ceny w sklepach

Czy w dyskontach można kupić dobrej jakości żywność w niskich cenach? Dietetyk dr Michał Wrzosek postanowił to sprawdzić na przykładzie Biedronki. Porównał ceny i składy produktów znanych marek i artykułów sygnowanych przez sieć handlową. Pod lupę wziął m.in. nabiał, mrożone warzywa i przyprawy.

Duże sieci handlowe inwestują w elektroniczne cenówki, które pozwalają zmieniać ceny na półkach z prędkością pstryknięcia palcami. Ta cyfryzacja budzi jednak niepokój klientów. Czy to możliwe, że dyskonty, widząc duże zainteresowanie lodami w upalny dzień, podniosą ich ceny z godziny na godzinę?

Tarcza osłonowa, utrzymująca ceny prądu dla firm na niższym poziomie, znika wraz z 1 lipca 2024 r. Eksperci ostrzegają, że wzrost kosztów zużycia energii elektrycznej przełoży się na ceny produktów w sklepach. Inflacja może wzrosnąć nawet o 1,5 punktu procentowego.

Największe sieci handlowe w Polsce zapewniały, że po zniesieniu 0 proc. stawki VAT na żywność nie podniosą cen. Obietnica dotyczyła jednak wyłącznie kwietnia. Co stanie się w maju? Dyskonty unikają jednoznacznych deklaracji.

Sieci handlowe prześcigają się w promocjach, ale klienci mogą już odczuć powrót VAT-u na żywność. Z najnowszego badania wynika bowiem, że do połowy kwietnia tempo wzrostu cen w sklepach jest o połowę wyższe niż w marcu.

Jest drogo i będzie jeszcze drożej. W marcu 2024 roku średnia cena koszyka zakupowego wyniosła 292,87 zł, to wzrost o 5,65 zł, czyli o 2 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem - wynika z raportu ASM Sales Force Agency. Najdrożej kupimy w Lidlu, a najtaniej w Kauflandzie.

Pomimo podwyżki VAT od 1 kwietnia na podstawowe artykuły spożywcze, ceny w wielu sieciach handlowych spadły. Taniej niż na początku roku jest m.in. w Kauflandzie i Auchan - podaje serwis dlahandlu.pl.

Lidl zakończył przedświąteczne promocje, a w jednym przypadku po prostu podniósł cenę produktu. Porównanie koszyka sprzed i po świętach Wielkanocy pokazuje, że w dyskoncie zrobiło się na początku kwietnia po prostu drożej.

Lidl wypuścił reklamę, w której pokazuje, jak Biedronka różnicuje ceny w zależności od lokalizacji. W niektórych miejscowościach koszyk tych samych produktów jest nawet o 15 zł droższy. Biedronka tłumaczy się z tej polityki w komentarzu dla WP.

Inflacja wciąż trzyma się mocno, a ceny produktów spożywczych w sklepach idą w górę. Wśród największych sieci handlowych temu zjawisku oparły się dwie marki. To toczące ze sobą wojnę Lidl i Biedronka. W obu dyskontach jest obecnie taniej niż pod koniec 2023 r.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdza, jak klienci sieci handlowych są informowani o cenach produktów. To rezultat ponad 800 skarg na sieci Biedronka, Lidl, Kaufland, Żabka, Dino, Netto, Carrefour i Auchan, które urząd otrzymał od początku tego roku.

Wojna cenowa między Biedronką, a Lidlem prowadzi do coraz dziwniejszych sytuacji. Bywa, że pracownicy sieci nie nadążają z wymienianiem naklejek z cenami, przez co klienci gubią się w gąszczu liczb.

Inflacja konsumencka hamuje, ale nie wszędzie. Niektóre produkty w sklepach wciąż drożeją w szybkim tempie. W grudniu ubiegłego roku na 17 badanych kategorii aż w siedmiu podwyżki były dwucyfrowe.

Ceny olejów roślinnych na rynkach światowych, w tym również w Polsce, zaczęły rosnąć na długo przed wybuchem konfliktu na Ukrainie. Obecnie na rynku widać radykalną zmianę. Ceny na świecie spadły o kilkanaście procent. Obniżki widać już także w Polsce.

W lipcu codzienne zakupy zdrożały średnio o 15,5 proc. Najmocniej poszły w górę ceny warzyw (32 proc.). Na liście drożyzny króluje także chemia gospodarcza, artykuły dla dzieci i pieczywo.

Czeski portal internetowy Seznam Zpravy informuje, że dla Czechów Polska jest najtańszym z sąsiednich państw. Tak wynika z porównania cen podstawowych produktów w przygranicznych sklepach.

Na rynku obserwujemy zwiększoną częstotliwość zmian dotyczących wielkości opakowań, a także składu lub innych cech produktów - poinformował Główny Urząd Statystyczny.

- Badania pokazują, że nie tylko konsumujemy za dużo, ale też zbyt pochopnie podejmujemy decyzję o zakupie. Przedsiębiorcy to wykorzystują – mówi prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny w opublikowanej w poniedziałek rozmowie z "Rzeczpospolitą". Jego zdaniem przez "wiele lat działania marketingowe oparte były na technikach manipulacyjnych".

40 proc. rodziców nie stać na zaspokojenie wszystkich potrzeb swoich dzieci, a prawie połowa nie jest w stanie odkładać na ich przyszłość – wynika z badania Krajowego Rejestru Długów. Ponad 40 proc. ankietowanych przynajmniej raz zmuszonych było pożyczyć pieniądze na ten cel, a co 9. robi to regularnie. Najczęściej chodzi o dodatkowe środki finansowe na ubrania, buty i wyjazdy. Rodzice zapożyczają się także, by pokryć pieniądze na leczenie.