Trwa ładowanie...
d1d75b9
11-03-2015 07:45

Opolskie/ Przeanalizowano efektywność wydatkowania pieniędzy z UE

Pieniądze z UE przeznaczone w woj. opolskim w latach 2007-2013 na tzw. kapitał ludzki podniosły kwalifikacje kadr. Ale że pieniądze na wsparcie gospodarki nie wypracowały wystarczających efektów, to dla tych kadr nie powstało np. wystarczająco dużo miejsc pracy.

d1d75b9
d1d75b9

Takie m.in. wnioski wyciągnęli autorzy wydanej przez Komitet Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN publikacji: dr Karina Bedrunka, od lat pełniąca funkcję dyrektora Departamentu Koordynacji Programów Operacyjnych opolskiego urzędu marszałkowskiego oraz ekonomista z Politechniki Opolskiej prof. Krzysztof Malik.

Publikacja wydana w jęz. angielskim, zatytułowana "Efektywność zintegrowana realizacji polityki rozwoju regionu", to opracowanie służące ocenie efektywności wydawania unijnych pieniędzy w woj. opolskim od wejścia Polski do UE do roku 2013.

Największą uwagę poświęcono w niej programom unijnym z lat 2007-2013. Autorzy publikacji oceniali efekty unijnego wsparcia w czterech obszarach: tzw. kapitału ludzkiego, ekonomicznego, naturalnego oraz społeczno-instytucjonalnego.

Jak wyjaśniła w rozmowie z PAP Bedrunka w przypadku kapitału ludzkiego chodziło o ocenę efektywności unijnego wsparcia przeznaczonego w ostatnich latach na podnoszenie kwalifikacji i wiedzy mieszkańców regionu.

d1d75b9

W przypadku kapitału naturalnego - o inwestycje dofinansowane z pieniędzy UE, a związane z ochroną środowiska (takie jak np. budowa kanalizacji, ochrona powietrza, itp.). Ocena dotycząca kapitału społeczno-instytucjonalnego dotyczyła pieniędzy z UE przeznaczonych np. na instytucje kultury, edukacji czy zdrowia; a kapitału ekonomicznego - dofinansowania dla firm, mikroprzedsiębiorstw, instytucji otoczenia biznesu, inwestycji związanych z poprawą infrastruktury turystycznej (np. hoteli, restauracji).

Jednym z wniosków, jakie wyciągnęli dr Bedrunka i prof. Malik, jest to, że wysokie nakłady unijnych pieniędzy, jakie przeznaczono w ostatnich latach na wsparcie gospodarki Opolszczyzny, nie dały wystarczających efektów w postaci np. odpowiednio wysokiego wzrostu liczby miejsc pracy, kapitału przedsiębiorstw czy wzrostu PKB w regionie.

"Mówiąc w dużym uproszczeniu unijne pieniądze, które wpompowano w ostatnich latach w gospodarkę regionu, nie zarobiły na siebie" - podkreśliła Bedrunka. Według niej to m.in. efekt tego, iż np. w przypadku firm dofinansowywano przede wszystkim unowocześnienie czy powiększanie linii produkcyjnych, a w niewielkim stopniu tworzenie nowoczesnych technologii, które mogłyby w większym stopniu generować miejsca pracy czy zyski.

"Nie jest to zresztą tylko zjawisko obserwowane w woj. opolskim. Podobnie rzecz miała się w całej Europie, która wciąż jest odbiorcą myśli technologicznej z USA czy krajów wschodu, np. Chin. Dlatego w najbliższych latach KE wskazała, że będzie wspierać już nie innowacje, ale sektor B+R, czyli badania plus rozwój, który ma generować wzrost gospodarczy" - zaznaczyła Bedrunka.

d1d75b9

Jak tłumaczyła chodzi o to, by myśl technologiczna była nie tylko kupowana, ale aby też powstawała w regionie. "Tu mamy tworzyć jednostki badawcze, w nich zatrudniać inżynierów, którzy będą wymyślać nowe rozwiązania, by móc je potem produkować i sprzedawać - również poza region i kraj. Tworzenie takich jednostek to olbrzymia szansa dla gospodarki województwa oraz szansa dla młodych ludzi, którzy w nim zostaną zatrudnieni na tzw. inteligentnych miejscach pracy" - dodała ekspertka.

