Obama nieustępliwy w sprawie podwyżki podatków od bogaczy

Prezydent Barack Obama zapowiedział, że koniecznym warunkiem jakiegokolwiek porozumienia z Republikanami w sprawie redukcji deficytu i uniknięcia "klifu fiskalnego" jest ich zgoda na podwyżkę podatków od stanowiących 2 proc. populacji najzamożniejszych obywateli.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | Stan Honda

- Bez tego nie będziemy mogli się dogadać. Ja tu nie jestem uparty i nie kieruję się motywami partyjnymi. To kwestia arytmetyki - powiedział Obama w wywiadzie dla telewizji Bloomberga.

Wyjaśnił, że podwyżki podatków są niezbędne w celu znaczącej redukcji deficytu budżetowego. Jego zdaniem nie wystarczą do tego tylko cięcia wydatków rządowych, które forsują Republikanie.

- Jeżeli mamy zwiększyć dochody państwa, aby zrównoważyć bardzo twarde cięcia wydatków, które już poczyniliśmy, i zreformować obowiązkowe programy społeczne, do czego jestem przygotowany, będziemy musieli podnieść progi podatkowe dla 2 procent obywateli o największych dochodach - oświadczył prezydent.

Jego wypowiedź była repliką na plan redukcji deficytu i uniknięcia klifu przedstawiony poprzedniego dnia przez republikańskiego przewodniczącego Izby Reprezentantów Johna Boehnera.

Zgodnie z tym planem podatki byłyby podniesione w ciągu 10 lat o 800 miliardów dolarów, czyli o kwotę o połowę mniejszą, niż tego chce Biały Dom. Republikanie nie zgadzają się w dodatku na podwyższanie progów podatkowych - dochody fiskusa zamierzają zwiększyć tylko przez eliminację niektórych ulg i odpisów podatkowych.

Ich plan przewiduje ponadto cięcia wydatków na wspomniane przez Obamę obowiązkowe programy społeczne (tzn. takie, których Kongres nie może redukować bez zmiany ustawy), czyli federalny fundusz emerytalny (Social Security) oraz państwowe fundusze ubezpieczeń zdrowotnych: Medicare (dla emerytów) i Medicaid (dla obywateli o najniższych odchodach).

- Program przewodniczącego Boehnera jest, niestety, wciąż niezrównoważony - ocenił prezydent.

W wywiadzie dla Bloomberga Obama potwierdził jednak znowu swoją gotowość do kompromisów. Początkowo nalegał, aby podnieść podatki dla najbogatszych Amerykanów - o dochodach powyżej 250 tys. dolarów rocznie - do 39,6 proc., czyli do takiej wysokości, jak za rządów prezydenta Billa Clintona (1993-2001). Obecnie sygnalizuje, że mógłby się zgodzić na mniejszą podwyżkę.

Jeżeli Biały Dom i GOP nie uzgodnią planu redukcji deficytu do końca tego roku, z początkiem nowego nastąpią automatyczne cięcia wszystkich wydatków rządowych i podwyżki podatków odnoszące się do wszystkich obywateli. To właśnie nazwano "klifem fiskalnym".

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce
To hit cmentarzy. "Najlepszym rozwiązaniem byłoby ich wycofanie"
To hit cmentarzy. "Najlepszym rozwiązaniem byłoby ich wycofanie"
1900 wakatów. Biedronka rekrutuje w całym kraju. Oto stawki na start
1900 wakatów. Biedronka rekrutuje w całym kraju. Oto stawki na start
Podwyżki w mieście wojewódzkim. Radni za wyższymi podatkami
Podwyżki w mieście wojewódzkim. Radni za wyższymi podatkami
Szukają ludzi do pracy. Oferują 115 tys. zł i mieszkanie za darmo
Szukają ludzi do pracy. Oferują 115 tys. zł i mieszkanie za darmo