UOKiK zdecydował: ponad 5 mln zł kary dla Vinted
10.05.2022 10:12, aktual.: 10.05.2022 17:55
"Brak informacji o warunkach odblokowania pieniędzy ze sprzedaży i o tym, jak nie dopłacać do "Ochrony Kupującego" - takie praktyki właściciela serwisu Vinted.pl zakwestionował prezes UOKiK. W efekcie konsumenci mogli podjąć niekorzystne dla siebie decyzje, tracąc pieniądze oraz czas. Urząd nałożył na litewską spółkę Vinted ponad 5,3 mln zł kary.
"Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Europejskiego Centrum Konsumenckiego wpływały skargi na platformę Vinted.pl. To serwis, za pośrednictwem którego konsumenci mogą kupować lub sprzedawać rzeczy, głównie używane ubrania i dodatki" - czytamy w komunikacie UOKiK.
Sprzedający skarżyli się na brak informacji. "Niedopuszczalne"
W przeprowadzonym postępowaniu urząd ustalił, że Vinted poprzez brak przejrzystych informacji godził w zbiorowe interesy konsumentów i mógł przyczyniać się do tego, że ponosili oni straty finansowe.
"Wątpliwości co do praktyk Vinted występują nie tylko na rynku polskim. Działania spółki są obecnie przedmiotem analiz CPC (Consumer Protection Cooperation Network) – sieci współpracy organów państw europejskich, w czym uczestniczy UOKiK" – mówi cytowany w komunikacie Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
We wrześniu 2021 r. Prezes UOKiK wszczął postępowanie przeciw spółce i postawił jej dwa zarzuty. Związane one były z nieprawidłowościami zgłaszanymi przez konsumentów. Sprzedający skarżyli się na brak informacji o tym, że dostęp do zarobionych pieniędzy może się wiązać z koniecznością spełnienia dodatkowych warunków związanych z weryfikacją tożsamości. Jeśli konsument na żądanie dostawcy usług płatniczych - spółki ADYEN - nie przedstawił dowodu osobistego, paszportu, prawa jazdy lub wyciągu z banku, to spółka mogła mu zablokować pieniądze ze sprzedaży.
O tym, że wypłata środków może być uzależniona od potwierdzenia tożsamości, spółka nie informowała w należyty sposób. Wiadomość o konieczności weryfikacji tożsamości przychodziła zbyt późno – już po przeprowadzeniu transakcji - twierdzi urząd.
- Niedopuszczalne jest, że konsumenci w momencie gdy decydowali się na sprzedaż na platformie Vinted.pl i zakładali e-portfel nie mieli jasnej, pełnej i rzetelnej informacji na temat konieczności i szczegółów weryfikacji tożsamości. Gdyby wiedzieli, że odmowa udostępnienia żądanych dokumentów, zawierających wiele szczegółowych i wrażliwych informacji, spowoduje utratę zarobionych pieniędzy, to mogliby poszukać innej możliwości sprzedaży ubrań – uważa Tomasz Chróstny.
W kwietniu 2022 r. spółka zaniechała stosowania kwestionowanej praktyki, co było kluczowe dla obniżenia kary. Teraz o obowiązkach związanych z weryfikacją tożsamości Vinted informuje konsumentów w regulaminie przy rejestracji w serwisie, a także na etapie zakładania e-portfela.
Jeden klik i automatyczne pobranie opłaty
Jak ustalił UOKiK, w przypadku kupujących problemem jest brak informacji o sposobie zakupu bez ponoszenia opłaty za "Ochronę Kupującego". Polega ona na zwrocie pieniędzy, jeśli nabyty przedmiot nie zostanie wysłany lub dotrze uszkodzony, a także na zapewnieniu bezpiecznej płatności. Choć spółka dopuszcza transakcje bez "Ochrony Kupującego", to nigdzie nie jest opisane, jak skorzystać z takiego trybu.
Zdaniem UOKiK kupujący musi się sam domyślić, żeby kliknąć w przycisk "Zapytaj o przedmiot" i w trakcie rozmowy ze sprzedającym uzgodnić sposób przekazania kupionych rzeczy i zapłaty za nie. Kliknięcie w przycisk "Kup teraz" automatycznie wiąże się z naliczeniem opłaty za "Ochronę Kupującego", która wynosi 2,9 zł plus 5 proc. ceny.
Łączne kary finansowe za obie praktyki wynoszą ponad 5,3 mln zł (5 360 447 zł). Spółka musi poinformować konsumentów o wydanej decyzji i zakwestionowanych praktykach w serwisie Vinted.pl i na Facebooku - zdecydował UOKiK.