Nowy sposób na studia polskich studentów

Idą na studia, ale nic na nich nie robią. Nie uczą się, nie rozwijają, korzystają z benefitów jakie im przysługują za bycie studentami, a po roku rezygnują. Takich żaków jest coraz więcej - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".

Nowy sposób na studia polskich studentów
Źródło zdjęć: © Fotolia
129

Jak wynika z danych zebranych przez gazetę, na Politechnice Krakowskiej z pierwszego roku zrezygnowało dwa razy więcej studentów niż trzy lata temu. Na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, tych, którzy sami odeszli było o połowę więcej, zaś na UJ "uciekających" studentów przybyło o jedną czwartą. To nie wszystkie uczelnie, na których widoczne jest to zjawisko.

Skąd te rezygnacje?

Jednym z najczęstszych powodów jest rozczarowanie programem kierunku i brak pomysłu na siebie. Częściowo jest to także wina szkół wyższych, które zachęcone faktem, że dostają dopłaty za każdego studenta, przyjmują każdego chętnego.

- Ludzie przychodzą na studia i widzą, że nic konkretnego z tego nie wynika. Mało kto odpowiada sobie na pytanie: po co tu jestem i co chcę z tym dalej zrobić - komentuje dla "DGP" Krzysztof Wielecki, socjolog młodzieży z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Nie tylko z nudów

Jednak rozczarowanie programem, to niejedyny powód rezygnacji. Często zdarza się tak, że młodym maturzystom zabrakło kilku punktów do podjęcia edukacji na wymarzonym kierunku na konkretnej uczelni. Dlatego albo podejmują naukę na tym samym kierunku w innym mieście i po roku się przenoszą, albo podejmują studia tymczasowe jednocześnie poprawiając wyniki matur.

Jednym z poważniejszych argumentów za takim podejściem jest kwestia ubezpieczenia w NFZ. Każdy student ma zapewnione ubezpieczenie zdrowotne do 26. roku życia. Każdy, kto traci prawo do ubezpieczenia powinien sam zgłosić się do funduszu i opłacić składkę. We wrześniu tego roku wynosiła ona 354,95 zł. Jeśli przerwa w ubezpieczeniu była dłuższa niż trzy miesiące, to trzeba ponieść dodatkowy koszt. Dlatego wielu zapisuje się na studia niekoniecznie dbając potem o wyniki.
Oczywiście w grę wchodzą jeszcze zniżki na komunikację miejską, pociągi czy do instytucji kultury.

Wybrane dla Ciebie

To koniec odlewni. Ministerstwo pozbawia pracowników złudzeń
To koniec odlewni. Ministerstwo pozbawia pracowników złudzeń
Pryszczyca. Polski park narodowy wprowadza środki zapobiegawcze
Pryszczyca. Polski park narodowy wprowadza środki zapobiegawcze
Dramat psów z pseudohodowli. Gwiazda chce adoptować jednego z 34
Dramat psów z pseudohodowli. Gwiazda chce adoptować jednego z 34
Co ze świętem w sobotę? Oto wytyczne dla pracodawców
Co ze świętem w sobotę? Oto wytyczne dla pracodawców
Nie chcą wiatraków w gminie. Spór na Mazurach
Nie chcą wiatraków w gminie. Spór na Mazurach
Odrażające odkrycie służb. 15 tys. ton papryki jechało do Polski
Odrażające odkrycie służb. 15 tys. ton papryki jechało do Polski
42 godziny bez przerwy. Na forach pracowników Biedronki wrze
42 godziny bez przerwy. Na forach pracowników Biedronki wrze
Przez dwa miesiące nic nie zwróciło uwagi. Stracił ponad 400 tys. zł
Przez dwa miesiące nic nie zwróciło uwagi. Stracił ponad 400 tys. zł
Poczta ściga za abonament. Dziesiątki tysięcy wezwań dla dłużników
Poczta ściga za abonament. Dziesiątki tysięcy wezwań dla dłużników
Nowa oferta PKP Intercity. Bilet za 2 zł Warszawie, oto warunki
Nowa oferta PKP Intercity. Bilet za 2 zł Warszawie, oto warunki
Zapaść w małych sklepach. Słabe wyniki przez... kalendarz
Zapaść w małych sklepach. Słabe wyniki przez... kalendarz
Koniec z kopertami? Strzykawki to nowy komunijny trend
Koniec z kopertami? Strzykawki to nowy komunijny trend