Opole/ Pozyskiwanie unijnych pieniędzy priorytetem władz miasta

Przykładami inwestycji, w których zaplanowane z budżetu miasta wydatki miałyby zostać "podmienione" na możliwe do pozyskania pieniądze unijne, są np. trwająca przebudowa hali widowiskowo-sportowej Okrąglak za ponad 30,6 mln zł czy zaplanowana przebudowa opolskiego lodowiska Toropol, na którą w tegorocznym budżecie zapisano 4,6 mln zł.

Zdaniem prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego oraz powołanego niedawno naczelnika wydziału ds. europejskich i planowania rozwoju w mieście Piotra Dancewicza inwestycje te można będzie wesprzeć np. z unijnych pieniędzy przeznaczonych na termomodernizację obiektów.

Wiśniewski powiedział PAP, że miasto prowadzi obecnie intensywny przegląd inwestycji - tych trwających i zaplanowanych - właśnie pod kątem możliwości "podmiany" miejskich pieniędzy na unijne. Dodał, że po przyjęciu budżetu Opola na rok 2015 w grudniu nie wprowadzano w nim jeszcze zmian właśnie dlatego, że miasto czeka na rozstrzygnięcia dot. możliwości sięgania po środki unijne, m.in. na ogłoszenie harmonogramu naborów do RPO woj. opolskiego na lata 2014-2020, co - jak zapowiedział opolski urząd marszałkowski - ma nastąpić 26 stycznia.

Wiśniewski powiedział, że chce, by miasto odeszło od praktykowanego w dużej mierze przez poprzednie władze miasta finansowania zadań inwestycyjnych "wyłącznie ze źródeł własnych". Jako przykład podał m.in. zakończoną już przebudowę Małego Rynku za 3,4 mln zł. "Przez to miasto traci swoją elastyczność i możliwość realizacji innych zadań, które mogłyby być wykonane" - uznał Wiśniewski.

Na środowej konferencji prezydent Opola zapowiedział, że pozyskiwanie funduszy zewnętrznych ma być priorytetem dla miasta w najbliższych latach. Ma to być też możliwe dzięki temu, iż pracę w opolskim urzędzie miasta rozpoczął Dancewicz, do niedawna zastępca dyrektora Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki oraz powołana na jego zastępcę Małgorzata Stelnicka, dotychczas zastępca dyrektora Departamentu Koordynacji Programów Operacyjnych w opolskim urzędzie marszałkowskim. "Intencja tych zmian jest też taka, by dzięki tym osobom polityka regionalna i polityka miejska były sobie bliższe, a współpraca była jeszcze lepsza" - dodał Wiśniewski.

Przedstawiciele władz miasta zapowiadali w środę, że miasto będzie pozyskiwać pieniądze z różnych źródeł - regionalnych, krajowych, przeznaczonych z puli dla Aglomeracji Opolskiej czy z programów transgranicznych.

Jednym z pomysłów na wykorzystanie pieniędzy unijnych, który się pojawił, jest też realizacja tzw. projektów miękkich przez instytucje takie jak wybudowane niedawno Centrum Wystawienniczo-Kongresowe, budowany Park Naukowo-Technologiczny czy rozbudowany Opolski Teatr Lalki i Aktora. Tłumaczył, że były to duże inwestycje, a obecnie - po stronie kosztowej - pojawiają się zwiększone wydatki bieżące na ich utrzymanie. "Dlatego będę apelował do szefostwa tych instytucji i wydziału ds. europejskich, byśmy szukali możliwości utrzymywania tych jednostek również poprzez realizację projektów miękkich, finansowanych z UE. Część kadry mogłaby być finansowana z pieniędzy na realizację jakiegoś projektu" - mówił prezydent Opola. Zaznaczył jednak, że na razie to tylko plany.

Uznał, że obecnie nie da się jeszcze określić wartości projektów, które miasto chce zrealizować z udziałem pieniędzy unijnych. Podał, że "bezpieczną zdolność inwestycyjną" miasta "trzeba oceniać na ok. 100-150 mln zł wydatków rocznie". "Im więcej z tych pieniędzy będzie środkami europejskimi, tym nasza zdolność inwestycyjna będzie się powiększać" - dodał.

Tegoroczny budżet miasta wyniesie 664,3 mln zł, z czego dochody mają wynieść ponad 601 mln zł, przychody - 63,1 mln zł, wydatki - prawie 649 mln zł, a rozchody 15,6 mln zł.

Opolszczyzna wynegocjowała w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 blisko 945 mln euro.