Nowy sposób na studia polskich studentów

Idą na studia, ale nic na nich nie robią. Nie uczą się, nie rozwijają, korzystają z benefitów jakie im przysługują za bycie studentami, a po roku rezygnują. Takich żaków jest coraz więcej - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".

Obraz
Źródło zdjęć: © Fotolia

Jak wynika z danych zebranych przez gazetę, na Politechnice Krakowskiej z pierwszego roku zrezygnowało dwa razy więcej studentów niż trzy lata temu. Na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, tych, którzy sami odeszli było o połowę więcej, zaś na UJ "uciekających" studentów przybyło o jedną czwartą. To nie wszystkie uczelnie, na których widoczne jest to zjawisko.

Skąd te rezygnacje?

Jednym z najczęstszych powodów jest rozczarowanie programem kierunku i brak pomysłu na siebie. Częściowo jest to także wina szkół wyższych, które zachęcone faktem, że dostają dopłaty za każdego studenta, przyjmują każdego chętnego.

- Ludzie przychodzą na studia i widzą, że nic konkretnego z tego nie wynika. Mało kto odpowiada sobie na pytanie: po co tu jestem i co chcę z tym dalej zrobić - komentuje dla "DGP" Krzysztof Wielecki, socjolog młodzieży z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Nie tylko z nudów

Jednak rozczarowanie programem, to niejedyny powód rezygnacji. Często zdarza się tak, że młodym maturzystom zabrakło kilku punktów do podjęcia edukacji na wymarzonym kierunku na konkretnej uczelni. Dlatego albo podejmują naukę na tym samym kierunku w innym mieście i po roku się przenoszą, albo podejmują studia tymczasowe jednocześnie poprawiając wyniki matur.

Jednym z poważniejszych argumentów za takim podejściem jest kwestia ubezpieczenia w NFZ. Każdy student ma zapewnione ubezpieczenie zdrowotne do 26. roku życia. Każdy, kto traci prawo do ubezpieczenia powinien sam zgłosić się do funduszu i opłacić składkę. We wrześniu tego roku wynosiła ona 354,95 zł. Jeśli przerwa w ubezpieczeniu była dłuższa niż trzy miesiące, to trzeba ponieść dodatkowy koszt. Dlatego wielu zapisuje się na studia niekoniecznie dbając potem o wyniki.
Oczywiście w grę wchodzą jeszcze zniżki na komunikację miejską, pociągi czy do instytucji kultury.

Wybrane dla Ciebie

Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"