Ogniska ASF. Wyślą drony na dziki. Będzie też więcej polowań
Drony i siły mundurowe zostaną rzucone do walki z afrykańskim pomorem świń. Ma to związek z pojawiającymi się kolejnymi ogniskami tej choroby. "Problem jest poważny" - przyznają służby weterynaryjne.
12.08.2020 07:05
W ostatnim czasie problem ASF został przykryty przez epidemię koronawirusa, ale wcale w tym czasie nie zniknął. W kraju jest 47 ognisk afrykańskiego pomoru świń. Szczególnie źle jest w woj. lubelskim, gdzie zanotowano aż 31 z nich.
- Problem jest poważny, choć na szczęście lokalny – mówi Mirosław Welz, zastępca głównego lekarza weterynarii, cytowany przez "Dziennik Wschodni". - Postanowiliśmy nie pozostawiać tej sprawy wyłącznie służbom terenowym. Chcemy wzmocnić ich działanie - dodał.
Na czym to wzmocnienie ma polegać? To przede wszystkim "depopulacja dzika", czyli maksymalny odstrzał. Jak wyjaśniają służby weterynaryjne, nie wszystkie padłe z powodu ASF dziki zostały odnalezione, więc hodowcy i rolnicy mogą się na nie natknąć i przenieść chorobę dalej, do swoich gospodarstw.
Dlatego służby będą intensywnie szukać padłych dzików.
- Będziemy chcieli wykorzystać drony. Dodatkowo wykorzystując techniki termowizyjne będziemy lokalizować żywe dziki - mówi wojewoda lubelski Lech Sprawka, cytowany przez "Dziennik Wschodni". Poza tym dzików mają szukać żołnierze WOT. Nie jest wykluczone, że do tych działań zostaną włączona policja i wojsko.
Jak już pisaliśmy w money.pl, hodowcy trzody alarmują, że rodzima produkcja mięsa wieprzowego jest poważnie zagrożona z powodu ASF. Niska skuteczność podejmowanych działań tylko pogarsza sytuację.