Oferują adopcję kury. Nowa moda podbije serca przyjaciół zwierząt?

Dzielić można się samochodem, domem, a teraz także kurnikiem. Właśnie ruszyła firma Zaadoptuj kurę, która oferuje abonamenty na jajka od wybranego ptaka. Zwierzęciu można nadać imię, a także obejrzeć w internetowej telewizji. Koszt? Spersonalizowana kura nie jest tania. Za jedno jajko zapłacić trzeba nawet 2 zł. Czy po modach na humus, sojową latte, teraz będziemy hodować kury?

Oferują adopcję kury. Nowa moda podbije serca przyjaciół zwierząt?
Źródło zdjęć: © Fotolia | Fotolia
Sebastian Ogórek

24.02.2016 | aktual.: 24.02.2016 12:17

Dzielić można się samochodem, domem, a teraz także kurnikiem. Właśnie ruszyła firma Zaadoptuj Kurę, która oferuje abonamenty na jajka od wybranego ptaka. Zwierzęciu można nadać imię, a także obejrzeć w internetowej telewizji. Koszt? Spersonalizowana kura nie jest tania. Za jedno jajko zapłacić trzeba nawet 2 zł. Czy po modach na humus, sojową latte, teraz będziemy hodować kury?

W kultowej reklamie Mercedesa motoryzacyjna firma udowadnia, że jej samochody na drodze zachowują się tak stabilnie, jak szyja kury. Spot bił rekordy popularności w internecie, doczekał się też wielu przeróbek. Okazało się wtedy, że nawet tak zwykłe zwierzę jak kura można pokazać w zupełnie innym świetle.

Taki sam pomysł na biznes mają dwie dziewczyny z Warszawy oraz ich kolega. Chcą z kury uczynić gwiazdy internetowej telewizji, a ich jajka sprzedawać niczym najdroższe latte z pl. Zbawiciela w Warszawie. Pomysłodawczynie firmy Zaadoptuj Kurę raz w miesiącu osobom, które przyłączą się do akcji, dostarczać będą jajka. Ci, którzy wykupią abonament, będą mieć też prawo do nadania imienia wybranemu zwierzęciu, a informacja o tym trafi na stronę internetową i Facebooka Zaadoptuj Kurę.

- Kura towarzyszyła Polakom przez lata na wsiach. Teraz mało kto może sobie na to pozwolić, bo mieszkamy w blokach. Kupujemy jajka, a nie wiemy nawet, skąd pochodzą. Chcemy to zmienić i oferujemy adopcję kur na odległość - mówi WP Maciej Wantoch-Rekowski, właściciel firmy.

Druga z pomysłodawczyń nietypowego biznesu Joanna Adamiak opisuje, że sama miała przypadek, gdy jej córka na wakacjach na wsi nie chciała zjeść jajecznicy. Od gospodyni usłyszała bowiem, że zrobiono ją z jajek od kur. Dziecko twierdziło, że jej babcia nigdy by jej jajecznicy z jaj od kur nie zrobiła, bo zawsze kupuje je w sklepie. Pomysłodawcy Zaadoptuj Kurę chcą więc wyjaśniać, czym jest kura.

- Co tydzień KurkingTV będzie nadawało o ich życiu. Narosło sporo mitów i chcemy je obalać. Zależy nam, by tłumaczyć, dlaczego na przykład skorupka jest biała albo od czego zależy kolor żółtka - tłumaczy Wantoch-Rekowski.

Cena adopcji kury nie jest niska. Abonament miesięczny w wersji podstawowej to 39,99 zł za 20 jajek. W wersji na rok jest to już 379 zł za 12 comiesięcznych dostaw 20 jaj. Koszt jednej sztuki spada do 1,57 zł. To nadal dużo więcej niż w sklepie zapłacimy za jajka ekologiczne. A Zaadoptuj Kurę oferuje tzw. dwójki, czyli od kur trzymanych w dużych kurnikach.

Wantoch-Rekowski dodaje, że cena wynika głównie z kosztów dostawy. A te realizowane są na terenie całej Polski. Trwają też poszukiwania nowych kurników, bo na razie kury do adopcji pochodzą jedynie od jednego producenta spod Żuromina na Mazowszu.

- Zainteresowanie naszą ofertą jest spore. Dopiero co ruszyliśmy, a we wtorek naszą stronę odwiedzono już 8 tys. razy. Liczę, że przełoży się to na abonamenty - mówi.

Moda na kury przybyła do Warszawy już wcześniej. Ponad 17 tys. fanów ma profil fejsbukowy Kura Fatima, w której opisywane są losy zwierzęcia trzymanego w bloku. Właściciel z ptakiem śpi, je, ogląda telewizję, bawi się niczym z psem. A nawet organizuje ptakowi urodziny z tortem. Nawołuje też do lepszego traktowania kur i wykupywania ich z ferm przemysłowych. Twierdzi, że ptaki te mogą się odnaleźć w miejskiej dżungli.

Podobne akcje organizowane są też poza Polską. Jak opisywała niedawno "Rzeczpospolita", we Francji ekologiczni aktywiści wykupili ponad 2 tys. kur z masowych ferm. Następnie sprzedano je po 2 euro za sztukę osobom, które zgodziły się na piśmie, że będą je hodować.

- Po 15 miesiącach siedzenia w kojcach zasłużonym dla ludzkości ptakom zaoferowaliśmy wolność. Kury, które nigdy przedtem nie widziały światła słonecznego ani trawy, będą się teraz przechadzały pod gołym niebem i rozkoszowały dziobaniem ziarenek piasku na swobodzie - cytowała gazeta Stephane Lamart, który koordynował akcję wykupywania zwierząt.

Może więc nie warto kury adoptować na odległość, ale wziąć od razu do siebie do domu i hodować na balkonie? Przy założeniu, że da jedno jajko dziennie, inwestycja zwróci się już w miesiąc. W ten sposób pogodzeni zostaną też zwolennicy psów i kotów, bo może się okazać, że najlepszym przyjacielem człowiek jest jednak kura.

adopcjakurabalkon
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)