Opole/ Przemysłowa dzielnica Metalchem zabezpieczona przed powodzią

Podczas wtorkowej uroczystości zorganizowanej z okazji ukończenia tej inwestycji wojewoda opolski Ryszard Wilczyński podkreślał, że opolski Metalchem to jedno z najważniejszych gospodarczo miejsc w mieście. "Dzięki zakończonej właśnie inwestycji przemysłowe i gospodarcze serce Opola może bić zupełnie spokojnie" - mówił.

Przypomniał, że podczas powodzi z 2010 roku, to właśnie w tym miejscu odbyła się jedna z dwóch największych w regionie "bitew o bezpieczeństwo". "Setki ludzi, pracowników tutejszych zakładów pracy i mieszkańców, ułożyło tu wtedy około 300 tys. worków z piaskiem" - opowiadał i podkreślił, że dzięki ofiarności tych osób Metalchem udało się obronić. "Dlatego uważam, że ten wał powinien nosić nazwę +obrońców Metalchemu+, by upamiętnić tamto obywatelskie działanie".

Wojewoda dodał, że tego typu inwestycje realizowane są dzięki bardzo dobrej współpracy samorządu województwa z administracją rządową. "Nie ma drugiego takiego obszaru, gdzie funkcjonujemy tak ściśle i efekty są widoczne" - podkreślał.

Dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu Zbigniew Bahryj dodał, że warta podkreślenia jest także rola miasta Opola. "Dzięki temu, że prezydent Opola przekonał radę miasta, by przekazała prawie 500 tys. zł na niezbędną dokumentację, przebudowa wału mogła ruszyć" - opowiadał Bahryj.

W rozmowie z PAP wyjaśnił, że pierwotnie wał na Metalchemie miał długość 3,6 km, a po przebudowie jest dłuższy i mierzy ok. 4,3 km. Konstrukcja wału została wzmocniona i podwyższona. Wartość całego zadania - według kosztorysu sięgająca 50 mln zł - po przetargach wyniosła 25 mln zł. "To była jedna z największych inwestycji przeciwpowodziowych realizowanych na Opolszczyźnie" - podkreślił Bahryj.

Projektant wału Stanisław Staniszewski przypomniał, że w czasie powodzi w roku 1997 istniejące na Metalchemie zakłady pracy były zalane nawet do wysokości 4 metrów. "Nie wszyscy zakończyli spłacanie kredytów, gdy w 2010 roku znów przyszła woda" - opowiadał. Wspominał też wielkie zaangażowanie "obrońców Metalchemu" i dodał, że gdyby nie wybudowany kilka lat wcześniej Polder Buków, który spłaszczył falę powodziową, to w 2010 roku prawdopodobnie dzielnicy nie udałoby się obronić.

Obecny na wtorkowej uroczystości wicemarszałek woj. opolskiego Tomasz Kostuś dodał, że ochrona przeciwpowodziowa województwa to jedno z największych wyzwań i zadań dla samorządu województwa. "Na ten cel w ostatnich czterech latach wydaliśmy ponad 200 mln zł" - mówił Kostuś i dodał, że pieniądze na przebudowę wału na Metalchemie pochodziły z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Programu dla Odry 2006 oraz unijnego Funduszu Solidarności. Członek zarządu woj. opolskiego Antoni Konopka dodał, że realizacja tej inwestycji zabezpieczyła przed powodzią 1,5 tys. mieszkańców dzielnicy i wart ponad 800 mln zł majątek istniejących w tym miejscu firm zatrudniających ok. 2,5 tys. osób.

Prezes zatrudniającej ok. 500 osób spółki FAMET Janusz Przybyła, który również był na wtorkowej uroczystości, w rozmowie z mediami mówił, że "może już spać spokojnie", bo w porównaniu z rokiem 1997 czy 2010 - gdy jego pracownicy też bronili wału - "sytuacja na Metalchemie zmieniła się diametralnie" dzięki zrealizowanym zabezpieczeniom przeciwpowodziowym. "Dzięki temu mogliśmy podjąć decyzje o dalszym inwestowaniu" - mówił. Podał, że od 2004 roku jego firma wydała na rozwój zakładu w Opolu ok. 150 mln zł, a obecnie realizuje projekt o wartości ok. 130 mln zł. "To potężne zaangażowanie nie byłoby możliwe, gdyby nie zagwarantowane nam na tym terenie bezpieczeństwo" - zaznaczył.

W kolejnych dniach zostaną oficjalnie oddane do użytku kolejne dwie inwestycje przeciwpowodziowe w woj. opolskim: w środę wał przeciwpowodziowy na Małej Panwi w miejscowości Schodnia Stara zabezpieczający m.in. funkcjonującą tam Hutę Jedlice, a w czwartek - kolejny etap przebudowy wałów w gminie Dobrzeń Wielki.