OLX z zarzutami UOKiK. Popularny serwis miał wprowadzać użytkowników w błąd

Sortowanie produktów od najtańszych wcale nie zawsze pokazywało te, za które rzeczywiście trzeba zapłacić najmniej - między innymi taki zarzut postawił platformie olx.pl prezes UOKiK. Urząd punktuje też niejasności związane z "Usługą serwisową" i nieprawidłowości dotyczące "Pakietu ochronnego". - Konsument ma prawo oczekiwać od przedsiębiorcy, że dany serwis zaprojektowany został w uczciwy sposób - mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny. Firma odpowiada na zarzuty.

OLX z zarzutami UOKiK. Popularny serwis miał wprowadzać użytkowników w błąd
OLX z zarzutami UOKiK. Popularny serwis miał wprowadzać użytkowników w błąd
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, OLX
oprac. TOS

21.09.2022 14:52

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował w środę, że postawił zarzuty jednemu z najpopularniejszych w Polsce serwisów e-commerce, platformie OLX. Jednym z zarzutów jest wprowadzające w błąd sortowanie ofert. Jak tłumaczy urząd, po włączeniu sortowania ofert od najtańszej niekoniecznie zobaczymy te najkorzystniejsze cenowo - wyświetlane ceny nie uwzględniają opłaty za "Usługę serwisową", a to może wpłynąć na wybór mniej opłacalnej oferty.

Problem z sortowaniem i dodatkowymi usługami

Rzetelne sortowanie produktów musi bazować na porównywalnych kryteriach. Szukanie ofert "od najtańszej" powinno umożliwić znalezienie tej najkorzystniejszej cenowo, bez konieczności weryfikacji każdego ogłoszenia. Jest to szczególnie istotne, gdy szukamy popularnych produktów, których jest wiele w serwisie - komentuje prezes urzędu Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.

- Sortowanie według ceny powinno uwzględniać wszystkie elementy składające się na jej finalną wysokość. Pominięcie jakiegoś składnika może wprowadzać użytkownika w błąd – dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

UOKiK zwraca też uwagę na brak jasnych i jednoznacznych informacji dotyczących samej "Usługi serwisowej". "Zarzut dotyczy nieinformowania użytkowników o możliwości zakupu bez dodatkowej opłaty, np. poprzez ustalenie w wiadomościach na platformie warunków bezpośredniego odbioru od sprzedającego" - czytamy. Klienci skarżyli się też urzędowi na nieprawidłowości dotyczące "Pakietu ochronnego".

Jak tłumaczy UOKiK, OLX deklaruje, że dzięki tej opcji możemy zgłosić pustą paczkę lub otrzymanie przedmiotu innego niż zamawiany w ciągu 24 godzin od odbioru. Jeśli serwis potwierdzi przekręt, możliwe jest wstrzymanie przekazania pieniędzy sprzedającemu i zwrócenie ich kupującemu.

Jednak urząd punktuje, że po przejrzeniu regulaminu "liczba zastosowanych wyłączeń budzi wątpliwości co do rzeczywistej możliwości skorzystania z tej ochrony, podobnie jak i procedura rozpatrywania zgłoszeń". Według UOKiK jej postanowienia są w nieuzasadniony sposób korzystniejsze dla sprzedającego.

Na przykład kupujący, który dostał przesyłkę z uszkodzonym telefonem, może dostać odmowę skorzystania z "Pakietu ochronnego". Urząd komentuje, że usługa ta może więc w praktyce oznaczać wyłącznie iluzoryczną ochronę konsumentów kupujących w serwisie.

- Konsument ma prawo oczekiwać od przedsiębiorcy, że dany serwis zaprojektowany został w uczciwy sposób, a zawarte w nim informacje oraz oferowane usługi, na przykład zwiększające bezpieczeństwo, są rzetelne. Jeśli przedsiębiorca decyduje się na wprowadzenie dodatkowego pakietu ochronnego, to musi to realizować uczciwie – mówi Tomasz Chróstny.

OLX odpowiada na zarzuty

Do zarzutów odniosła się już spółka. "Otwarcie współpracujemy z urzędem, udzielając pełnych odpowiedzi na zadane pytania. (...) Deklarujemy pełną współpracę z UOKiK w ramach prowadzonego postępowania" - podał OLX. "Dla dynamicznej branży e-commerce, w której operuje serwis OLX - a także szerzej branży IT - charakterystyczna jest ciągła ewolucja usług i produktu. Odpowiedzialnie tworząc OLX, stale wsłuchujemy się w głosy użytkowników i dostosowujemy swoje usługi do ich potrzeb" - przekazał OLX w oświadczeniu przesłanym PAP. Serwis zapewnia, ze jest rozwijany w celu dostarczenia użytkownikom rozwiązań dopasowanych do ich oczekiwań.

OLX grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu i konieczność zaprzestania nieuczciwych praktyk.

UOKiK przypomina, że to nie pierwsze jego działania wobec serwisów internetowych. W maju tego roku urząd zdecydował o nałożeniu ponad 5 mln zł kary na Vinted za brak przejrzystych informacji, przez co godził w zbiorowe interesy konsumentów. "Jesteśmy rozczarowani podjętą przez UOKiK decyzją; będziemy się odwoływali" - komentowała wówczas spółka. I podkreśliła, że w trakcie postępowania współpracowała z UOKiK.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)