Obniżka VAT na żywność. Efekt? Ceny spadną o kilka groszy
Rząd zdecydował o obniżeniu podatku VAT na żywność. To kolejny krok w stronę walki z szalejącą inflacją, którą coraz mocniej uderza w budżety domowe Polaków. Jak ruch w PiS faktycznie przełoży się na rachunki w sklepach? Ekonomista Rafał Mudry pokazał ceny konkretnych produktów po obniżce. Porzućmy złudzenia: obniżki cen będą groszowe.
17.01.2022 09:20
Od 1 lutego VAT na żywność spadnie z 5 na 0 proc. Według rządu, ma się ona przyczynić do zaoszczędzenia przez przeciętną rodzinę około 45 zł miesięcznie w okresie od lutego do lipca br.
Zapłacisz mniej. O 5 groszy
Czy decyzja rządu faktycznie przyniesie ulgę Polakom? Potanieć ma ok. 60 proc. produktów żywnościowych. Ekonomista Ratał Mudry wyliczył ceny po obniżce podatku VAT. Poniżej tabelka:
Patrząc na to zestawienie, trudno o optymizm. Za bułkę zapłacimy o dwa grosze mniej, za masło o 5 gr mniej, z kolei mleko będzie kosztowało tylko o 10 gr mniej.
Biorąc pod uwagę fakt, że inflacja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, można wysnuć prosty wniosek: Polacy tej zmiany rządu prawie nie zauważą. Zwłaszcza, że stawki VAT: 23 i 9 proc. na produkty żywnościowe pozostają bez zmian.
Dodatkowo ekonomiści ostrzegają, że zejście z 5 proc. VAT do zera wcale nie musi oznaczać 5-procentowej obniżki cen w sklepach.
"Nie wiemy, na jak długo stawka VAT byłaby obniżona. Wiemy natomiast, że firmy mogą być niechętne przełożeniu jej w całości na ceny konsumenta" - podkreślają eksperci mBanku. Co więcej, sugerują, że wątpliwy będzie wpływ tej zmiany samą inflację. Na czas obowiązywania ulgi mogłaby lekko spaść, ale to z impetem podbije statystyki w 2023 roku. "W każdym scenariuszu inflacja w 2023 roku rysuje się raczej wyżej niż bez tej zmiany" - podkreśla mBank.
Marketingowa machina już ruszyła
Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" z kolei alarmuje, że obniżka podatku VAT na żywność wzmocni duże sieci handlowe kosztem drobnego handlu. Największe sieci wykorzystają rządowe działania w swoich akcjach marketingowych, czym wzmocnią swoją obecność na rynku.
"Przy tak szybko zmieniających się cenach i drożejącej w dwucyfrowym tempie żywności te 5 proc. będzie mało zauważalne, do tego wielu producentów czy handlowców wykorzysta okazję, by kosztem obniżki nieco poprawić własne marże" – czytamy w "Rzeczpospolitej".
Jak zauważa dziennik "ofensywa marketingowa już ruszyła". Lidl już poinformował, że zetnie ceny 1 lutego – w przypadku jego oferty dotyczy to 2 tys. artykułów" – pisze "Rz".