotni, często ok. pięćdziesięcioletni uczestnicy projektu, mieli problemy z rezygnacją z dotychczasowego, względnie wygodnego życia na rzecz codziennych intensywnych ośmiogodzinnych szkoleń. Dlatego w kolejnych edycjach "Pierwszej Szychty" znacznie zaostrzono kryteria przyjęć do projektu.
Dzięki temu udało się osiągnąć lepsze rezultaty. Ogółem, na 170 objętych szkoleniami osób - w tym 103 kobiety, które są bardziej narażone na wykluczenie z rynku pracy - szkolenia pozytywnie, w większości zdaniem państwowego egzaminu czeladniczego, zakończyło 110 osób. Najwięcej z nich zdobyło zawód fryzjera - ponad 50 osób - oraz rzeźnika wędliniarza.
Z badań wykonywanych trzy miesiące po zakończeniu kursów, obejmujących dwie pierwsze edycje projektu, wynika, że spośród uczestników, którzy dotrwali do końca szkoleń, pracowało 52 proc., a spośród tych, którzy zrezygnowali - 37 proc. Zawody wyuczone w programie wykonywało 90 proc. pracujących, blisko 80 proc. z nich miało umowy o pracę.
Prezes współprowadzącej projekt Izby Rzemieślniczej oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach Jan Klimek podkreślał w czwartek, że polscy rzemieślnicy chętnie przyuczają osoby chcące zyskać nowy zawód, wiedząc, że aż dwie trzecie klientów rezygnuje z usług z powodu złej obsługi i zdając sobie sprawę z ogólnoświatowej konkurencji.
_ Chiny chcą niedługo zaopatrywać świat w 80 proc. wszystkich dóbr konsumpcyjnych. To możliwe - dzięki globalizacji oraz tanim: transportowi i telekomunikacji. My jednak stajemy wobec tego przed wyzwaniem. (...) Naszą bolączką jest też system kształcenia zawodowego, niedawno jeszcze obejmujący 180 tys., a teraz 85 tys. uczniów _ - mówił Klimek.
Organizatorzy "Pierwszej Szychty" przypominali też, że pomysłodawcą projektu oraz jego nietypowej formuły był przed czterema laty dyrektor Izby Michał Wójcik - poszczególne etapy selekcji uczestników i szkoleń prowadzili przedstawiciele organizacji non profit, instytucji publicznych, związków zawodowych oraz pracodawców.
Współfinansowany w ramach Inicjatywy Wspólnotowej Equal, wart ponad 4 mln zł projekt koordynowała Izba Rzemieślnicza oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach przy współpracy Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność", Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej - Ośrodka Kształcenia Samorządu Terytorialnego im. Waleriana Pańki oraz Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach.