Oszczędności życia przepadły. 260 tys. złotych trafiło do fałszywego policjanta

Mimo nieprzerwanych apeli o ostrożność, nadal niemal każdego tygodnia kolejne osoby padają ofiarą przekrętu "na policjanta". W poniedziałek taki los spotkał 66-letnią mieszkankę Malborka, która uwierzyła oszustom, że przekazując im pieniądze ratuje się przed kradzieżą. Policja przypomina: prawdziwi funkcjonariusze nigdy nie żądają przekazania im pieniędzy.

Oszczędności życia przepadły. 260 tys. złotych trafiło do fałszywego policjanta
Oszczędności życia przepadły. 260 tys. złotych trafiło do fałszywego policjanta
Źródło zdjęć: © Inne | BeatriceBB
oprac. TOS

11.10.2022 | aktual.: 11.10.2022 14:54

Jak informuje oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Malborku Sylwia Kowalewska, w poniedziałek do 66-letniej kobiety zadzwonił na stacjonarny telefon mężczyzna. Podawał się za kuriera, powiedział, że ma dla niej listy polecone i chce się upewnić, czy kobieta jest w domu.

Znany sposób znów okazał się skuteczny

Niedługo później telefon znów zadzwonił. Tym razem inny mężczyzna oświadczył, że jest policjantem, który pracuje nad sprawą niebezpiecznych oszustów, podających się za kurierów. - Przedstawił się z imienia i nazwiska, podał też swój numer identyfikacyjny, twierdząc, że policjanci obserwują przestępców i kurier, który do niej wcześniej zadzwonił chce ją okraść z posiadanych pieniędzy - opisuje zdarzenie Kowalewska.

W trakcie rozmowy oszustowi udało się uzyskać od 66-latki informację, ile pieniędzy trzyma ona w domu. Następnie przekazał instrukcję, jak kobieta ma "uchronić" swoje oszczędności - trzeba je przekazać rzekomym policjantom. Seniorka zgodnie ze wskazówkami włożyła pieniądze do reklamówki i poszła na umówione miejsce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tam czekał już na nią oszust, podszywający się pod funkcjonariusza. Kobieta, nie przeczuwając przekrętu, przekazała mu reklamówkę z 260 tys. zł i wróciła do domu. Po pewnym czasie pojawiły się jednak wątpliwości - seniorka postanowiła upewnić się, czy nie postąpiła pochopnie, zadzwoniła więc na numer alarmowy i opowiedziała swoją historię. Od prawdziwego policjanta dowiedziała się, że padła ofiarą oszustów.

Policjanci ostrzegają przed oszustami

Policja przypomina, że funkcjonariusze CBA, policji czy CBŚP nie informują telefonicznie o przestępstwie, którego ofiarą miał być rozmówca oraz o prowadzonych sprawach. Każdy taki przypadek jest próbą oszustwa. Funkcjonariusze nigdy nie żądają też wypłacenia pieniędzy ani ich przekazania.

- Aby prawidłowo połączyć się z innym numerem, należy najpierw zakończyć jedno połączenie - podkreśla Sylwia Kowalewska z malborskiej policji. - Jeżeli tego nie zrobimy, z drugiej strony odezwie się oszust, który tylko potwierdzi wersję fałszywego funkcjonariusza. Nigdy przez telefon nie podajemy kwoty pieniędzy posiadanych w domu czy na rachunku bankowym pieniędzy, haseł i loginów umożliwiających dostęp do naszych oszczędności - przestrzega malborska funkcjonariuszka.

Niestety, ofiar przekrętu "na policjanta" nadal jest bardzo dużo. Jednak nie tylko tak złodzieje próbują wyłudzić dużą gotówkę. Nadal popularne są także metody "na wnuczka". Policja przestrzega też przed przekrętem "na inwestycję w Orlen". Popularne jest także podszywanie się oszustów pod nasz bank i wyłudzanie naszych danych logowania.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (35)
Zobacz także