Według niej wykazywane obecnie efekty gospodarcze części wspartych z pieniędzy UE inwestycji (np. dotyczących remontów czy budowy hoteli lub restauracji) wskazują na to, że były to projekty przeinwestowane. "Koszty, które poniesiono na powstanie lub modernizację tych miejsc były zbyt wysokie w stosunku do zysków, jakie obecnie one przynoszą" - zauważyła dr Bedrunka.

Prof. Malik dodał, że analizy ujęte w publikacji wskazały też m.in. na "nierównowagę", która polega na tym, że "relatywnie wysokie nakłady na kapitał ludzki i społeczno-instytucjonalny nie znalazły odzwierciedlenia w efektach ekonomicznych".

d1d75b9

"To znaczy, że w tym samym czasie nie inwestowano w zwiększenie miejsc pracy dla coraz lepiej kwalifikowanych kadr" - powiedział PAP ekonomista. W jego ocenie kadry te - nie mogąc znaleźć pracy odpowiedniej do swoich kwalifikacji - migrowały.

Zdaniem prof. Malika niedoinwestowanie regionalnego kapitału ekonomicznego - czyli wszystkiego, co składa się na gospodarkę w woj. opolskim - przy jednoczesnej niskiej efektywności inwestowania w projekty gospodarcze jest też jedną z przyczyn aktualnych problemów Opolszczyzny, takich jak migracja zarobkowa i postępujące wyludnianie regionu.

Szefowa Departamentu Koordynacji Programów Operacyjnych wskazała też, że z analiz wynika, iż w rozpoczynającej się właśnie perspektywie unijnej na lata 2014-2020 bardziej probiznesowo niż w ostatnich latach swoje inwestycje powinny planować również samorządy.

d1d75b9

"Ubiegłe lata były tymi, w których najpierw wydawaliśmy i inwestowaliśmy pieniądze unijne. Teraz samorządy powinny tak planować inwestycje, by przynosiły one wartość dodaną. Na przykład w pierwszej kolejności inwestować w drogi, które ułatwią lokowanie się przy nich firm, bo te przyniosą wpływy z podatku CIT do budżetu. A jeśli będą te wpływy, to w dalszej kolejności można remontować drogi mniej istotne z gospodarczego punktu widzenia, ale pożądane przez mieszkańców" - podkreśliła.

Bedrunka dodała też, że samorządy uważniej muszą planować inwestycje np. w infrastrukturę kulturalną, czy w obiekty miejskie takie jak lodowiska, baseny, miejskie place i przestrzenie, filharmonie czy opery.

Jak tłumaczyła - remonty czy rozbudowy takich obiektów w ubiegłych latach zmieniły wprawdzie krajobraz wielu miast i poprawiły jakość życia, ale też zwiększyły koszty ich utrzymania nie przynosząc zysków. Przykładem jest np. rozbudowa Filharmonii Opolskiej, której koszty utrzymania wzrosły, a z powodu wykorzystania 85-procentowej dotacji UE nie można np. zarabiać na wynajmie sal.

d1d75b9

"Podobnie jest w przypadku wielu miejskich przestrzeni, które pięknie urządzono, ale nie można ich np. dzierżawić przedsiębiorcom, którzy tworzyliby na nich małe biznesy i generowali wpływy z podatków. W najbliższych latach myślenie samorządów w tym zakresie powinno się zmienić" - dodała dr Bedrunka.

Prof. Malik zaznaczył, że przedstawiona w publikacji metoda oceny efektywności polityki rozwoju regionu ma charakter nowatorski i poza woj. opolskim nie była jeszcze wykorzystywana. Wyjaśnił, że punktem wyjścia dla tej oceny były cele określone w strategii rozwoju woj. opolskiego.

Zestawiono je ze wskaźnikami efektów zrealizowanych projektów, które miały wykazać w jakim stopniu nakłady publiczne przeznaczone na rozwój danego obszaru przekładały się na wzrost wartości kapitału rozwoju regionu.

"Oceny efektywności stanowią abecadło zarządzania w odniesieniu do finansów przedsiębiorstw. Inaczej jest niestety w przypadku ocen efektywności opracowywanych dla jednostek terytorialnych. W odniesieniu do efektywności zarządzania rozwojem np. regionu nie istnieje - jak dotychczas - powszechnie przyjęte instrumentarium takich ocen" - dodał ekonomista.

d1d75b9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1d75b9