Obwodnica Łodzi będzie płatna
Kierowcy nie będą mogli bezpłatnie objechać Łodzi autostradami A1 i A2. We wtorek wszelkie nadzieje w tym temacie rozwiał wiceminister infrastruktury Radosław Stępień.
23.12.2009 | aktual.: 24.12.2009 10:26
Przybył do Łodzi, by odpowiedzieć na stanowisko sejmiku, który w listopadzie domagał się ustanowienia stawki zerowej opłat za przejazdy autostradą A1 i A2 w okolicach Łodzi dla mieszkańców województwa. W stanowisku napisano, że efektem ubocznym autostradowego skoku cywilizacyjnego będzie przeciążenie dróg krajowych, wojewódzkich i gminnych, podzielone miejscowości i dalekie objazdy. Aby złagodzić te skutki, trzeba wyłączyć z opłat dwa odcinki dla mieszkańców woj. łódzkiego. Na A2 chodziłoby o fragment Emilia - Piątek - Stryków II - Stryków I, a na projektowanej A1: Romanów - Andrespol - Brzeziny -Stryków I. Radni argumentowali, że w przeciwnym wypadku sens traci tzw. łódzki ring autostradowy, czyli obwodnica Łodzi, złożona z czterech dróg o wysokim standardzie: od południa S8, od zachodu S14, od północy autostrada A2, a od wschodu A1. Autorem tekstu jest Michał Kaczmarek, radny PO, który przywoływał przykład Poznania, gdzie wielkopolanie za przejazd A2 w okolicach stolicy regionu nie płacą ani grosza.
Wczoraj wszystkie te argumenty powtórzył, dodając, że to już ostatnia chwila na podjęcie takiej decyzji. Rząd nie będzie jednak łaskawy dla mieszkańców Łódzkiego.
- W Polsce autostrady są płatne, a wynika to nie tylko z ustawy, ale i ze sposobu finansowania - oznajmił wiceminister Stępień.
Zanim zaczął, radni zasypali go koncertem życzeń, pytając m.in. o obwodnice Wielunia i trasy S8 i S14. Niespodziewanie wiceminister wykorzystał te pytania, by... uzasadnić decyzję o płatnej obwodnicy Łodzi.
- W jednej serii pytań pytacie mnie państwo, czy będziemy mieli pieniądze na obwodnicę Wielunia i domagacie się, by zrezygnować z części przychodów Krajowego Funduszu Drogowego (tworzą go m.in. pieniądze z opłat za przejazdy autostradami - red.), za które takie obwodnice budujemy - tłumaczył Stępień. - Nie ma finansowania autostrad bez przychodów z ich eksploatacji.
Według wiceministra infrastruktury, gdyby Łódź i inne metropolie uwolnić od opłat, tylko w 2012 r. budżet państwa straciłby 1,1 mld zł, w 2015 r. 1,5 mld zł, a w 2027 r. 2 mld zł. Potem Stępień dopytywał radnych, od których programów ministerstwo ma odstąpić, by Łódź nie płaciła za autostrady. Po jego wystąpieniu zapadła cisza. Po chwili Krzysztof Makowski, szef klubu Lewica, rzucił "dziękujemy za prezent pod choinkę".
Na otarcie łez Stępień zakomunikował, że zapadła decyzja o obniżeniu na pięć lat o połowę opłat za przejazd A2 między Strykowem a Koninem. Kierowcy aut osobowych zapłacą 10 zł (10 gr za kilometr), a ciężarówek - 23 zł (23 gr za kilometr).
Na "pocieszenie" Stępień dodał, że odcinek poznański A2 też będzie płatny i... zaproponował radnym wyłożenie samorządowych pieniędzy na obniżenie stawek za przejazd autostradami. Tylko w przypadku A1 na wschód od Łodzi chodziłoby o 200 mln zł rocznie. Gdy Stępień o tym mówił, szef sejmiku Marek Mazur uśmiechał się z niedowierzaniem.
Wygląda na to, że jedynym bezpłatnym odcinkiem autostradowym w Łódzkiem będzie A1 między Piotrkowem a Tuszynem, gdzie A1 pokrywa się z trasą ekspresową S8.